Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajd Dakar 2016: Chwalony Małysz, Sonik czeka na etapowe zwycięstwo

Leszek Jaźwiecki, Argentyna
Twarde, szutrowe drogi na razie są sprzymierzeńcem Sebastiena Loeba. Dziesięciokrotny rajdowy mistrz świata czuje się na nich jak ryba w wodzie. Francuz wygrał, podobnie jak w poniedziałek, trzeci etap Rajdu Dakar. Za jego plecami znaleźli się także dobrze znani z rywalizacji WRC Hiszpan Carlos Sainz i Nasser Al-Attiyah z Kataru. Najlepszy z Polaków, Jakub Przygoński, był dziewiętnasty, tuż za nim sklasyfikowano Marka Dąbrowskiego. Jadący Mini były skoczek narciarski Adam Małysz był 24

O Małyszu mówiło się dużo na biwaku dzień wcześniej, w Termas de Rio Hondo, po tym jak ruszył na pomoc Naniemu Romie. Hiszpan pędząc do mety chciał uniknąć potrącenia grupy fotoreporterów i wjechał w błoto. Jego auto ugrzęzło i w wydostaniu się z błotnej pułapki pomógł dwukrotnemu triumfatorowi Dakaru Małysz. - To nic wielkiego, on pewnie tak samo by postąpił - przyznał w swoim stylu były skoczek narciarski z Wisły.

Zawodnik Orlenu i tak był najlepszy z polskich kierowców samochodów na drugim odcinku. Na trzecim role się odwróciły. Małysz miał problemy z samochodem spadł na dalsze miejsce, ale walczył do samego końca i na mecie zameldował się ostatecznie na 24. miejscu. Tym razem z biało-czerwonych był Jakub Przygoński dojeżdżając do mety na czternastym miejscu, a Marek Dąbrowski tuż za nim. W klasyfikacji generalnej nadal prowadzi Sebastian Loeb. Drugi jest Giniel de Villiers z RPA, a trzeci Francuz, Stephane Peterhansel.

Swoje miejsce poprawił także Rafał Sonik, ale triumfator poprzedniej edycji nadal czeka na etapowe zwycięstwo. - Byłoby lepiej gdyby nie prosty błąd, który nie powinien się przytrafić -przyznał polski quadowiec. - Przez zaparowane gogle straciłem sporo czasu, musiałem jechać wolniej. Przez 15 kilometrów nic nie widziałem. Etap był przyjemny, gdyby nie te gogle. Jutro kolejny etap i jak się dowiedziałem wysoko w górach może być śnieg, więc musimy opracować taktykę. Przed nami maratoński etap, więc trzeba pojechać bardzo rozsądnie - dodał Sonik.

Pogoda ciągle płata figle. Pierwszy etap z uwagi na deszcz został anulowany, odcinek specjalny z Termas de Rio Hondo do San Salvador de Jujuy miał liczyć 314 kilometrów, ale skrócono go o 112 kilometrów. Znowu przez fatalne warunki pogodowe. Wszyscy jednak przejechali ten sam dystans.

Zadowolony z występu na tym etapie jest Jakub Piątek. Dwukrotny zdobywca Pucharu Świata juniorów z dnia na dzień poprawia swoją pozycję. Przez cały dystans utrzymywał równy rytm, zdołał wyprzedzić kilku rywali i ostatecznie na mecie zameldował się na 32. miejscu.

W wojskowych koszarach w Jujuy, prowincji San Salwador, dakarowa karawana zatrzyma się na dłużej. Czwarty etap będzie będzie się rozgrywał w rejonach przygranicznych z Boliwią, do której rajd dotrze w czwartek.


*Niezapomniany Sylwester w Katowicach 2015 z Polsatem ZDJĘCIA + WIDEO
*Zapadlisko na Rynku w Katowicach. Co się stało?
*Quiz o Gwiezdnych wojnach: Sprawdź, czy znasz i zdasz i pochwal się wynikiem
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!