Nikt chyba nie spodziewał się wybuchu wielkiego skandalu, gdy jury ogłaszało wyniki konkursu Miss Mińska 2013. Tytuł najpiękniejszej i 30 milionów białoruskich rubli otrzymała 21-letnia Jana Koncewienko, która ujęła wszystkich swoją naturalnością, niewinnością i skromnym zachowaniem.
Radość ze zwycięstwa trwała krótko. Białoruscy blogerzy bardzo szybko udowodnili, że piękna mińszczanka nie mówiła całej prawdy i wcale nie jest taka, na jaką próbowała się kreować. Internet obiegły zdjęcia dokumentujące mniej grzeczne oblicze dziewczyny. Okazało się, że Jana Koncewienko jest dobrze znana bywalcom nocnych klubów, gdzie zdobywała doświadczenie jako striptizerka i umilała zabawę mężczyznom.
Na tym sprawa się jednak nie kończy. Internauci kontynuowali swoje śledztwo, dowodząc że konkurs Miss Mińska 2013 w dużej mierze odbywał się w środowisku tancerek go-go. Pracę w branży erotycznej ma za sobą także druga wicemiss. Z kolei Miss Przyjaźni swoje "usługi" oferowała w internecie. Trzy inne dziewczyny, które wystąpiły w finale, należą do kontrowersyjnej grupy, nazwą nawiązującej do białoruskiego przemysłu porno. Ustalenia blogerów potwierdza menadżer jednego z mińskich klubów. - Byłem w szoku kiedy zobaczyłem, że nasze dziewczyny wystartowały w konkursie. Większość z nich jest przyzwoita, a to co robią to po prostu ich praca. Ale pretendować do tytułu Miss Mińska naprawdę nie musiały - cytuje jego wypowiedź serwis euroradio.fm
Oburzeni internauci domagają się odebrania korony zwyciężczyni konkursu, która - ich zdaniem - nie zasługuje w tej sytuacji na tytuł miss. Przekonują, że brak reakcji organizatorów będzie oznaczał zgodę na powielanie stereotypów nt. białoruskich kobiet. "Nowa twarz Mińska potwierdza wysokie miejsce Białorusi w rankingu amoralności" - ocenia jeden z komentatorów. - 90 proc. białoruskich dziewcząt zachowuje się podobnie - odpowiada chłopak Jany Koncewienko, który w zachowaniu 21-latki nie widzi niczego złego.
Skandal z Miss Mińska 2013 to także problem dla białoruskich władz, które zaangażowały się w organizację i promowanie imprezy. Co więcej, dzień po gali finałowej uczestniczki konkursu gościły u prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Szef Społecznej Rady ds. Moralności uważa, że władze padły ofiarą prowokacji i wzywa do ukarania winnych.
Źródło: Biełsat/charter97.org/minskherald.by
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
