Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

17 września - 74. rocznica sowieckiej agresji na Polskę

Marek Adamkowicz
axishistory.com
17 września o świcie dopełnił się los Rzeczypospolitej. Kraj został zaatakowany przez ZSRR. Do dziś nie nie wiemy wszystkiego o tym, co działo się na Kresach po wkroczeniu Sowietów.

W połowie września 1939 r. Polska wciąż powstrzymywała niemiecką agresję. Kosztem wielkich strat stawiała opór w nadziei, że doczeka się interwencji militarnej Francji i Anglii, sojusznicy jednak zawiedli. Już 12 września, czyli w czasie gdy Wojsko Polskie toczyło zacięte boje nad Bzurą, na francusko-brytyjskiej konferencji w Abbeville ustalono, że pomocy nie będzie. Dla Stalina było to jak zaproszenie do najazdu. Niespełna tydzień później Armia Czerwona przekroczyła granice Rzeczypospolitej.

Ambasador wezwany nocą
Pomiędzy godz. 2 a 3 w nocy polski ambasador w Moskwie, Wacław Grzybowski, został pilnie wezwany do Komisariatu Spraw Zagranicznych, gdzie przedłożono mu notę podpisaną ludowego komisarza spraw zagranicznych Wiaczesława Mołotowa. W dokumencie tym stwierdzano, że: "Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. W ciągu dziesięciu dni operacji wojennych Polska utraciła wszystkie swoje regiony przemysłowe i ośrodki kulturalne.

Warszawa przestała istnieć jako stolica Polski. Rząd polski rozpadł się i nie przejawia żadnych oznak życia. Oznacza to, iż państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Wskutek tego traktaty zawarte między ZSRR a Polską utraciły swą moc. Pozostawiona sobie samej i pozbawiona kierownictwa, Polska stała się wygodnym polem działania dla wszelkich poczynań i prób zaskoczenia, mogących zagrozić ZSRR. Dlatego też rząd sowiecki, który zachowywał dotąd neutralność, nie może pozostać dłużej neutralnym w obliczu tych faktów.

Rząd sowiecki nie może również pozostać obojętnym w chwili, gdy bracia tej samej krwi, Ukraińcy i Białorusini, zamieszkujący na terytorium Polski i pozostawieni swemu losowi, znajdują się bez żadnej obrony.
Biorąc pod uwagę tę sytuację, rząd sowiecki wydał rozkazy naczelnemu dowództwu Armii Czerwonej, aby jej oddziały przekroczyły granicę i wzięły pod obronę życie i mienie ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi (…)".
Ambasador Grzybowski noty nie przyjął, co dla biegu wypadków nie miało oczywiście znaczenia. Sowieci właśnie rozpoczynali marsz na zachód.

Tragiczny rozkaz
Wbrew twierdzeniom Mołotowa, władze naczelne Rzeczpospolitej działały, chociaż ich sytuacja po sowieckim ataku drastycznie się pogorszyła. Przede wszystkim trzeba było podjąć decyzję, jak się zachować w obliczu agresji. Na naradzie, w której udział wzięli prezydent Ignacy Mościcki, premier Felicjan Sławoj Składkowski, Naczelny Wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły i minister spraw zagranicznych Józef Beck, postanowiono przekroczyć granicę rumuńską.

Przed wyjazdem prezydent wydał odezwę, stwierdzając w niej, że: "Z przejściowego potopu ochronić musimy uosobienie Rzeczypospolitej i źródło konstytucyjnej władzy. Dlatego, choć z ciężkim sercem postanowiłem przenieść siedzibę Prezydenta i Naczelnych Organów Państwa na terytorium jednego z naszych sojuszników. Stamtąd w warunkach zapewniających im pełną suwerenność stać oni będą na straży interesów Rzeczypospolitej i nadal prowadzić wojnę z naszymi sprzymierzeńcami".

Nieporównanie bardziej brzemienny w skutkach był rozkaz wydany na wieść o wkroczeniu Sowietów. Marszałek Rydz-Śmigły nakazał w nim pozostającym na Kresach wojskom wycofać się "najkrótszymi drogami" na Rumunię i Węgry, jednocześnie wskazując, żeby: "Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. (...) Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii". Polecenie unikania walki, a przede wszystkim niewypowiedzenie wojny agresorowi nie tylko zdezorientowało żołnierzy i społeczeństwo, ale być może przesądziło o losie wojskowych wziętych do niewoli przez Sowietów. Odmówiono im bowiem statusu jeńców.

Wydanie tragicznego w skutkach rozkazu to niejedyny zarzut, jaki po kampanii wrześniowej kierowano pod adresem Naczelnego Wodza. Wielu obwiniało również o to, że opuścił walczące wojska. Wprawdzie Rydz-Śmigły zbiegł z internowania w Rumunii i - via Węgry - przedarł się pod zmienionym nazwiskiem do Warszawy, jednak nie zyskał akceptacji krajowego podziemia. Zmarł w nie do końca jasnych okolicznościach w grudniu 1941 r.

Bohater z Kamiennego Wozu
Na ogołocone z wojska Kresy Armia Czerwona wkroczyła dwoma frontami, od północy i południa. Zaskoczone i zdezorientowane rozkazem Rydza-Śmigłego jednostki wojska, Korpusu Ochrony Pogranicza i policji, tylko gdzieniegdzie stawiały opór. Krwawe walki - z udziałem polskich cywilów - toczyły się o Grodno. Pod Szackiem i Wytycznem czerwonoarmistów próbował zatrzymać KOP. Przed agresją ze wschodu bronił się Lwów, który jednocześnie próbowali zdobyć Niemcy.

Na znacznym obszarze Rzeczpospolitej nastały tzw. dni swobody, czyli czas anarchii. Wobec braku wojska i policji, a nawet administracji lokalnej, napadano na dwory i bogatych chłopów. W miastach i miasteczkach celem ataków (zazwyczaj rabunków) padli kupcy i przemysłowcy oraz zamożni przedstawiciele inteligenci. Różnej maści milicje, albo po prostu bandy, wyłapywały osoby związane z państwem polskim. Ich ofiarą padali głównie policjanci, urzędnicy, osadnicy wojskowi, księża oraz leśnicy. Wielu Polaków zostało zamordowanych, często w okrutny sposób.

Jednym z symboli wrześniowej katastrofy jest śmierć malarza i pisarza Stanisława Ignacego Witkiewicza, który odebrał sobie życie na wieść o wejściu Sowietów do Polski.

Do dziś nie wiemy wielu rzeczy o tym, co po 17 września działo się wschodnich terenach Rzeczypospolitej. Przykładem może być historia zaatakowanej przez Sowietów strażnicy Kamienny Wóz opodal Głębokiego (obecnie północna Białoruś). Gdy padły pierwsze strzały, żołnierze KOP-u wybiegli w stronę pobliskich bagien. Na miejscu został jednak dowódca plut. Paweł Pałczyński vel Pauczyński, który zaczął ostrzeliwać atakujących.

Według powtarzanych do dziś opowieści walka miała trwać godzinę lub dwie, a zginęło podobno kilkudziesięciu krasnoarmiejców. W końcu śmierć poniósł i Pałczyński. Okoliczna ludność potajemnie pochowała zabitego, niestety z czasem zatarła się pamięć o mogile. Dopiero w 2011 r., przypadkowo podczas robót ziemnych odkryto szczątki Pawła Pałczyńskiego. Pochowano je na cmentarzu w Głębokiem. Upamiętniona została też nieistniejąca już dziś strażnica Kamienny Wóz, na miejscu której postawiono krzyż.

[email protected]

We wtorek 17 września przy pomniku Golgoty Wschodu na cmentarzu przy ul. Łostowickiej w Gdańsku odbędą się uroczystości w 74. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę. Udział w nich wezmą przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych, przedstawiciele organizacji kombatanckich, sybiracy. Początek o godz. 10. Dalszą część obchodów przewidziano w Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku, dokąd uczestnicy odjadą autokarami sprzed cmentarza. W ramach obchodów X Światowego Dnia Sybiraka o godz. 13 w szymbarskiej kaplicy pw. św. Rafała Kalinowskiego.odprawiona zostanie msza św. z udziałem ks. abp. Jana Pawła Lengi.

Przewidziano też poświęcenie pomnika Niedźwiedzia Wojtka, syryjskiego niedźwiedzia brunatnego, którego zaadoptowali i wciągnęli w swoje szeregi żołnierze 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa w Iranie w 1942 r.

Podczas uroczystości tradycyjnie wręczone zostaną odznaki sybiraków i nagrody Bursztynowe Drzewo. Zebrani wysłuchają wystąpień m.in. prezesa Związku Sybiraków oraz przedstawicieli Rodzin Katyńskich i Instytutu Pamięci Narodowej. Popołudnie tradycyjnie upłynie na spotkaniach, rozmowach, prezentacjach filmów i książek.

Organizatorzy proszą przybywających gości o zabranie ze sobą zdjęć, dokumentów i pamiątek sybirskich w celu ich sfotografowania lub zeskanowania na potrzeby Biblioteki Sybiraków. Natomiast osoby, które posiadają informacje na temat plut. Pawła Pałczyńskiego lub jego krewnych mogą się kontaktować z Genowefą Arciemowicz, prezes Fundacji Polesie Wschód z Raciborza, tel. 507 865 858.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki