Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów - Ziraat Bankasi Ankara 3:1 [ZDJĘCIA]

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali w Łodzi Ziraat Bankasi Ankara 3:1 w pierwszym meczu drugiej rundy Ligi Mistrzów.

Nie da się ukryć, że los przed meczem PGE Skry nie oszczędzał. Dzień wcześniej okazało się, że choruje Nicolas Marechal i jego występ jest poważnie zagrożony. Ale naprawdę niebezpiecznie zrobiło się na porannym rozruchu, gdy okazało się, że na ból pleców narzeka Mariusz Wlazły i jego występ jest wykluczony. A o tym, ile Wlazły znaczy dla PGE Skry nikogo nie trzeba przekonywać, bo łatwo można znaleźć w historii bełchatowskiego klubu mecze, które wygrywał w pojedynkę. Wlazły przyjechał z zespołem do hali, ale tylko po to, by pełnić honory kapitana drużyny. Gdy jego koledzy rozgrzewali się przed meczem, on przyglądał się temu siedząc na krześle. Wszystko wskazuje na to, że atakujący PGE Skry nie będzie mógł wystąpić także w sobotnim meczu PlusLigi w Częstochowie.

Kłopotem PGE Skry była nie tylko kontuzja Wlazłego, ale i dyspozycja jego zmiennika, Marcela Gromadowskiego, który też nie był do końca zdrowy. Po kolejnym nieskutecznym ataku trener Miguel Falasca wprowadził na boisko Marechala, a w większości ustawień atakującym był Conte. I choć też nie błyszczał w ataku - w pierwszym secie skończył zaledwie jeden z dziewięciu ataków - to drużyna błyskawicznie w premierowej partii uciekła Turkom. Oni zresztą problemy mieli jeszcze większe, bo w ataku właściwie nie istnieli - ich największa gwiazda, Szwed Marcus Nilsson, w pierwszym secie nie skończył żadnego z ataków.

Gdy w drugiej partii wicelider PlusLigi wygrywał 19:15 wydawało się, że emocji w tym meczu być nie może, tym bardziej, że różnica w potencjale obu drużyn jest spora. Do tego czasu gracze Ziraatu Bankasi bardzo słabo radzili sobie ze zróżnicowaną zagrywką bełchatowian, a z kolei sami w tym elemencie kompletnie nic nie mieli do zaproponowania. Ale bełchatowianie zaczęli słabnąć i błyskawicznie stracili prowadzenie. Po ataku Alexa Fereirry było 24:23, na chwilę sytuację opanował Israel Rodriguez zdobywając dwa punkty z rzędu, a później w ważnej akcji uderzył w antenkę, a po chwili pomylił się Marechal i był remis 1:1. Chociaż „pomylił się” to trochę za dużo powiedziane, bo telewizyjne powtórki pokazały, że piłka po drodze dotknęła bloku.

Bełchatowianie wyraźnie nie mieli w środę „swojego dnia”, ale musieli poradzić sobie ze słabościami. I w drugim secie naprawdę pokazali charakter, wygrywając 25:20. Wreszcie do gry w ataku włączył się Conte, który w trzeciej partii skończył pięć z dziewięciu ataków. Ale Falasca musiał szukać drugiego skrzydła, by wzmocnić siłę ataku. Niestety, próby poszukiwania kończyły się źle. W trzecim secie na boisko wrócił Gromadowski, ale nie skończył żadnego z trzech ataków. Gdy na początku czwartej partii dwa razy z rzędu zaatakował w aut Falasca znów odesłał go do kwadratu.

W czwartej partii turecki zespół wygrywał już 20:16, ale PGE Skra doprowadziła do gry na przewagi. Co ważne, to bełchatowianie mieli piłki meczowe. Dwie rywale obronili, ale wreszcie Conte zaserwował asa i dał PGE Skrze wygraną.

Mecz rewanżowy odbędzie się 2 marca. Turecki zespół, by awansować do trzeciej rundy, musi wygrać 3:0 lub 3:1, a następnie zwyciężyć w tzw. złotym secie. Bełchatowianom awans zagwarantują dwa wygrane sety. Zwycięzca tej rywalizacji w trzeciej rundzie zagra z Zenitem Kazań lub Lotosem Treflem Gdańsk. Pierwszy mecz w Gdańsku Zenit wygrał 3:1.

PGE Skra Bełchatów - Ziraat 3:0 (25:19, 25:27, 25:20, 27:15)

PGE Skra: Uriarte 1, Conte 18, Kłos 12, Gromadowski 2, Rodriguez 16, Lisinac 17, Piechocki (libero) oraz Marechal 9, Stanković, Marcyniak, Wrona. Trener: Miguel Falasca.

Ziraat: Koc 2, Rauwerdink 11, Savas 5, Nilsson 9, Ferreira 12, Dagci 7, Kilic (libero) oraz Gungor, Demir, Venno 3, Ugur 1. Trener: Fernando Munoz Benitez.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki