Uczestnikiem jednego z paneli dyskusyjnych na zakończonym we wtorek (26 stycznia) w Łodzi Forum Europa - Ukraina był polski europoseł Janusz Korwin-Mikke. Został zaproszony do panelu „Biznes i polityka. Czy oligarchowie wciąż rządzą krajem?”. Jego obecność nie spodobała się kilku przedstawicielom ukraińskiej delegacji. Część parlamentarzystów z Ukrainy opuściła salę obrad.
Obecność kontrowersyjnego polskiego polityka nie spodobała się między innymi Oksanie Syroid, wiceprzewodniczącej Rady Najwyższej Ukrainy. Tłumaczyła, że Janusz Korwin-Mikke jest w jej kraju traktowany jako persona non grata. Ukraińskie media nazywają go nawet prowokatorem. Powodem jest jego prorosyjskie stanowisko, które nie raz prezentował. W październiku minionego roku stwierdził, że wrogiem Polski jest Ukraina, a nie Rosja.
- Zawsze nam mówiło się, że kiedy pojawi się Ukraina, zmieni się geopolityka. Zmieniła się, lecz ludzie nadal uważają Rosję za wroga - tłumaczył wtedy Janusz Korwin-Mikke. - Wrogiem jest Ukraina, gdzie obecnie głosuje się na banderowców, a nie Rosja.
Przedstawicielom ukraińskiej delegacji nie podobało się też to, że na organizowane w Łodzi Forum Europa - Ukraina zaproszono profesora historii, Walerija Sołowia, dziekana wydziału PR Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych. Na Ukrainie ma opinię rosyjskiego nacjonalisty. Jest on przeciwny kompromisowi na linii Moskwa - Kijów. Krytykował między innymi Władymira Putina za to, że zawarł kompromis w Mińsku. Przypomnijmy, że doprowadził on do zwieszenia walk w Donbasie. Poza tym ostro występował przeciwko wstąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO.
O tym co wydarzyło się w Łodzi informowały ukraińskie media, między innymi Kanał 24.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?