Mila był kapitanem Lechii do czasu przejęcia zespołu przez trenera Thomasa von Heesena. Ten pozbawił Sebastiana tej funkcji. Piotr Nowak, obecny szkoleniowiec biało-zielonych, oddał jemu ponownie opaskę kapitana.
- Mamy teraz fajną ekipę. To, że będę nosił opaskę kapitana, nie oznacza, że sam będę podejmował decyzje - mówi Mila. - Będziemy funkcjonować jako zespół, wspólnie osiągać kompromisy i dbać o detale. Każdy z nas będzie czuł się kapitanem Lechii.
Sebastian może sobie przypomnieć nieco czasy ze Śląska Wrocław. Wchodząc bowiem do szatni Lechii spotyka w niej teraz braci Marco i Flavio Paixao, z którymi grał właśnie w klubie z Wrocławia.
- Sprowadzenie ich do Lechii to strzał w dziesiątkę - uważa Mila. - Zrobią dobrą robotę na boisku i w szatni, wprowadzą dużo optymizmu. Obaj są profesjonalistami. Nasza drużyna jest teraz bardzo mocna. Chcemy najpierw osiągnąć małe sukcesy, które przerodzą się w coś większego. W okresie przygotowawczym poznaliśmy się na boisku, ale też dotarliśmy jako zespół. Tego trochę wcześniej brakowało. Chcemy zaskoczyć dziennikarzy, kibiców, ale i samych siebie. Nie chcę niczego obiecywać, ale mam nadzieję, że wiosną zespół będzie lepszy i bardziej skuteczny.
Trener Nowak liczy na dobrą współpracę w środku pola Mili z Milosem Krasiciem.
- Obaj świetnie się uzupełniają. Tak kreatywni zawodnicy jak Sebastian czy Milos powinni grać w środku pola - uważa szkoleniowiec biało-zielonych.
- Milosa nie trzeba przedstawiać. Każdy z nas pamięta jego występy w innych klubach. Grać z nim to prawdziwa przyjemność. Bardzo dużo potrafi, czyta grę i ma lekkość w podejmowaniu decyzji. Nowa pozycja na boisku jest dla niego wymarzona. Mam nadzieję, że pomogę mu, aby wszystko dobrze funkcjonowało, a Milos pokaże potencjał - dodał Sebastian.
Mila będzie miał teraz trochę inną rolę na boisku, ale też nowy system ma być bardziej ofensywny.
- Już w sparingach pokazaliśmy, że potrafimy stwarzać sytuacje bramkowe po ładnych akcjach. Liga wiele rzeczy zweryfikuje i to jak udało nam się wszystko załapać, ale jestem dobrej myśli. Będę miał więcej zadań defensywnych niż w poprzednim ustawieniu, ale mi to nie przeszkadza. Jak jestem dobrze przygotowany do sezonu, a tak się czuję, to jestem gotowy na takie zalecenia trenera - mówi Mila.
Piłkarze twardo pracowali na zgrupowaniu, żeby przestawić się na nowy system, preferowany przez trenera Nowaka.
- Łatwo nie było - nie ukrywa kapitan biało-zielonych. - Była mozolna praca na każdym treningu. Zatrzymywana przez trenera, żebyśmy mogli nauczyć się wielu sytuacji.
Lechia od początku musi wygrywać, żeby odrabiać straty do czołowej „ósemki“ i dodatkowo zabrany punkt przez Komisję Licencyjną PZPN.
- Szkoda tego punktu, ale z taką sytuacją też sobie poradzimy. Musimy go nadrobić, żeby potem gdzieś go nam nie zabrakło. Bardzo chcemy wygrać z Podbeskidziem, bo dorobek punktowy sprawia, że presja rośnie. Zrobimy wszystko, żeby odnieść zwycięstwo, choć na pewno nie będzie łatwo i przyjemnie - kończy Mila.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?