Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałbym mieć latem ból głowy

Rozmawiał Jacek Żukowski
Bartosz Kapustka w tym sezonie zdobył 2 gole, tyle samo w kadrze
Bartosz Kapustka w tym sezonie zdobył 2 gole, tyle samo w kadrze Anna Kaczmarz
Rozmowa. BARTOSZ KAPUSTKA, „gorące” nazwisko na rynku transferowym, wiosną nadal będzie grał w Cracovii, ale jest bardzo prawdopodobne, że to już ostatnia runda w tym klubie reprezentanta Polski, który po Euro we Francji zapewne wybierze inny zespół

- Niedawno został Pan wybrany odkryciem roku w plebiscycie na „10 Asów Małopolski”, a ostatnio ten tytuł przyznała Panu „Piłka Nożna”.

- Ubiegły rok był dla mnie udany. Cieszę się z tego. Zdaję sobie sprawę, że to jest tak naprawdę początek. Zaproszenie na galę tygodnika piłkarskiego to bardzo prestiżowe wydarzenie. Mam nadzieję, że w następnym roku powalczę o zwycięstwo w innej kategorii.

- Piłkarza roku!

- No tak.

- W przyszłym roku może Pan zbierać laury jako zawodnik zagranicznego klubu.

- Zobaczymy jak będzie. Nie chcę zbyt daleko wybiegać w przyszłość. Zdaję sobie sprawę z tego, że ta runda będzie miała dla mnie bardzo ważne znaczenie w kontekście Cracovii i reprezentacji. Mam nadzieję, że w lecie będę miał się nad czym zastanawiać i podejmę słuszną decyzję, która będzie dla mnie kolejnym krokiem w mojej przygodzie z piłką.

- Bez wielkiego ryzyka można stwierdzić, że to może być Pana ostatnia runda w ekstraklasie. Pana kariera nabrała takiego tempa, że już go Pan nie zatrzyma.

- Zgadza się, dla mnie też jest to bardzo prawdopodobne.

- Wszyscy zastanawiali się, czy odejdzie Pan za granicę już teraz. Pan był chyba przekonany, że nie wyjedzie zimą?

- Tak, byłem przekonany o tym od początku. Cieszyłem się z tego, że udało mi się zagrać w reprezentacji. Wydaje mi się, że najlepszą ścieżką do tego, by pojechać na Euro jest dobra gra w ekstraklasie.

- A pokazanie się na Euro jest okazją do tego, by wyjechać do jakiegoś ciekawego klubu.

- Taka jest prawda, chcę iść do przodu.

- Coraz większa odpowiedzialność będzie spadać na Pana podczas meczów ligowych. Nie jest Pan już nieopierzonym młokosem, który wchodzi do zespołu. Już jesień pokazała, że jest Pan jednym z liderów. Po odejściu Denissa Rakelsa odpowiedzialność będzie się musiała rozłożyć na kilka osób.

- Mam nadzieję, że uda się nam zastąpić Denissa. Mamy fajny zespół, zawodników, którzy czekają na swoją szansę, choćby Mateusza Wdowiaka, który ciężko pracuje na to, by grać regularnie. Od siebie będę wymagać więcej.

- W jakiej jest Pan formie? Tej zimy było mało konfrontacji z rywalami.

- To jest na pewno minus. Nie ma co na to patrzeć, bo już w sobotę gramy pierwszy mecz. Czuję się dobrze, choć nie lubię oceniać swojej postawy.

- Liczy się Pan z tym, że rywale ze zdwojoną siłą będą się Panem „opiekować”?

- Myślę, że nie. Mamy na tyle dobrych piłkarzy, a ja nie jestem osobą, na którą trzeba byłoby szczególnie zwracać uwagę. Nie czuję się kimś, ko byłby wyróżniany na odprawach meczowych rywali.

- Cracovia jest na 3. miejscu w tabeli. To szczyt waszych możliwości, czy apetyt wciąż rośnie?

- Apetyt na pewno rośnie. Gdyby było inaczej bylibyśmy mało ambitnymi ludźmi. Każdy chce wygrywać. Będziemy robić wszystko, by to miejsce było jak najwyższe. A jakie? To się okaże na zakończenie sezonu.

- Kibice widzieliby was w europejskich pucharach. Musicie przyzwyczaić się do tej myśli, że nie gracie tylko o pierwszą ósemkę.

- Ósemka była priorytetem od początku sezonu. Niewiele nam brakuje, by ją osiągnąć. W szatni jedyny temat, jaki jest poruszany, to zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. Nie zastanawiamy się, które miejsce zajmiemy, na które nas stać. Wygrywając, na pewno będziemy wysoko w tabeli.

- Zmienia Pan menedżera?

- Na razie mam ważną umowę z Cezarym Kucharskim. Wiem, że w mediach o tym głośno, ale wszystko robię ze spokojem, skupiam się na tym, by na boisku robić wszystko jak najlepiej.

- Umowa jest więc ważna?

- Tak, obowiązuje jeszcze ponad miesiąc.

- Czyli będzie Pan zmieniał za miesiąc?

- Zmieniał, czy nie, to się dopiero okaże.

- Podczas gali „Piłki Nożnej” zaprezentował Pan swoją dziewczynę Klaudię...

- Znamy się prawie pół roku, poznałem ją, zanim udało mi się dostać powołanie do reprezentacji. Jest z Krakowa i jest starsza ode mnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski