Beata Kempa: W ciągu kilkunastu dni przyjęliśmy tylu uchodźców, co Turcja przez kilka lat

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Marek Szawdyn/Polska Press
- Mam wrażenie, że europejscy politycy w większości nie rozumieją tego, że konflikt na Ukrainie, tak naprawdę będzie dotykał całą Unię Europejską - mówi europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa, w rozmowie z Polskatimes.pl. - A Unia, z uporem maniaka, nadal chce zajmować się wyimaginowanymi problemami z praworządnością w Polsce. Ten problem funkcjonuje tylko w głowach zachodnich polityków - dodaje Beata Kempa.

- Kilka dni temu pojawiły się informacje o tym, że Bruksela roi się od szpiegów m.in. z Rosji, a jedna trzecia rosyjskiego personelu dyplomatycznego w Brukseli to oficerowie wywiadu. Z tego powodu Parlament Europejski zwrócił się do Belgii o większe wysiłki w zakresie kontrwywiadu. Jak polscy europosłowie mogą bronić się przed działaniami obcych służb?
- Każdy kto jest członkiem rządu, czy był członkiem rządu, wie o tym, że tego typu służby są wszędzie. Nie zdziwiła mnie więc zbytnio informacja, że są też wokół nas w Brukseli. Zdarzają się takie sytuacje, że różne osoby wysyłają do nas maile z prośbami o kontakt, o spotkanie. Naszym zadaniem jest wszelkie takie wiadomości bardzo mocno ważyć. Zwłaszcza w tej chwili, gdy za granicami naszego kraju, a także bezpośrednio za granicą Unii Europejskiej toczy się okrutna wojna. Na pewno musimy więc uważać na wszelkie kontakty z różnymi osobami. Jednak każdy, kto przeszedł odpowiednie szkolenia, wie jak w takiej sytuacji postępować, by uchronić się od styczności z takimi ludźmi. A członkowie polskiego rządu takie szkolenia odbywali. Na pewno wszyscy europosłowie muszą stosować daleko idącą ostrożność. A polscy europosłowie w szczególności! Nie zapominamy, że Rosja jest państwem, które nie przebiera w środkach. Na pewno musimy spodziewać się infiltracji wszystkich środowisk.

- W niedawnym wywiadzie dla Interii była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher jasno stwierdziła, że Unia Europejska robi błąd zajmując się w tej chwili praworządnością w Polsce i debatując nad sankcjami. „Jeśli chodzi o problemy z praworządnością, spora część z tego, co docierało na Zachód była efektem rosyjskiej dezinformacji. Zarówno Unia jak i Ameryka przyjmowały ją bezkrytycznie” – oświadczyła Mosbacher i dodała, że Polsce należą się przeprosiny, zarówno od USA, jak i Unii.
- Na pewno większość informacji, które docierały do Unii Europejskiej, trafiało do naiwnych odbiorców. Powtarzam – naiwnych, dlatego że chociażby „Strefy wolne od LGBT”, jak wiemy doskonale, były zwyczajnym fake newsem. A w krajach zachodnich zostało przyjęte to jako prawda. Także cała próba narracji o braku praworządności w Polsce opierała się na dezinformacji. Pod tym względem Pani Mosbacher ma na pewno rację. Trzeba też zaznaczyć, że wszelkie rezolucje przeciwko Polsce były uchwalane też z wielkim udziałem naszych rodzimych polityków. Polska opozycja starała się przenieść walkę polityczną na grunt europejski. I dlatego tego typu jednostronne sygnały trafiały do polityków w Parlamencie Europejskim.

Szczególnie mówienie o praworządności w Polsce mija się zupełnie z celem w tym momencie, w którym obecnie jesteśmy. Przecież w ciągu kilkunastu zaledwie dni przyjęliśmy tylu uchodźców, co przez kilka lat Turcja, czy Jordania, podczas konfliktu syryjskiego. To dla Polski potężna operacja logistyczna i potężne wyzwanie humanitarne. W tej sytuacji karanie nas, wywoływanie w ogóle rezolucji w Parlamencie Europejskim, w sytuacji toczącej się wojny, pokazuje, że należą się nam nie tylko przeprosiny, ale przede wszystkim głębsza refleksja ze strony zachodnich polityków.

- Czy przy tych informacjach dotyczących łatwowierności zachodnich decydentów, czy ostrzeżeniach przed rosyjskimi szpiegami w Brukseli, uważa Pani, że instytucje europejskie da się jeszcze uleczyć?
- Mam wrażenie, że europejscy politycy w większości nie rozumieją tego, że konflikt na Ukrainie, tak naprawdę będzie dotykał całą Unię Europejską. Popatrzmy chociażby na szybujące ceny ropy w Europie i na całym świecie. Przecież w tej chwili w Niemczech cena wynosi już powyżej 2,5 euro za litr ropy. Widzimy, że ta sytuacja ma przełożenie na wszystkie kraje. A Unia, z uporem maniaka, chce nadal się zajmować wyimaginowanymi problemami z praworządnością w Polsce. Ten problem funkcjonuje tylko w głowach zachodnich polityków. Żeby móc w ogóle mówić o tym, czy można jeszcze uzdrowić europejskie struktury, to po pierwsze politycy muszą zdobyć się na poważną refleksję nad swoimi działaniami, a po drugie muszą posiąść odporność na dezinformację. W innym przypadku nic się nie zmieni.

Rozmawiał Marcin Koziestański

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl