Ewangelizacja z sieci dla zabieganych

Są już „rekolekcje dla zabieganych”, „dla singli”, „oczyszczające”, „dla narciarzy”, rekolekcje w średniowiecznym zamczysku i w klasztornej celi. A kto nie ma czasu na wyjazd lub choćby tylko wyjście z domu, może skorzystać z bogatej oferty internetowych rekolekcji. Od dzisiaj można w nich uczestniczyć za pośrednictwem Twittera. W Polsce „ćwierka” już prawie 200 duchownych. Papież Franciszek robi to codziennie.

Sakramenty z Twittera

Rekolekcje wielkopostne są znanym od wieków w Kościele aktem pokutnym, okresem duchowych ćwiczeń. Powinni odprawiać je wszyscy wierni. Księża przyznają jednak, że w ostatnich latach nawet osoby głęboko wierzące, zwłaszcza młodsze, zapominają o tym. Tłumaczą się nawałem zajęć. To głównie z myślą o nich biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski przygotowało cykl rekolekcji, które udostępniać będzie na twitterowym profilu @EpiskopatNews. Jak mówi ks. Paweł Rytel--Andrianik, rzecznik KEP, celem nauk rekolekcyjnych na Twitterze jest odkrycie na nowo sakramentów świętych. Okazją do zagłębienia się w nie będzie 1050. rocznica Chrztu Polski.

Rekolekcyjne „tweety” pojawiać się będą w każdy piątek Wielkiego Postu. Pierwszy odnajdziemy już dziś, pod hasztagiem #chrzest.

- Jan Paweł II mówił, że wiara umacnia się, gdy jest przekazywana. Dlatego profil zaprasza wszystkich Twitterowiczów i zainteresowanych do prowadzenia rekolekcji i do uczestniczenia w nich - mówi ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Klikanie o Bogu

Na to zaproszenie na pewno odpowie ks. Piotr Studnicki, zastępca rzecznika archidiecezji krakowskiej. To właśnie on z kilkuosobową grupą księży diecezjalnych i zakonnych kilka lat temu wpadli na pomysł, żeby zjednoczyć się w Internecie. Pierwsze w Polsce, a może nawet na świecie rekolekcje wielkopostne na Twitterze odbyły się z ich inicjatywy w 2013 r. Polscy duchowni, pracujący zarówno w Polsce jak i poza jej granicami, przez cały tydzień publikowali wpisy na wybrany temat. Np. o spowiedzi, cierpieniu, modlitwie, ale też o wspólnocie, ciszy i seksie.

- To jest jeden ze sposobów mówienia o Bogu, o Kościele, o wierze we współczesnym Internecie. Portale społecznościowe mają coraz więcej użytkowników. Naszym zadaniem jest być z ludźmi, którzy tworzą tę społeczność, którzy czekają na kontakt z nami, na jakieś inicjatywy, akcje, rekolekcje. To pokazuje, że jesteśmy tam potrzebni. Oczywiście spotykamy się też ze słowami krytyki. To jest naturalne. Tego się nie boimy, ani od tego nie uciekamy - mówi ks. Piotr Studnicki.

Żeby, jak mówi, nie popaść w rutynę, wymyślili też inne akcje z wykorzystaniem Twittera. Np. przed Bożym Ciałem, gdy wierni przygotowują się do wyjścia z Najświętszym Sakramentem na ulice, oni „wyszli” do internetu. Innym razem zorganizowali na Twitterze katolicką „majówkę”, a w grudniu „adwentowy budzik”.

- Siłą takich akcji jest to, że mobilizują katolików, ale nie tylko ich, do zrobienia czegoś razem. To jest kilkanaście, kilkadziesiąt, nawet kilkaset osób, które jednego dnia są z nami i piszą na określony temat - wiary, Boga, sakramentów. Siła jest też w tym, że robimy to razem. A w grupie można dokonać dużo więcej niż w pojedynkę - podkreśla ks. Piotr Studnicki.

Papież daje przykład

Obecnie na Twitterze aktywnych jest ponad 180 polskich duchownych, zarówno księży diecezjalnych, jak i zakonnych. Wielu zainteresowało się tym medium po tym, jak powstał profil Benedykta XVI a potem papieża Franciszka. Dokonuje on wpisów w dziewięciu językach. Wypowiada się niemal codziennie na bieżące tematy. Niedawno został uznany za „najbardziej wpływowego przywódcą politycznego” obecnego na Twitterze.