Bogacenie miłe Bogu

Łukasz Adamski, teolog i publicysta
Na fali gospodarczego kryzysu znowu zaroiło się od opinii o karze za niemoralnie rozdęte bogactwo. To bzdura, bo Biblia zachęca do przedsiębiorczości, a w pewnym sensie nawet do ryzyka - pisze Łukasz Adamski, teolog i publicysta "Frondy".

Już zresztą od dawna słyszeliśmy z ust wielu duchownych, że przedsiębiorczość i bogacenie się muszą prowadzić wprost do odrzucenia Boga. Nagminne jest w kazaniach przeciwstawianie sobie bogactwa i pobożności. To wynik przede wszystkim błędnego interpretowania przypowieści o uchu igielnym. Od początków chrześcijaństwa usiłowano zinterpretować naukę Jezusa tak, by Ewangelią podeprzeć własną wątpliwą ideologię.

Nawet prześladujący Kościół marksiści utrzymywali, że Mojżesz był pierwszym komunistą, który wyprowadził uciskanych proletariuszy z niewoli egipskich wyzyskiwaczy.

Współcześni głosiciele teorii, że Chrystus jest pierwowzorem socjalisty, powołują się na wspomnianą relację św. Łukasza o spotkaniu Mistrza z Nazaretu z bogatym młodzieńcem. Na pytanie o wierność przykazaniom młodzieniec odpowiada: ">Od młodości przestrzegam tego wszystkiego<. Jezus słysząc to, rzekł mu: >Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną<. Gdy to usłyszał, mocno się zasmucił, gdyż był bardzo bogaty. Jezus zobaczywszy go [takim], rzekł: >Jak trudno bogatym wejść do Królestwa Bożego. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego<" (Łk 18,21-25).

Bez całościowego spojrzenia na Dobrą Nowinę łatwo odnieść wrażenie, że w tym fragmencie Chrystus potępia bogactwo i własność prywatną. Jednak większość biblistów przekonuje, że chodzi nie o krytykę posiadania mamony, a o zbytnie, chorobliwe doń przywiązanie. Jezus potępia przedkładanie majątku nad miłość do Pana - grzeszy bogacz, który czci pieniądz, złotego cielca, a nie Boga.

Sam Jezus żył w ubóstwie nie z powodu generalnego obrzydzenia do majątku, ale z powodu Boskiego uniżenia. To prawda, że w rozmowie z bogatym młodzieńcem mocno pobrzmiewa też wezwanie do heroicznego naśladowania ubóstwa Chrystusa, ale to nie znaczy, że zbawieni mogą być tylko św. Franciszek albo św. Brat Albert.

Warto zanalizować również przypowieść o robotnikach w winnicy. Jej właściciel mówi do człowieka, który spodziewa się za dniówkę dostać więcej niż umówionego denara: "Nie krzywdzę cię. Czyż nie na denara zgodziłeś się ze mną? Zabierz swoje i odejdź. Chcę temu ostatniemu dać jak i tobie. Czyż nie wolno mi zrobić, co chcę, z tym, co jest moje?" (Mt 20,13-15). Poza oczywistym sensem teologicznym, czyli nauką, że każdy może dostąpić zbawienia - bez względu na to, kiedy nawrócił się do Boga, występuje tu przy okazji aprobata własności jako prawa do swobodnego dysponowania rzeczami. Można nawet postawić odważną tezę, że Chrystus akceptuje stosunki gospodarcze, które dziś radykalna lewica nazwałaby wyzyskiem i lekceważeniem pokrzywdzonych przez los.

I jeszcze jedna ważna przypowieść - o talentach. Człowiek udający się w podróż przywołał "niewolników i przekazał im swoje majętności. Temu dał pięć talentów, temu dwa, a temu jeden, każdemu stosownie do jego możliwości - i odjechał. Zaraz ruszywszy, ten, co otrzymał pięć talentów, zaczął nimi obracać i zyskał drugie pięć.

Tak samo ten, co dwa, zyskał drugie dwa. Ten zaś, co otrzymał jeden, odszedłszy, rozkopał ziemię i ukrył srebro swego pana". Po powrocie pan pochwala przedsiębiorcze sługi. Natomiast od tego, który zakopał pieniądze, słyszy: "Panie, znając cię, że twardym jesteś człowiekiem, żnącym, gdzie nie siałeś, i zbierającym, gdzieś nie rozsypał, bojąc się, odszedłszy ukryłem swój talent w ziemi.

Spójrz, masz swoje". Pan odpowiada: "Niewolniku zły i gnuśny, wiedziałeś, że żnę, gdzie nie posiałem, i zbieram, gdzie nie rozsypałem. Trzeba ci było zatem złożyć me srebrniki u bankierów, a ja, przyszedłszy, dostałbym swoje z odsetkami. Zabierzcie więc mu talent i dajcie mającemu dziesięć talentów. Każdemu bowiem mającemu będzie dane i będzie mu zbywało. A niemającemu będzie zabrane mu i to co ma. A nieużytecznego niewolnika wyrzućcie w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzyt zębów" (całość - Mt 25,14-30).

Ta przypowieść nijak się ma do panującej w dzisiejszych czasach ideologii państwa opiekuńczego. Bóg chce, byśmy wykorzystywali swoje talenty i pomysłowość. Słudzy w przypowieści nie dostali nakazu pomnażania majątku, pan polegał na ich wolnej woli. Jezus mówi wprost: czerpanie zysków z użytkowania zasobów, pracy, inteligencji czy ryzyka nie jest niemoralne.

Za to lenistwo jest przedstawiane w przypowieści jako objaw braku szacunku do Bożego daru, jak i samego siebie. Tymczasem współczesny ustrój biurokratyczny jest właśnie gloryfikacją postępowania leniwego sługi, bowiem jego los leży w rękach setek instytucji państwowych, które kosztem przedsiębiorczych obywateli rekompensują mu nieudolność.

Dowodem na to niech będzie również ratowanie przez państwo nieroztropnych i pazernych amerykańskich menedżerów, których nieudolność została nagrodzona pieniędzmi podatników, a racjonalnie myślący bankierzy są traktowani przez rząd jak frajerzy.

Łukasz Adamski - teolog, dziennikarz, publicysta. Redaktor kwartalnika "Fronda". Współpracownik "Gazety Polskiej" i Radia Olsztyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl