Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Bauć: Mamy czas na przemyślenia [ROZMOWA]

Ryszarda Wojciechowska
Piotr Bauć: Ci, co nie głoso-wali na PiS, trafili do kosza
Piotr Bauć: Ci, co nie głoso-wali na PiS, trafili do kosza Karolina Misztal
Partia Janusza Palikota zniknęła nie tylko z Sejmu, ale i z życia publicznego. W ciszy dyskutuje nad nowym programem i buduje struktury przed wyborami samorządowymi. Partia Razem będzie otwierać biura, tworzy też struktury w mniejszych miastach.

Gdyby Twój Ruch miał sztandar, to można byłoby powiedzieć: sztandar wyprowadzić. Zmiotło was ze sceny politycznej i z mediów.

Twój Ruch istnieje i ma się nie najgorzej. Ostatnio spotkaliśmy się na posiedzeniu krajowego zarządu. Obecni byli oboje współprzewodniczący: Barbara Nowacka i Janusz Palikot.

Janusza Palikota też nie widać.

Bo on zrobił sobie przerwę od mediów. Na razie wraca do źródeł, czyli do przedsiębiorczości. Do tego, co mu na pewno dobrze wychodziło. Wraca po kilkuletniej przerwie do kontaktu z rzeczywistym, a nie politycznym światem. I pewnie będzie mieć jakieś na ten temat przemyślenia.

O czym rozmawialiście podczas zarządu?

Co dalej z partią, jaką obrać strategię? Janusz Palikot twierdzi, że powinniśmy się wszyscy na pół roku wyciszyć. I czekać, aż coś się wyklaruje. W tym czasie możemy pewne sprawy przemyśleć i przedyskutować. Tym bardziej że ta „dobra zmiana”, którą realizuje PiS, jest tak burzliwa. Przyglądamy się temu, co dzieje się wokół Trybunału Konstytucyjnego, zachowań prezydenta czy podkomisji Macierewicza. Ale nie biegamy z każdym komentarzem do mediów, jak Ryszard Petru. Nie reagujemy biegunką na każde polityczne wydarzenie. Można krzyczeć i na gorąco opowiadać głupoty, tylko po co? Na razie koncentrujemy się na spotkaniach w terenie, na przeformułowaniu programu i na budowaniu struktur przed wyborami samorządowymi.

Przeformułowanie? W jakim sensie?

Programowo i ideowo.

Może przestaniecie nazywać się lewicą?

Od pewnego czasu już mówiliśmy, żeby nie określać się jako partia lewicowa. Trudno w Polsce walczyć ze stereotypami. Przecież u nas na hasło lewica słychać od razu odzew SLD. Więc teraz po różnych doświadczeniach mówimy: - No, dobrze, niech im to zostanie. My chcemy rozmawiać ze wszystkimi, od liberałów począwszy na ludziach lewicy skończywszy.

Pytanie, kto z wami chce rozmawiać?

Na razie rozmawiamy z Partią Razem i z Zielonymi. Zwłaszcza w Gdańsku te rozmowy napawają optymizmem. I nie chodzi o to, żeby się łączyć. Nikt do nikogo nie chce przechodzić. Ale bliski nam jest program obywatelski i na tym polu możemy współpracować. Z Partią Razem dobrze się rozmawia. Chociaż oni nie są jeszcze tak do końca uformowani, zwłaszcza w regionie. Zasady, jakie przyjęli, nieco ich blokują. Bo nie da się wszystkiego konsultować z centralą. Jest jeszcze coś, co ich dużo kosztuje. To brak rzeczywistego lidera, tej jednej twarzy. Ich wybór, ale myślę, że także ich błąd.

Co wy możecie zaoferować wyborcom? Sprawy socjalne przejęło PiS. Sprawy światopoglądowe zeszły na dalszy plan.

To, co obiecuje PiS, nie jest żadnym socjałem, tylko rozdawnictwem pieniędzy, w dodatku nie swoich. One się kiedyś skończą. Na szczęście Narodowy Bank Polski nie podlega rządowi i nie będzie dodrukowywał pieniędzy na telefon. A my chcemy się zwrócić do ludzi pracujących...

Miast i wsi?

Głównie do mniejszych przedsiębiorców. Zamierzamy ożywić nasze stare pomysły, jak projekt Firma na próbę, który pozwoliłby ludziom godnie żyć z pracy. Godne życie Polaków to nasz najważniejszy kierunek i coś, co łączy nas z Partią Razem. Chcemy też przeformować rozumienie lewicowości. Chodzi o obronę lewicowości w zapisach konstytucyjnych, o obronę państwa demokratycznego, w którym zwycięzca nie może rządzić despotycznie, tylko powinien rozmawiać z pozostałymi obywatelami. Także z tymi, którzy na niego nie głosowali. Bo teraz można odnieść wrażenie, że ta część Polaków, która nie głosowała na PiS, trafiła właśnie do kosza. Będziemy też chcieli zwracać się do tych 50 proc. Polaków, którzy nie biorą udziału w wyborach. I zachęcać ich do głosowania.

A co z SLD i Zjednoczoną Lewicą?

Z SLD nic się nie da zrobić. Tym bardziej że Sojusz sam będzie wkrótce przeżywać rozłam i rozsypywanie się. Należałoby ich nawet dużym kołem obchodzić, żeby się nie zarazić tą ich destrukcją. Między Twoim Ruchem i SLD nie ma chemii ani fizyki czy biologii. (śmieje się) SLD ma swoje problemy i lepiej się od nich trzymać z daleka.

Ale złośliwi mówią, że u was nawet nie ma z czego zrobić rozłamu.

PSL ma 120 lat tradycji, PZPR, a potem SdRP i SLD to ciągłość od 1944 roku, więc także mają za sobą szmat czasu na budowanie elektoratu i wierności. Solidarnościowe partie PiS i PO są również w latach. A nasza partia, stworzona z niczego albo raczej z buntu, to raptem pięciolatek. Teraz mamy czas na przemyślenia i postanowienia.

Rozmawiała Ryszarda wojciechowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki