Blady strach w Stryszowie po tajemniczej śmierci dwóch osób. Świadek zabójstw pod ochroną? Co ujawni monitoring?

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Stryszów. Tu w sobotę, 5.12.2020 r. doszło do pożaru domu. Jak się potem okazało w środku były zwłoki dwóch osób. Trzecia zdołała uciec. Jej zeznania mogą być kluczem do wyjaśnienia sprawy
Stryszów. Tu w sobotę, 5.12.2020 r. doszło do pożaru domu. Jak się potem okazało w środku były zwłoki dwóch osób. Trzecia zdołała uciec. Jej zeznania mogą być kluczem do wyjaśnienia sprawy Małgorzata Gleń
Nadal nie wiadomo kto i dlaczego dokonał podwójnego zabójstwa rodziny ze Stryszowa w powiecie wadowickim. Policja i prokuratura milczą, tłumacząc się dobrem śledztwa. Wiele wyjaśnić mogą nagrania z monitoringu oraz zeznania syna i jednocześnie siostrzeńca ofiar, który najprawdopodobniej otrzymał policyjną ochronę. Tymczasem mieszkańcy tej niewielkiej miejscowości żyją w strachu. - Sprawcy mogli to zrobić każdemu z nas, jakby pomyśleli, że możemy ich rozpoznać - mówią.

W sobotę, 5 grudnia, pojawiła się informacja, że w Stryszowie, w przysiółku Bugaj, płonął dom jednorodzinny. Prawda szybko okazała się jeszcze bardziej szokująca.

Gdy strażacy ugasili ogień poinformowano, że dwie osoby zginęły, a jedna z obrażeniami została odwieziona do szpitala. Ciała kobiety i mężczyzny były częściowo zwęglone. Na tyle, że nie dało się rozpoznać "na pierwszy rzut oka" ich płci.

Kolejne godziny przynosiły jeszcze bardziej dramatyczne doniesienia. Mieszkańcy wsi do dziś nie mogą w nie uwierzyć. Dom, w którym doszło do pożaru, znajduje się na odludziu. Choć zmarli byli tutaj dobrze znani, to praktycznie nikt nie wie, co tak naprawdę się w nim działo tego sobotniego popołudnia.

Padają podejrzenia, że najpierw mężczyzna - Henryk G. i jego szwagierka Małgorzata G. zostali zamordowani a potem wzniecono pożar, by zatrzeć ślady. O zbrodnię jest podejrzewany 32-latek i jego kolega, którzy tego dnia odwiedzili tę rodzinę i znali wcześniej swoje ofiary. Przebieg zdarzeń starają się cały czas zrekonstruować śledczy.

Ustalili już, że w domu Henryka G. miało dojść do kłótni, a potem bójki, w trakcie której dwaj przybysze najpierw zabili mężczyznę. Wkrótce potem w domu zjawiła się jego szwagierka wraz ze swoim synem, Konradem. Oni także zostali pobici i związani. Sprawcy, aby ukryć ślady zbrodni, podpalili dom. Z płonącego budynku udało się uciec Konradowi, który z poparzeniami ciała trafił do szpitala.

Po zakończeniu akcji gaśniczej, prokurator z udziałem policjantów przeprowadzali oględziny miejsca zdarzenia i zwłok. Ciała zostały skierowane na sekcję, celem ustalenia przyczyny zgonu. Z jakim efektem?

Z uwagi na panujące na miejscu zdarzenia warunki, prokurator kontynuował oględziny miejsca zdarzenia również dzień później, 6-tego grudnia, zabezpieczając ujawnione ślady i dowody. Zabezpieczono także ujawniony monitoring oraz są przesłuchiwani ustaleni świadkowie

informuje wadowicka policja.

Ten monitoring to nagrania z różnych kamer w okolicy

Nie możemy ujawnić niczego więcej ze względu na dobro śledztwa

powiedział nam w środę, 9 grudnia, prokurator Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Wiadomo jedynie, że sprawa prowadzona jest przez Prokuraturę Rejonową w Wadowicach pod kątem doprowadzenia do śmierci dwóch osób i spowodowania pożaru.
Do środy, 9 grudnia, sprawca bądź sprawcy nadal nie zostali zatrzymani.

Z uwagi na dobro postępowania nie udzielamy informacji o szczegółach sprawy i zakresie dokonanych ustaleń

podkreśla raz jeszcze prokurator Hnatko.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rannemu, który nadal przebywa w szpitalu, przydzielono policyjną ochronę. Jego zeznania mogą mieć kluczowe znaczenie i dać odpowiedź m.in. na pytanie czy był bezpośrednim świadkiem morderstwa i czy może rozpoznać sprawców.

Mieszkańcy Stryszowa, w tym najbliżsi sąsiedzi rodziny w której doszło do tragedii mówią nam, że się boją nawet rozmawiać z dziennikarzami.

Palnie człowiek o jedno słowo za dużo i nie wiadomo czy nie narazi się tym bandytom, może nadal chodzą wolno i mogliby się mścić

opowiada starsza kobieta, mieszkanka Bugaja.

Mnóstwo telefonów odbieram w tej sprawie. Głównie to ludzie z całej Polski i dziennikarze. Każdy chce się dowiedzieć co się stało, ale sam nie jestem w stanie im wiele wyjaśnić, wiem tyle co ujawniła policja

mówi Andrzej Bąk, sołtys Stryszowa.

Kim były ofiary?

Henryk G. i jego szwagierka Małgorzata G. mieszkali po sąsiedzku. Kobieta była żoną Andrzeja, który zmarł na zawał przed kilkoma laty. Pomagał jej syn Konrad, który mieszka w sąsiedniej miejscowości. Trzeci z braci, Wiesław, popełnił samobójstwo.

Małgorzacie po zmarłym mężu został niewykończony dom. Stoi tuż obok domu, w którym mieszkał Henryk G. Na pierwszy rzut oka widać, że rodzina żyła skromnie, choć jak mówią mieszkańcy, kiedyś nieźle im się powodziło. A to za sprawą matki braci, która mieszkała w Stanach Zjednoczonych i przesyłała pieniądze.

Zamordowany mężczyzna nie miał stałej pracy, a tylko dorywczą. Pracował w pobliskiej winnicy. We wsi mówi się, że był skonfliktowany ze swoimi oprawcami. Ponad tydzień temu mieli go pobić.

Czy teraz przyszli dokończyć dzieła, a jego szwagierka i siostrzeniec przyszli do jego domu, bo chcieli go ratować? Tak mogło być

mówi sąsiad rodziny.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl