Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Andrzej Kakareko: Miłość wszystko przetrzyma

Rozmawiała Marta Gawina
Ksiądz Andrzej Kakareka
Ksiądz Andrzej Kakareka archiwum
Z ks. Andrzejem Kakareko, kanclerzem białostockiej kurii rzymsko-katolickiej, rozmawia Marta Gawina

Miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje - pisze w swoim liście św. Paweł. Dlaczego współczesnemu człowiekowi tak trudno uwierzyć w taką właśnie miłość?

Nie jest to kwestia wiary, czy taka miłość jest możliwa, czy jeszcze istnieje. Ona taka jest. I nieraz jesteśmy świadkami miłości, o której pisze św. Paweł. Problem jest raczej w tym, że człowiek czasami nie potrafi konsekwentnie taką miłością żyć. Nie zawsze jest gotowy, by ją przyjąć.

Co przeszkadza współczesnemu człowiekowi w przyjmowaniu tej prawdziwej miłości?

Przyczyn jest bardzo wiele. Jedną z nich jest współczesny styl życia. Nie bez znaczenia są też trudności ekonomiczne, które koncentrują człowieka na potrzebach zewnętrznych: na pracy, sprawach materialnych, pieniądzach. Współczesnemu człowiekowi proponuje się coraz więcej dóbr materialnych. I wielu chce je mieć bez względu na cenę. Nie bez znaczenia są też środki komunikacji społecznej, które często zastępują relacje bezpośrednie. Chodzi o Internet, telefon komórkowy, czy portale społecznościowe. Wszystko to sprzyja relacjom anonimowym, niezobowiązującym, które odpowiedzialność za drugiego człowieka pozostawiają na dalszym planie. Niedawno byłem świadkiem takiej dziwnej sceny, która mocno mnie poruszyła. Spotkałem na ulicy dwoje młodych ludzi, trzymających się za ręce. I jedno, i drugie w drugim ręku trzymało telefony komórkowe. Rozmawiali z innymi osobami. I tak pomyślałem: czy oni idą razem? Ten obraz pokazuje, czym dzisiaj może być związek dwojga ludzi.

Wielu miłość kojarzy się przede wszystkim z cielesnością.

Na pewno jest tu wiele racji. Żyjemy w świecie rzeczy, gadżetów. I tak ludzie często traktują siebie. Przedmiotowo. Gdy w ten sposób patrzy się na drugą osobę, gubi się jej wymiar osobowy, duchowy. Warto tu zwracać uwagę na pewien aspekt relacji małżeńskiej, który dzisiaj nie jest dobrze rozumiany. Chodzi o wyłączność, która jest koniecznym wymiarem prawdziwej miłości. Miłość jest darem siebie. Jeśli się kocha drugiego człowieka, kocha Boga, czy kocha Ojczyznę to adresatowi tej miłości ofiaruje się dużo więcej, wręcz daje się całego siebie. Tym bardziej że dzisiaj ludzie nie bardzo chcą, może lękają się miłości, która zakłada tę wyłączność i wierność do końca. Miłość nie jest bowiem jakimś czuciem, które nie jest od do, ale jest bezgraniczna. I to jest dzisiaj problemem. Wiele małżeństw rozpada się z powodu braku umiejętności trwania razem na dobre i na złe.

I rozpadają się małżeństwa, które ślubują sobie miłość przed Bogiem. I nie pomagają im choćby nauki przedmałżeńskie organizowane przez Kościół. Dlaczego?

Słabość może tkwić w lansowanym obecnie modelu rodziny. Już od wielu lat w orzecznictwie kościelnym zwraca się uwagę na tak zwaną mentalność rozwodową. Żyjemy w pewnym środowisku. Coraz łatwiej, a dotyczy to również katolików, akceptuje się rozwody jako środek rozwiązania kryzysu małżeńskiego czy rodzinnego. Nie szuka się lekarstwa, by rodzinę uzdrowić, ale od razu sięga się po środek najbardziej radykalny, czyli rozwód.

Czy Kościół jest w stanie pomóc ludziom, którzy przeżywają kryzys w miłości?

Kościół jak najbardziej pomaga w takich sytuacjach i nierzadko skutecznie. Mamy duszpasterstwo rodzin, przy parafiach działają poradnie rodzinne. Myślę, że działalność kaznodziejska też pokazuje ten prawdziwy, piękny model rodzinny, poczynając od świętej Rodziny z Nazaretu. Normą są kursy przedmałżeńskie, na których duszpasterze starają się przygotować młodych ludzi, uwrażliwić na najważniejsze aspekty ich życiowej decyzji.

Czy miłość jest w stanie wybaczyć zdradę?

To wszystko zależy od konkretnego przypadku. Kościół w swoim nauczaniu zachęca małżonków do przebaczenia. W kontekście wyznawanej przez chrześcijan wiary, przebaczenie jest jak najbardziej pożądane. Jest pewną formą świadectwa. Oczywiście może być tak, że sytuacja jest nie do uleczenia. Wtedy Kościół dopuszcza separację, jeżeli małżonek nie jest w stanie wybaczyć niewierności.

Czy tym ostatecznym rozwiązaniem jest stwierdzenie nieważności małżeństwa? Po zmianie przepisów łatwiej uzyskać takie stwierdzenie.

To nie jest tak, że nowe przepisy zawarte w dokumencie Mitis Iudex Dominus Iesus papieża Franciszka z 8 grudnia 2015 r., umożliwiają łatwiejsze otrzymanie wyroku stwierdzającego nieważność małżeństwa. Te normy upraszczają i skracają procedury, ale od strony doktrynalnej nie zmieniają niczego. Pozostaje nadal obowiązek wnikliwego zbadania każdej sprawy i wydania sprawiedliwego wyroku.

A wolno się poddawać w miłości?

Małżeństwo, rodzina jest dobrem tak wielkim, tak wyjątkowym, że warto robić wszystko, by to dobro ratować. „Miłość wszystko przetrzyma” - pisze św. Paweł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny