Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lechii Gdańsk każdy musi być kapitanem

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
W sobotę Lechia Gdańsk zagra pierwszy w tym roku mecz ekstraklasy - z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Biało-zielonych, w roli kapitana, ponownie wyprowadzi na boisko Sebastian Mila.

Mila był kapitanem Lechii do czasu przejęcia zespołu przez trenera Thomasa von Heesena. Ten pozbawił Sebastiana tej funkcji. Piotr Nowak, obecny szkoleniowiec biało-zielonych, oddał jemu ponownie opaskę kapitana.

- Mamy teraz fajną ekipę. To, że będę nosił opaskę kapitana, nie oznacza, że sam będę podejmował decyzje - mówi Mila. - Będziemy funkcjonować jako zespół, wspólnie osiągać kompromisy i dbać o detale. Każdy z nas będzie czuł się kapitanem Lechii.

Sebastian może sobie przypomnieć nieco czasy ze Śląska Wrocław. Wchodząc bowiem do szatni Lechii spotyka w niej teraz braci Marco i Flavio Paixao, z którymi grał właśnie w klubie z Wrocławia.

- Sprowadzenie ich do Lechii to strzał w dziesiątkę - uważa Mila. - Zrobią dobrą robotę na boisku i w szatni, wprowadzą dużo optymizmu. Obaj są profesjonalistami. Nasza drużyna jest teraz bardzo mocna. Chcemy najpierw osiągnąć małe sukcesy, które przerodzą się w coś większego. W okresie przygotowawczym poznaliśmy się na boisku, ale też dotarliśmy jako zespół. Tego trochę wcześniej brakowało. Chcemy zaskoczyć dziennikarzy, kibiców, ale i samych siebie. Nie chcę niczego obiecywać, ale mam nadzieję, że wiosną zespół będzie lepszy i bardziej skuteczny.

Trener Nowak liczy na dobrą współpracę w środku pola Mili z Milosem Krasiciem.

- Obaj świetnie się uzupełniają. Tak kreatywni zawodnicy jak Sebastian czy Milos powinni grać w środku pola - uważa szkoleniowiec biało-zielonych.

- Milosa nie trzeba przedstawiać. Każdy z nas pamięta jego występy w innych klubach. Grać z nim to prawdziwa przyjemność. Bardzo dużo potrafi, czyta grę i ma lekkość w podejmowaniu decyzji. Nowa pozycja na boisku jest dla niego wymarzona. Mam nadzieję, że pomogę mu, aby wszystko dobrze funkcjonowało, a Milos pokaże potencjał - dodał Sebastian.

Mila będzie miał teraz trochę inną rolę na boisku, ale też nowy system ma być bardziej ofensywny.

- Już w sparingach pokazaliśmy, że potrafimy stwarzać sytuacje bramkowe po ładnych akcjach. Liga wiele rzeczy zweryfikuje i to jak udało nam się wszystko załapać, ale jestem dobrej myśli. Będę miał więcej zadań defensywnych niż w poprzednim ustawieniu, ale mi to nie przeszkadza. Jak jestem dobrze przygotowany do sezonu, a tak się czuję, to jestem gotowy na takie zalecenia trenera - mówi Mila.

Piłkarze twardo pracowali na zgrupowaniu, żeby przestawić się na nowy system, preferowany przez trenera Nowaka.

- Łatwo nie było - nie ukrywa kapitan biało-zielonych. - Była mozolna praca na każdym treningu. Zatrzymywana przez trenera, żebyśmy mogli nauczyć się wielu sytuacji.

Lechia od początku musi wygrywać, żeby odrabiać straty do czołowej „ósemki“ i dodatkowo zabrany punkt przez Komisję Licencyjną PZPN.

- Szkoda tego punktu, ale z taką sytuacją też sobie poradzimy. Musimy go nadrobić, żeby potem gdzieś go nam nie zabrakło. Bardzo chcemy wygrać z Podbeskidziem, bo dorobek punktowy sprawia, że presja rośnie. Zrobimy wszystko, żeby odnieść zwycięstwo, choć na pewno nie będzie łatwo i przyjemnie - kończy Mila.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki