Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na lotnisku w Pile. Kierowca był pod wpływem środków odurzających?

SZKI
Wypadek na lotnisku w Pile
Wypadek na lotnisku w Pile KPP w Pile
Kierowca, który w niedzielę na lotnisku w Pile wjechał w spacerujące osoby, mógł być pod wpływem środków odurzających. Stan najbardziej poszkodowanego ośmiomiesięcznego dziecka jest ciężki.

Do wypadku na lotnisku w Pile doszło w niedzielę po zakończeniu imprezy "Lutowe trenowanie na pilskim lotnisku". Podczas treningu kilkunastu kierowców poruszało się z maksymalną prędkością 50 km/h.

Według relacji świadków dwa auta - renault i fiat, jadące w stronę wyjazdu z lotniska - zaczęły się ze sobą ścigać. Doszło do zderzenia, a kierowca Renault Megane wjechał w matkę, która spacerowała z dwójką dzieci.

Mężczyzna został zatrzymany. Pierwsze badania moczu wykazały w jego organizmie ślady środków odurzających - informuje TVN24. Kierowca renault przejdzie kolejne badania, które mają potwierdzić, czy faktycznie był pod wpływem niedozwolonych środków.

Wypadek przed wyścigami samochodowymi w Pile. Auto wjechało w matkę z dziećmi

Źródło: TVN24/x-news

W wypadku ucierpiała kobieta oraz dwójka jej dzieci. 8-miesięczne niemowlę, które przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Poznania, jest w ciężkim stanie. Dziecko ma obrażenia mózgowo-czaszkowe i stłuczone narządy wewnętrzne. Zostało wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej.

Poszkodowani zostali także kierowcy obu samochodów. Mężczyzna, który prowadził fiata, ma złamane kości podudzia oraz stłuczoną jamę brzuszną.

ZOBACZ TAKŻE: Wypadek na lotnisku w Pile. Auto wjechało w matkę z dziećmi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski