Mord na Wyżynnej: Maksymilian B. usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie

Do zabójstwa doszło w niedzielę przed blokiem na Czubach. Ranny nożem 29-latek został przewieziony do szpitala, gdzie mimo błyskawicznie przeprowadzonej operacji zmarł. Od razu po zdarzeniu policjanci zatrzymali trzech mężczyzn. Okazało się, że byli jedynie świadkami zajścia. We wtorek policjanci zatrzymali w Koninie Maksymiliana B. - Mężczyzna znał się ze swoją ofiarą. W przeszłości mieszkali w tym samym bloku. Jednak nie przepadali za sobą - wyjaśniała Skowronek--Rutkowska. - W ostatnią niedzielę B. przechodził pod swoim dawnym miejscem zamieszkania. Na balkonie zauważył pokrzywdzonego wraz z jednym ze znajomych. Ofiara zeszła do niego na dół. Gdy się do niego zbliżała, B. wyciągnął nóż i zadał nim dwa ciosy - w ramię i brzuch - relacjonowała szefowa prokuratury.

Następnego dnia Maksymilian B. wsiadł do busa i ruszył w podróż do Holandii. - Pod Koninem dowiedział się z internetu, że jego ofiara zmarła. Postanowił wysiąść. W Koninie najpierw poszedł do spowiedzi, a następnie sam zgłosił się na komisariat policji - wyjaśniała Skowronek--Rutkowska.

Po przesłuchaniu śledczy postawili mężczyźnie zarzuty. - Działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia zadał dwa ciosy nożem o długości 19 cm, które spowodowały ranę trzustki. Ta doprowadziła do wstrząsu krwotocznego i śmierci. Za ten czyn mężczyźnie grozi nawet dożywocie - precyzowała wczoraj prokurator.

Maksymilian B. pochodzi z Lublina. Ma 29 lat. W przeszłości był karany sądownie za pobicie i kradzież z włamaniem.

Morsowanie w Lublinie. Nie trzeba się hartować, wystarczy się przełamać (ZDJĘCIA, WIDEO)
Wypadek na Doświadczalnej: Samochód osobowy zderzył się z autobusem MPK
Grypa atakuje. Rośnie liczba chorych w Lublinie
Tragedia w szpitalu przy ul. Jaczewskiego: Śledztwo dobiega końca
Cavaliada 2016 w Lublinie. Wielkie święto jeździectwa w Targach Lublin (ZDJĘCIA)