Mieszkanka Białegostoku zabrała jedzenie ze śmietnika za sklepem. Dostała mandat za kradzież

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Do zdarzenia doszło 10 sierpnia w Białymstoku pod Biedronką przy ul. Transportowej
Do zdarzenia doszło 10 sierpnia w Białymstoku pod Biedronką przy ul. Transportowej
Ewelina Głowacka została ukarana przez policję. Wszystko przez to, że wygrzebała jedzenie z kontenera przy białostockiej Biedronce - Trzeba się zająć problemem marnowania żywności, a nie ludźmi, którzy skipują w śmietnikach - mówi freeganka i aktywistka klimatyczna.

Kobieta jest doktorantką na wydziale polonistyki UwB. W śmietnikach grzebie nie z biedy, a dla przekonań. Freeganizm to styl życia, który sprzeciwia się konsumpcjonizmowi. Pani Ewelina zainspirowała się w Islandii. Skipuje już od kilku lat. Nigdy nie miała z tego powodu nieprzyjemności. Aż do czasu.

Niedawno podjechała samochodem na parking na zapleczu Biedronki przy ul. Transportowej. Stoją tam kontenery na odpadki. Wygrzebała z nich kilkanaście bananów, pomidory, marchewkę, trochę winogron, a także jogurty i śmietanę. Produkty przełożyła do swojej skrzynki i wsiadła do samochodu. Wtedy do auta podszedł mężczyzna, prawdopodobnie ochroniarz, bo - według naszej Czytelniczki - nie przedstawił się. Bez podania przyczyny kazał kobiecie wyjąć skrzynkę i iść z nim na zaplecze. Groził użyciem gazu. 31-latka zablokowała drzwi.

Czytaj też: "Śmieci" o wartości 800 zł? W śmietnikach marketów można zaopatrzyć lodówkę, a grzebanie w kontenerach to też filozofia i troska o planetę

- Mężczyzna przez uchylone okno prysnął gazem pieprzowym. Zaczęłam się dusić, otworzyłam drzwi. Wtedy ochroniarz chwycił kajdanki i chciał mnie zakuć. Włączył mi się instynkt przetrwania. Siedząc na fotelu próbowałam go odepchnąć nogami - opowiada Ewelina Głowacka, mieszkanka okolic Białegostoku.

Ostatecznie ochroniarz wezwał policję. W zgłoszeniu była mowa o kradzieży.

- Po rozmowie z pracownikami sklepu, którzy przekazali informacje, że pojemniki ReFood znajdowały się na terenie sklepu i zawierały towary, z których są rozliczani, policjanci ukarali kobietę mandatem karnym w wysokości 200 zł. Straty oszacowano na 108,99 zł - informuje asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Jak ustaliliśmy ReFood przekształca odpady żywnościowe m.in. w zieloną energię elektryczną oraz BIO nawozy.

Policja dodaje, że kobieta przyjęła mandat, a więc de facto przyznała się. Tyle, że teraz Ewelina Głowacka tego żałuje. Złożyła do sądu wniosek o anulowanie mandatu z 10 sierpnia.

- Nie chodzi nawet o pieniądze. Nie godzę się na nazywanie wyjmowania rzeczy ze śmietnika kradzieżą. Nic etycznie złego nie zrobiłam - podkreśla 31-latka. Złożyła też na policję zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez ochroniarza, który - jej zdaniem - zachował się nieproporcjonalnie do zdarzenia.

Zobacz także: Białystok. Brutalna interwencja policji na Białostoczku. Dwóch policjantów oskarżonych o przekroczenie uprawnień (wideo)

- Przyjęliśmy zawiadomienie. Trwają czynności sprawdzające - mówi asp. Zarzecka. Policja zwróciła się do sklepu o zabezpieczenie monitoringu.

Ten został już przejrzany przez Biedronkę.

- Dogłębnie zweryfikowaliśmy opisaną sytuację. Nagranie zostało dodatkowo przeanalizowane przez osoby niezaangażowane w sytuację - zapewnia Dorota Bryk, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka. Wnioski? - Pracownik ochrony podjął interwencję w sposób kulturalny i spokojny. Na nagraniu z monitoringu widać, że kobieta, weszła na sklepową rampę i wyjęła zawartość kontenera na odpady, zachowywała się agresywnie w stosunku do pracownika ochrony. Usiłowała odjechać z miejsca zdarzenia przycinając ręce naszego pracownika.

Dorota Bryk dodaje, że spożycie produktów znajdujących się w kontenerach na odpady może być szkodliwe dla zdrowia, a bezpośrednio przy kontenerze, w widocznym miejscu, znajdowało się stosowne ostrzeżenie. Ponad to Biedronka nadwyżki żywności (w formie darowizny) przekazuje do organizacji charytatywnych, jadłodajni i stołówek, a także Banków Żywności. W 2021 r. było to 14,6 tys. ton. Niesprzedana i nieprzekazana żywność jest zaś segregowana w pojemnikach na produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego w specjalnych chłodniach oraz odpady bio w kontenerach.

- Obie kategorie odpadów są od nas odbierane przez wyspecjalizowane firmy i przekazywane do dalszego zagospodarowania w procesach odzysku - tłumaczy Agnieszka Koc, dyrektor ds. ochrony środowiska w sieci Biedronka.

Czy skipowanie jest bezprawne? Np. w Niemczech uznano, że tak. Z kolei w USA jest dozwolone, pod warunkiem, że nie wiążę się z wtargnięciem na prywatny i ogrodzony teren. Wiele krajów uporało się z tym dylematem. W Polsce mamy do czynienia z luką prawną, a sądy do tej pory nie badały takich przypadków.

Moim zdaniem, jeżeli określona rzecz wyrzucana jest do śmietnika, to oczywistym jest zamiar wyzbycia się jej własności. Chyba, że mamy do czynienia z wdarciem się do pomieszczenia zabezpieczonego kłódką albo na ogrodzony teren. Ale i wtedy nie należy rozpatrywać tego w kategorii kradzieży, a ewentualnie naruszenie tzw. miru domowego - uważa białostocki adwokat Maciej Głębicki. Za naruszenie miru domowego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Sprawą Eweliny Głowackiej sąd zajmie się pod koniec października.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkanka Białegostoku zabrała jedzenie ze śmietnika za sklepem. Dostała mandat za kradzież - Kurier Poranny

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek Bor
U konkurencji, bardzo dobrze realizowany jest program „Kupuję, nie marnuję” czy „Marnowanie? Nie mam w planie!” mające na celu wsparcie sprzedaży produktów w pełni wartościowych, ale o zbliżającym się terminie przydatności do spożycia. Przeceny sięgają nawet 70 proc. Żywność się nie marnuje. A jak jest u Nich? Tutaj widać czym Oni się zajmują. Biblioteki, punkty medyczne? A co się stało z tą skipperką w Białymstoku, która próbowała uratować żywność wyrzuconą na śmietnik? Wesoło tam było ;)
K
Kilian
12 września, 9:27, Gość:

To jest kradzież!!! Jak zostawię złom przy garażu (ale na swojej działce) to nurek śmietnikowy może wejść i to zabrać? Nie, bo to kradzież. Powinna dostać po tym krzywym ryju pałką policjanta aż tic-taci by poleciały to może by się nauczyła szanować czyjąś własność.

12 września, 14:26, Gość:

a moze ty powinienes dostac pałą po ryju za zaśmiecanie?

ogrodź teren to wtedy nikt ci nie zabierze śmieci geniuszu, jeśli teren jest otwarty to jest publicznie dostępny

Otóż nie. Jeśli teren nie jest mój, to znaczy, że jest kogoś innego. To proste. Otwarty nie znaczy wspólny. To myślenie rodem z głębokiego PRLu, przywleczone zza wschodniej granicy. Ale jeśli chodzi o parkingi wokół sklepów, sprawa wygląda chyba ciut inaczej...

M
ML...
11 września, 23:03, ML...:

Problem jest w tym, że gdyby sklepy zostawiały niesprzedany towar tak, aby ktoś mógł zabrać, to wielu... przestałoby kupować. Dlatego tak walczą. Oddają dla potrzebujących? Hehehe... Przemieszane pieczywa i ciasta w worach stoją po trzy-cztery dni. Ktoś to zje? Na tarta bułkę pójdzie? Na pewno nie. Kosze na odpady bio? Z celofanami, doniczkami, kartonami? Żarty. Mięso czy wędliny, jeszcze dobre, ale z datą sugerowaną przez producenta "spożyć do..." leżą w kontenerach po kilka dni, aż zaczną śmierdzieć. Ale wy będziecie się czepiać tych, którym żal jest marnotrawstwa. Bo wiedzą, że podwiędła sałata, nadbite jablka czy banany, śmietana dzień po terminie nadaje się do jedzenia. Ja jestem za. Szkoda, że ja nie mam takiej odwagi. I choć olewam zdanie innych o mnie, mam rodzinę, która się tym przejmuje. Choć patrząc na obecne szaleństwo podwyżek cen, może jednak czas się przyłączyć do takich, jak dziewczyna z artykułu. Jeśli tacy ludzie będą chodzić w większych grupach, "ochroniarze" nie będą tacy odważni. I zajmą się prawdziwymi złodziejami, których "nie widzą" w sklepach....

12 września, 8:36, Gość:

Tu nie chodzi o politykę korporacji tylko o własność prywatną. Dziś jedzenie jutro sprzęt agd z magazynu bo leży i nikt nie kupuje. Napisał bym abyś myślał ale po twojej wypowiedzi nie grozi ci to.

Ja myślę. I jeśli ty zacząłeś ubliżać, choć nic kompletnie nie zrozumiałeś z mojej wypowiedzi, to ja też mogę. TO TOBIE UMIEJĘTNOŚĆ MYSLENIA NIE GROZI. Podobnie jak nieosiągalna jest dla ciebie umiejętność czytania ze zrozumieniem, chamie...

G
Gość
11 września, 23:03, ML...:

Problem jest w tym, że gdyby sklepy zostawiały niesprzedany towar tak, aby ktoś mógł zabrać, to wielu... przestałoby kupować. Dlatego tak walczą. Oddają dla potrzebujących? Hehehe... Przemieszane pieczywa i ciasta w worach stoją po trzy-cztery dni. Ktoś to zje? Na tarta bułkę pójdzie? Na pewno nie. Kosze na odpady bio? Z celofanami, doniczkami, kartonami? Żarty. Mięso czy wędliny, jeszcze dobre, ale z datą sugerowaną przez producenta "spożyć do..." leżą w kontenerach po kilka dni, aż zaczną śmierdzieć. Ale wy będziecie się czepiać tych, którym żal jest marnotrawstwa. Bo wiedzą, że podwiędła sałata, nadbite jablka czy banany, śmietana dzień po terminie nadaje się do jedzenia. Ja jestem za. Szkoda, że ja nie mam takiej odwagi. I choć olewam zdanie innych o mnie, mam rodzinę, która się tym przejmuje. Choć patrząc na obecne szaleństwo podwyżek cen, może jednak czas się przyłączyć do takich, jak dziewczyna z artykułu. Jeśli tacy ludzie będą chodzić w większych grupach, "ochroniarze" nie będą tacy odważni. I zajmą się prawdziwymi złodziejami, których "nie widzą" w sklepach....

Tu nie chodzi o politykę korporacji tylko o własność prywatną. Dziś jedzenie jutro sprzęt agd z magazynu bo leży i nikt nie kupuje. Napisał bym abyś myślał ale po twojej wypowiedzi nie grozi ci to.

M
ML...
Problem jest w tym, że gdyby sklepy zostawiały niesprzedany towar tak, aby ktoś mógł zabrać, to wielu... przestałoby kupować. Dlatego tak walczą. Oddają dla potrzebujących? Hehehe... Przemieszane pieczywa i ciasta w worach stoją po trzy-cztery dni. Ktoś to zje? Na tarta bułkę pójdzie? Na pewno nie. Kosze na odpady bio? Z celofanami, doniczkami, kartonami? Żarty. Mięso czy wędliny, jeszcze dobre, ale z datą sugerowaną przez producenta "spożyć do..." leżą w kontenerach po kilka dni, aż zaczną śmierdzieć. Ale wy będziecie się czepiać tych, którym żal jest marnotrawstwa. Bo wiedzą, że podwiędła sałata, nadbite jablka czy banany, śmietana dzień po terminie nadaje się do jedzenia. Ja jestem za. Szkoda, że ja nie mam takiej odwagi. I choć olewam zdanie innych o mnie, mam rodzinę, która się tym przejmuje. Choć patrząc na obecne szaleństwo podwyżek cen, może jednak czas się przyłączyć do takich, jak dziewczyna z artykułu. Jeśli tacy ludzie będą chodzić w większych grupach, "ochroniarze" nie będą tacy odważni. I zajmą się prawdziwymi złodziejami, których "nie widzą" w sklepach....
G
Gość
10 września, 20:37, Gość:

Pani doktor a prawa nie zna?

Wstyd

durne lex , non lex

G
Gość
Pani doktor a prawa nie zna?

Wstyd
88
Najgorsi to "aktywisci".
G
Gość
Śmieci na terenie prywatnym do czasu zabrania przez firmę do tego wynajętą są prywatną własnością. Pani coś postawi na swojej posesji ja to uznam za porzucenie i mam prawo je zabrać? Prywatny teren rzecz święta. Pani doktorantka chyba wykształcenie znalazła na wysypisku bo tytuł doktor zobowiązuje do myślenia. Że ochrona to porażka to inna sprawa ale
H
Hahha
Ochroniarz się wykazał. Kradzież ze śmietnika. Szkoda, że nie widzi ile się wynosi że sklepu w rękawach.
G
Gość
Aktywistka? A może to koleżanka Wappy z Hajnówki?
H
Hmm ?
Czego grzebała w śmietniku na prywatnym terenie.. Tacy aktywiści to ostatnio dziurawili opony w ciężarówkach, koszty naprawy strat spadły na właścicieli bo przecież oni działają w słusznej sprawie....
F
Falfit0n
Dzicz
Wróć na i.pl Portal i.pl