Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne darmowe podręczniki już są gotowe. MEN czeka na uwagi

Anna Mizera-Nowicka
Łukasz Kasprzak/ PP
Na dotąd wydanych przez resort elementarzach suchej nitki nie pozostawiają nauczyciele. Rodzice narzekają głównie na trwałość książek.

Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało pierwsze części darmowego podręcznika dla trzecioklasistów. Autorki - Maria Lorek, Monika Zatorska oraz Agata Ludwa - czekają teraz na wszelkie uwagi. A krytyków wydawanych przez MEN elementarzy wśród pomorskich nauczycieli i rodziców nie brakuje.

- Pierwsze części darmowego podręcznika dla trzecioklasistów „Nasza szkoła” można zobaczyć i ocenić na stronie www.naszaszkola.men.gov.pl - zachęcają pracownicy biura prasowego w resorcie edukacji. Zdradzają przy tym, że wraz z „Naszą szkołą” uczniowie m.in. zwiedzą wszystkie kontynenty, poznają „Legendę o chlebie” i otrzymają odpowiedź na pytanie „Dlaczego mózg jest ważny?”. Z kolei na matematyce dowiedzą się np., co to plany, jednostki, czas i będą pracować z figurami.

- Na uwagi i opinie czekamy do 9 lutego - zachęca Justyna Sadlak z MEN. Zapewnia też, że w przypadku przygotowanych przez resort książek dla drugoklasistów uwag nie było dużo. - Napłynęło kilkaset opinii. Większość pytań dotyczyło dystrybucji podręcznika, problemów technicznych związanych ze ściąganiem plików poszczególnych części, a także możliwości zakupu podręcznika, np. przez polskie rodziny mieszkające za granicą. Uwagi merytoryczne były nieliczne.

Pomorscy nauczyciele zwracają jednak uwagę, że zgłaszanych problemów może być mało, bo wielu pedagogów całkowicie zrezygnowało z pracy z tymi podręcznikami. - Moi uczniowie korzystali z nich kilka miesięcy. To była pomyłka, więc podręczniki wylądowały w bibliotece. Sięgamy po nie, gdy korzystamy z zamieszczonych tam ilustracji czy gier. Z nowymi książkami będzie tak samo - mówi Justyna Bogacka, nauczycielka klas 1-3 w Szkole Podstawowej nr 9 w Sopocie.

Nauczycielka tłumaczy, że słabością podręczników jest m.in. to, że nie można po nich pisać. - Choćby podczas nauki czytania rysowanie falbanek w miejscu sylab jest bardzo pomocne. Dzieci lubią też kolorować samogłoski czy spółgłoski.

Tego nie można robić w książkach MEN, ponieważ według zaleceń resortu mają z nich korzystać kolejne roczniki. Ale zarówno rodzice uczniów, jak i nauczyciele przyznają, że książki w rękach tak małych dzieci szybko się niszczą. - Po kilku tygodniach mojemu synowi wypadły dwie kartki. Gdy próbowałam je wkleić, wyleciały kolejne, a to nowa ksiażka - mówi pani Agata, mama ucznia z Gdańska.

MEN odpowiada, że na prawie 556 tys. książek dla pierwszych klas po roku wymieniono jedynie ok. 60 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki