Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowa Wola. Mężczyzna zginął od ciosu nożem w serce. Zatrzymane są trzy osoby!

Zdzisław Surowaniec
Od ciosu nożem w serce zginął w czwartek 39-letni mężczyzna podczas awantury w mieszkaniu na pierwszym piętrze w bloku przy ulicy Popiełuszki 25, naprzeciw komendy policji.

W suchej informacji ze zdarzenia rzecznik prasowy stalowowolskiej komendy relacjonuje: - W mieszkaniu przy ulicy Popiełuszki w Stalowej Woli w czwartek tuż po godzinie 16.30 policjanci znaleźli ciało 39-letniego mężczyzny. W tej sprawie zatrzymane zostały trzy osoby, kobieta w wieku 49 lat i mężczyźni w wieku 47 i 40 lat. Zatrzymani byli pod silnym działaniem alkoholu. Kobieta miała ponad trzy promile, a mężczyźni ponad dwa promile alkoholu w organizmie.

Do przesłuchania śledczy musieli czekać, aż zatrzymani wytrzeźwieją. Na miejscu zbrodni pracowali policjanci wspólnie z prokuratorem i biegłym z zakresu medycyny sądowej. Od sąsiadów nic nie mogliśmy się dowiedzieć, nikt nic nie widział.
- Trwa ustalanie przebiegu i okoliczności tego tragicznego zdarzenia, w którym zginął mężczyzna - powiedział rzecznik prasowy komendy policji.

Policjanci mają nóż, którym zadano mężczyźnie śmiertelny cios w serce. Śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa. - Wykluczyliśmy samobójstwo. Mocne uderzenie nożem w serce ofiara nie mogła zadać sama sobie. Szukamy odpowiedzi kto to zrobił? - twierdzi Barbara Bandyga, szefowa Prokuratury Rejonowej.

Okoliczności tragedii nie są jeszcze znane. Próbowaliśmy popytać sąsiadów, ale wszyscy zbywali nas. - Nic nie wiem - powiedział młody mężczyzna. Starsza kobieta na parterze pokazała tylko palcem, że to było piętro wyżej. A na pierwszym piętrze sąsiadka wzruszyła tylko ramionami i pokazała na zaplombowane drzwi, za którymi rozegrał się dramat. Przeprowadzona w piątek sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci mężczyzny była rana serca spowodowana prawdopodobnie nożem. - Ofiara miała uszkodzoną prawą komorę serca - powiedziała Barbara Bandyga.

W piątek prokuratura jeszcze nie miała pewności co się wydarzyło w mieszkaniu należącym do 49-letniej kobiety. Kobieta była w „toksycznym” związku z ofiarą zbrodni, oboje nadużywali alkoholu, w domu były libacje. - Tworzyli burzliwy związek, picie alkoholu było tam na porządku dziennym. Dochodziło do awantur - przyznała szefowa prokuratury Barbara Bandyga.
Od sąsiadów nic nie mogliśmy się dowiedzieć o zdarzeniu. Twierdzili, że nic nie widzieli i nie słyszeli.

To kolejna w mieście zbrodnia z udziałem noża. W listopadzie w perszingu przy ulicy Popiełuszki 27-letni Krzysztof S. dokonał potrójnego zabójstwa - zasztyletował trzech mężczyzn, których posądził o kradzież kuponów żywnościowych. Po zabójstwie zasnął przy ofiarach. Obudzony przez policjantów, przyznał się do winy. Jego wspólnikiem miał być 64-letni Zenon K., w którego mieszkaniu zginęło od noża dwóch mężczyzn. Jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa i podżeganie do mordu. Na przesłuchaniu nie przyznał się do winy. A wszystko odbywało się w oparach alkoholu.

Krzysztof, jako główny podejrzany, na którym ciąży zarzut dokonania potrójnego zabójstwa, poddany został obserwacji psychiatrycznej. Ze względu na rangę tragicznego zdarzenia, sprawę morderstwa przejął od stalowowolskiej prokuratury V Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Zbrodniarzowi w skrajnym przypadku grozi nawet dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie