Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jadwiga Rotnicka z PO: PiS dąży do państwa totalitarnego

Paulina Jęczmionka
Jadwiga Rotnicka zasiada w Senacie od 2007 roku. Wcześniej, nieprzerwanie od 1990 roku była radną miasta Poznania.
Jadwiga Rotnicka zasiada w Senacie od 2007 roku. Wcześniej, nieprzerwanie od 1990 roku była radną miasta Poznania. Marek Zakrzewski
Rozmowa z Jadwigą Rotnicką, senator Platformy Obywatelskiej z zarządu krajowego partii, o bieżącej sytuacji politycznej i różnych wizjach państwa.

Dlaczego jest Pani „wrogiem Polski”?
Zaskoczyły mnie słowa (z wywiadu dla „Głosu” z 11 stycznia - przyp. red.) posła Tadeusza Dziuby z PiS. Nie czuję się wrogiem Polski. Złośliwie powiem, że raczej to PiS się nim staje, bo osłabia naszą pozycję na arenie międzynarodowej.

ROZMOWA Z TADEUSZEM DZIUBĄ: Tadeusz Dziuba z PiS: Przez wrogów Polski musieliśmy zacząć od oczyszczania przedpola

Zdaniem Tadeusza Dziuby, Pani formacja jest wrogiem Polski, bo próbuje utrzymać dotychczasowy układ - państwa, które służyło ludziom zamożnym i wpływowym.
(śmiech) To daleko posunięte uproszczenie i aberracja posła Dziuby. Najpierw powinien zdefiniować ludzi zamożnych. I jego z powodzeniem można do tej kategorii zaliczyć.

Poseł Dziuba tłumaczy, że przez Platformę PiS nie mogło rozpocząć rządów od najważniejszych spraw społecznych. Bo dokonaliście - łamiąc konstytucję - zamachu na Trybunał Konstytucyjny (TK). Trzeba było zacząć od porządków.
Pan poseł chyba należy do wyznawców powiedzenia „ciemny lud to kupi”. To odwracanie kota ogonem. Nie robiliśmy niczego, co by szkodziło Polsce. Mogliśmy się czasem mylić, ale nie mieliśmy złego zamiaru.

To dlaczego przedwcześnie, pod koniec kadencji wybraliście pięciu nowych sędziów TK?
Dwójkę przedwcześnie. Wśród naszych posłów były różne, sprzeczne opinie. Zwyciężyło założenie, że lepiej będzie wybrać od razu całą piątkę. Sprawa byłaby rozstrzygnięta przez TK o wiele szybciej, gdyby PiS nie wycofało wniosku o sprawdzenie konstytucyjności naszej ustawy.

Prezydent nie przyjął ślubowania sędziów wybranych w październiku. Większość PiS wybrała nowych. Nie przejęła się wyrokiem TK. I mamy pat konstytucyjny.
Wiele osób pochopnie wypowiada swoje sądy, nie mając wiedzy prawniczej. Też nie jestem prawnikiem. Ale ufam sędziom TK. Wielu z nich znam.

Bo to ludzie Platformy.
Jeszcze Platforma nie istniała, a oni byli już profesorami, sędziami. Trudno więc mówić, że naraz polityka ich zmieniła i będą orzekać niezgodnie z prawem. Dziwię się prezydentowi, który w końcu jest prawnikiem, że nie czyta opinii wszystkich ekspertów. Ciekawe, jaka będzie jego przyszłość, gdy zakończy urzędowanie. Na razie widać brak dobrej woli. Bo prezes Rzepliński podjął próbę wyjścia z patowej sytuacji, dopuszczając do orzekania dwójkę sędziów wybranych w nowej kadencji. Prezydent zaś powinien zaprzysiąc trójkę prawidłowo wybraną w październiku. Ale PiS wyraźnie pokazuje, że TK przeszkadza mu w przeprowadzeniu tzw. dobrej zmiany.

Sprawą zainteresowała się Komisja Europejska, która wszczęła wobec Polski procedurę sprawdzania praworządności. To politycy PO donieśli na polski rząd?
(śmiech) To dziecinna rozgrywka. PO donosi w Brukseli na brzydki PiS. Nie. Są media, dzięki którym cały świat widzi, co się dzieje. Jeżeli ktoś reprezentuje kraj i opowiada głupoty, musi ponieść konsekwencje.

Jakie konsekwencje dla Polski, Pani zdaniem, może przynieść procedura KE? Politycy PiS bagatelizują sprawę. Sugerują nawet, że komisarz Timmermans może kierować się sympatiami, bo został odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
To niesmaczne. PiS bagatelizuje wszystko, na co nie potrafi racjonalnie odpowiedzieć. To niszczenie naszej pozycji w Unii. Polska jest postrzegana jako kraj silny, dobrze gospodarujący, rozwijający się, umiejący pokonać kryzys i rozmawiać z państwami całego świata. Do tej pory byliśmy poważani i słuchani. A teraz zaczynamy dawać sygnały, że się cofamy, mamy inne wartości niż cywilizowany świat i bliżej nam mentalnie do obozu reprezentowanego przed 1989 rokiem.

Pochwala Pani otwarte dyskutowanie o Polsce na arenie europejskiej? Nawet mało dziś znacząca w kraju lewica to krytykuje.
Wewnątrz nie da się dyskutować, bo partner nie chce. Jeśli racja nie jest po jego stronie, nie ma innej racji. Oburzenie lewicy tym, że Unia chce rozmawiać o sprawie Polski, wywodzi się z rozdmuchanego ego osób, które - jak np. Leszek Miller - chcą nadal mieszać w polityce. Jak ktoś może rządzić w moim domu? - pytają. To dulszczyzna. Pieniądze od Unii chętnie wezmą, ale dostosować się do solidarności już nie bardzo.

Komisja chce sprawdzić przebieg procesu legislacyjnego przy ustawie o TK i ustawie medialnej. Ale już pojawiają się kolejne wątpliwości, np. do nowej ustawy o prokuraturze. Rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego się nie sprawdziło?
PiS chce to zmienić raczej właśnie dlatego, że rozdzielenie się powiodło, prokuratura się uniezależniła. Ponowne połączenie obu funkcji to chęć skupienia władzy w jednym ręku, żeby polityk - minister mógł wkraczać w sferę sędziów, kontrolować prokuratorów, mówić co i jak ma być zrobione. To dążenie do państwa totalitarnego.

Ów polityk mówi o dążeniu do zwiększenia skuteczności wymiaru sprawiedliwości.
Nie tą drogą. Skuteczność to organizacja, rozwiązania systemowe, a nie polityczne. A wątpliwą skuteczność ministra Ziobry akurat już znamy.

Likwidacja prokuratury wojskowej i włączenie jej do powszechnej to rozwiązanie strukturalne.
Prokuratura wojskowa zawsze była wydzielona. Wojsko jest bowiem specyficznym segmentem aparatu państwa. Owszem, pojawiały się już pomysły połączenia. Ale wymagałoby to dyskusji i szczegółowego przygotowania. A nie uchwalanej naprędce ustawy.

Kto poprowadzi teraz śledztwo smoleńskie?
Duet. Minister obrony będzie dawał wytyczne ministrowi sprawiedliwości. Jestem przekonana, że wrak samolotu teraz nagle wróci. Putin zrobi figiel Polsce. To jątrzenie w obrębie bloku zjednoczonej Europy.

A komisje śledcze - w sprawie podsłuchów oraz wyłudzeń VAT powinny zostać powołane?
Takie komisje zwykle wzbudzają wyłącznie kłótnie i antagonizmy. Są wykorzystywane do młócki politycznej. Co będzie wynikało z działań komisji do spraw podsłuchów? Kto kogo podsłuchiwał? A jeśli podsłuchiwały służby, to wymienimy imiennie agentów? Wiemy, że służby podsłuchują.

A dlaczego PO przez osiem lat nie walczyła z „największą (według ministra Jacka Sasina) aferą III RP”, czyli wyłudzeniami VAT?
To nie jest prosta walka, która od razu przynosi efekty. Rozdmuchanie afery wokół tego wiąże się z poszukiwaniem przez PiS pieniędzy ma program Rodzina 500+. PiS twierdzi, że Platforma zawiniła, nie zadbała o ściągalność VAT, dlatego teraz rząd ma problemy ze spełnianiem obietnic wyborczych.

PO przez osiem lat nie stworzyła szczelnego systemu. Minister finansów podaje przykład Słowacji jako tej, która już sobie z karuzelą VAT-owską poradziła.
Pan minister jest optymistą, bo nie ma na świecie kraju, który by całkowicie poradził sobie z tym problemem. Ponadto, Słowacja jest o wiele mniejsza od Polski. To polityczne obrzucanie błotem Platformy.

PiS mówi, że naprawia państwo po Waszych rządach. Jedną z cofniętych już reform jest obowiązek szkolny dla sześciolatków. Pani partia rządząca Poznaniem wyraźnie staje tu przeciwko PiS, organizując kampanię promującą posyłanie do szkół. Dla dobra dzieci czy jednak żeby uprawiać politykę na dole?
Władze samorządowe są po prostu mądrzejsze od rządu. Dzieci są gotowe do pójścia do szkoły w wieku sześciu lat. System zaczął działać. A PiS przewraca go teraz do góry nogami, uderzając w samorządy, które już zainwestowały w dostosowanie szkół. W efekcie pojawi się problem z miejscami w przedszkolach dla najmłodszych trzylatków. Ich wejście w edukację będzie opóźnione.

Tymczasem Platforma ma się zbliżyć do Kościoła - zapowiada kandydujący na szefa partii Grzegorz Schetyna.
Uderzyła mnie jego wypowiedź wskazująca, że to ma być powrót do korzeni Platformy. Jestem zwolennikiem dialogu z Kościołem, ale bez wyróżniania go spośród innych instytucji, organizacji. Konstytucja gwarantuje nam rozdział państwa od Kościoła. A ostatnio raczej mamy do czynienia z oddawaniem mu części władzy. Każda uroczystość państwowa zaczyna się mszą, każda nowa ławka w szkole musi być poświęcona. Polska, oczywiście, jest związana tradycją z Kościołem. Ale przywiązanie do tradycji często nie oznacza głębokiej wiary. Ludziom trzeba pozostawić wolny wybór.

Pani będzie miała wybór, głosując w wyborach szefa PO. Poprze Pani Grzegorza Schetynę?
Tak. Na tak trudny czas Platformą musi kierować silna, kompetentna i odporna na stres osoba. Schetyna posiada takie walory. Dobrze też rokuje jego porozumienie się z Tomaszem Siemoniakiem. Myślę, że możemy się dogadać również w sprawie Kościoła.

Schetyna odbuduje PO, która dzisiaj jest w cieniu Nowoczesnej?
Platforma musi zjednoczyć się wokół jednego celu. Nie może już się cofać, pozostawać tylko w opozycji. Musi mówić o przyszłości i stworzyć zupełnie nowy program. Nie będzie to łatwe. Ale Nowoczesna może po czasie stracić. Teraz działa efekt świeżości. Za jakiś czas jednak będzie musiała pokazać program. Jako partia skrajnie liberalna nie uzyska wysokiego poparcia. W naszym społeczeństwie bez socjalnych założeń się nie obędzie. Część ludzi musi mieć opiekę państwa, bo sobie nie radzi.

W Nowoczesnej jest jednak entuzjazm, chęć działania, których nie widać w PO.
Po tylu latach trudno już o entuzjazm. U nas chodzi raczej o wspólnotę przekonań, celów, a zwłaszcza silne poczucie odpowiedzialności za kraj. Takie jest moje wielkopolskie myślenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski