Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny PiS chce minaretu w Poznaniu. "Powinien wybrać się do lekarza"

Błażej Dąbkowski
Poznański radny PiS Michał Boruczkowski chce, by w Poznaniu powstał minaret.
Poznański radny PiS Michał Boruczkowski chce, by w Poznaniu powstał minaret. Waldemar Wylegalski
Poznański radny PiS Michał Boruczkowski chce, by w Poznaniu powstał minaret. Jego zdaniem powinien on zostać zlokalizowany na Chwaliszewie. - Radny powinien zmienić leki - komentuje inicjatywę klubowa koleżanka Boruczkowskiego, Lidia Dudziak.

Michał Boruczkowski radny PiS chce, by na Chwaliszewie powstał minaret, czyli wieża stawiana przy meczetach - tak wynika z interpelacji jaką złożył w urzędzie miasta.

"Członkowie społeczności arabskiej, czy szerzej - muzułmańskiej, od lat są związani z Poznaniem - tu mają rodziny, pracują, prowadzą działalność gospodarczą i odczuwają brak miejsca, w którym mogliby się spotkać z rodakami i kultywować swoje tradycje. Położone z dala od centrum Miasta, na ul. Biedrzyckiego 13 w Poznaniu, nieciekawe architektonicznie Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowe nie jest wystarczające dla realizacji potrzeb wspólnoty muzułmańskiej" - pisze Michał Boruczkowski. Skąd ten pomysł? W swoim piśmie powołuje się na postulaty członków poznańskiej społeczności muzułmańskiej, które zgłosili niedawno na spotkaniu z Rzecznikiem Praw Obywatelskich i wiceprezydentem Arkadiuszem Stasicą

Jako miejsce, gdzie minaret miałby powstać wskazuje budynek Starej Gazowni przy ul. Grobla, a dokładniej, komin budynku. "Taki minaret stałby się rzeczywistą atrakcją turystyczną w Poznaniu i dumą Poznania - prawdziwym Minaretem Poznańskim. Wreszcie, budowa minaretu mogłaby być połączona z oddaniem poznańskiej społeczności muzułmańskiej przynajmniej części pomieszczeń budynku Starej Gazowni, przy których komin wyrasta" - uzasadnia radny.

Dodaje też, że na ul. Grobla docelowo mogłoby się przenieść muzułmańskie centrum z ul. Biedrzyckiego.
Michał Boruczkowski podkreśla, że budowa obiektu architektonicznego w kształcie minaretu jest pomysłem artystki tworzącej instalacje Joanny Rajkowskiej, która w 2009 r. przygotowała projekt przekształcenia jednego z poznańskich kominów przy ul. Estkowskiego w wieżę minaretu.

Inicjatywa została jednak zablokowana.

- Władze Poznania pozwoliły sobie na obrzydliwą, wstrętną i populistyczną grę. Spełniły społeczne zapotrzebowanie na to, żeby minaret nie powstał, przez dwa i pół roku wykorzystując każdą możliwość, żeby odwlec decyzję, zamiast po prostu odpowiedzieć, że nie chce minaretu. Mało tego, prezydent Hinc, który wymyślił związany z nim projekt edukacyjny dla szkół ponadgimnazjalnych, później sam zablokował swój własny pomysł! Przeraża mnie taki brak wyobraźni - mówiła Rajkowska na wystawie w Starej Rzeźni w 2011 r.

Radny podkreśla, iż powstanie minaretu, ale już w innej lokalizacji, nie spowoduje "zalewu Poznania muzułmańskimi imigrantami". Dlaczego? Teoria radnego brzmi tak: "Na Zachodzie Europy proces islamizacji bowiem postępuje wg następującego schematu: wpierw dochodzi do załamania demograficznego społeczeństwa na skutek powszechnego stosowania antykoncepcji, masowych aborcji oraz konsumpcyjnego stylu życia, który można obrazowo opisać tak, że Europejczycy, miast kolejnego dziecka, wolą mieć kolejny samochód; następnie, na skutek załamania reprodukcji dochodzi do powstania luki demograficznej; dalej, lukę tę wypełniają ruchy ludów w szczególności z obszarów cywilizacji granicznych – przybywają muzułmanie i osiedlają się; wreszcie, po zapewnieniu sobie przez społeczność muzułmańską podstawowych środków do przeżycia, powstaje „nadbudowa” życia muzułmańskiego w postaci m. in. muzułmańskich obiektów architektonicznych. Tak więc, budowa obiektów architektonicznych kultury bliskowschodniej jest na Zachodzie Europy efektem procesu islamizacji i wizualnym dowodem na jego istnienie, nie zaś jego powodem. Jest tego procesu finalnym znakiem, a nie jego przyczyną i spiritus movens."

Minaret Poznański według Boruczkowskiego nie ma spełniać funkcji religijnej.
Poznańscy radni na pomyśle kolegi nie pozostawiają suchej nitki.

Lidia Dudziak, PiS: Radny Boruczkowski w żaden sposób nie konsultował swojego pomysłu z klubem. Jestem przerażona, a radnemu radzę zmienić leki.

Tomasz Lipiński, PO: Radny powinien wybrać się do lekarza.

Artur Różański, PiS: To nie jest nasza inicjatywa, nie utożsamiamy się z nią.

Tomasz Lewandowski, Zjednoczona Lewica: Nie jestem kompetentny, by to komentować. Może powinien zrobić to lekarz?

Mniej krytyczny wobec pomysłu radnego PiS jest Piotr Luczys, socjolog miasta, choć, jak sam przyznaje dziwi go taka propozycja ze strony prawicowego polityka. - Jeśli w Poznaniu mniejszość muzułmańska tego potrzebuje, to nie widzę przeciwwskazań, by meczet wybudować, i to z trzema minaretami. Pytanie czy pan radny rozpoznał grunt, zanim wyszedł z inicjatywą - mówi Luczys.
Przypomnijmy, że miasto chce udostępnić mieszkającym w Poznaniu Arabom lokal do spotkań, wspólnego spędzania czasu i kultywowania tradycji. Rozmowy w sprawie znalezienia dla nich takiej przestrzeni podjął zastępca prezydenta, Arkadiusz Stasica. Ośrodek dla wspólnoty arabskiej ma uzupełnić ofertę Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego.

Krytycznie na temat tego pomysłu wypowiedzieli się radni. - Jestem przeciwny naiwnej polityce antydyskryminacyjnej, polityczne gadżety, fajerwerki i eventy zamiast pomagać szkodzą osobom narażonym na wykluczenie i dyskryminację - komentował pomysł Marek Sternalski, szef klubu PO w radzie miasta.

Po kilku próbach kontaktu z Michałem Boruczkowskim, przesłał nam swoje oświadczenie:

- W mojej interpelacji jest wyraźnie zaznaczone, że nie chodzi o rzeczywisty minaret, lecz o obiekt architektoniczny w kształcie minaretu. O rewitalizację, starego brudnego komina w coś ciekawego optycznie, co mogłoby również przyciągnąć turystów. Minaret nie miałby pełnić żadnej funkcji religijnej, a jedynie wizualną. Propozycja powrotu do projektu pani Joanny Rajkowskiej, z tym, że zrealizowanie go na kominie Starej Gazowni a nie przy ul. Estkowskiego, wyniknęła po pierwsze z tego, że z początkiem 2016 roku aktualizują się zapisy dwóch uchwał Rady Miasta Poznania - Miejskiego Programu Rewitalizacji oraz Zintegrowanego Programu Odnowy i Rozwoju Śródmieścia Poznania, które przewidują, by po 2015 r. rozpocząć rewitalizację Starej Gazowni, która posiada okazały komin, a po drugie z postulatów, które zgłaszali członkowie społeczności muzułmańskiej odnośnie zwiększenia miejsca dla funkcjonowania ich wspólnoty. Ponieważ temat jest skomplikowany ze względu na kwestie możliwości finansowych i organizacyjnych projektu, ewentualnego zainteresowania społeczności muzułmańskiej, oraz struktury własnościowej terenu Starej Gazowni, więc zastosowałem formę interpelacji do wyjaśnienia tych kwestii, która tak samo jak zwykłe zapytanie, jest publikowana w Biuletynie Informacji Publicznej, a zatem dostaje się do obiegu powszechnego. Dopiero, jeśli okaże się, że projekt przekształcenia komina da się zrealizować, będzie sens przedyskutowania go wewnątrz klubu. Nie chciałbym, by Prawu i Sprawiedliwości była dorabiana twarz partii wrogiej jakiejkolwiek religii czy nacji – przykładowo frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim do której należy PiS stale współpracuje z turecką Partią Sprawiedliwości i Rozwoju, partią o profilu umiarkowanie muzułmańskim - tłumaczy radny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski