Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manifestacja na pl. Wolności. Strażnicy demokracji pokazali rządzącym czerwoną kartkę [ZDJĘCIA]

SZKI, PEJ
Poznań znów manifestował w obronie demokracji
Poznań znów manifestował w obronie demokracji Łukasz Gdak
Na placu Wolności odbyła się kolejna manifestacja w obronie demokracji. W sobotę politycy wielkopolskiej Nowoczesnej wspólnie z mieszkańcami Poznania pokazali rządzącym czerwoną kartkę.

„Kto nie skacze, ten za PiS. Hop, hop, hop” - tak rozgrzewali się poznaniacy, którzy w samo południe demonstrowali w obronie demokracji na Placu Wolności. Mimo mrozu i noworocznego weekendu, kilkaset osób wzięło udział w sobotniej manifestacji „Strażników Demokracji”, którą tym razem, po raz kolejny zorganizowała Nowoczesna.

- Są tu przedstawiciele różnych poglądów politycznych, ale jest jedna rzecz, która nas jednoczy – demokracja - mówi Łukasz Goździor, szef Nowoczesnej w Wielkopolsce. - Chcemy w symboliczny sposób pokazać czerwoną kartkę rządzącym. Sprzeciwiamy się ich polityce i działaniom, czyli m.in. sposobowi procedowania prawa, wprowadzania ustaw, które zmieniają cały system prawny w Polsce. Chodzi m.in. o ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, medialną czy obecną już w Sejmie o policji. Jest szereg rzeczy, które budzą oburzenie. To nie jest nastawienie przeciwko PiS wyłącznie dlatego że to PiS, ale przeciwko temu, że w wyniku działania lidera tej partii, który chce mieć wpływ na wszystko, ogranicza się państwo prawa.

Pierwotnym powodem demonstracji i pokazania czerwonej kartki były pierwsze działania rządu, a w szczególności konflikt dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Jednak przez ostatni tydzień powodów do protestowania nie ubywało.

- To kolejna demonstracja w krótkim czasie, a już w ciągu tygodnia doszły kolejne oburzające nas sprawy. Poza podpisaną przez prezydenta, mimo sprzeciwu prawników, ustawą o TK, pojawiła się chociażby przepchnięta w około 30 godzin ustawa medialna, która w rzeczywistości powinna nazywać się ustawą kadrową. Jest po to, by zwolnić osoby wybrane w konkursach i wepchnąć do mediów osoby z legitymacją partyjną PiS. Wśród bulwersujących aktów prawnych są też m.in. ustawa o służbach cywilnych czy czekająca już w Sejmie ustawa o prokuraturze. Gdy zbierze się te wszystkie działania partii rządzącej, wyłania się obraz państwa na wzór totalitarnego, w którym demokracja i wolność słowa są ograniczane. To daje nam mandat do pokazania rządowi czerwonej kartki.

"Powstrzymać marsz szaleńców!" - W Poznaniu pokazali rządowi czerwoną kartkę:

Źródło: TVN24/x-news

Mimo mrozu i wiatru, tłum kilkuset poznaniaków energicznie reagował na słowa rozbrzmiewające z głośników. Było skandowanie i podskoki w rytm słów "Kto nie skacze ten za PiS. Hop, hop, hop. Kto nie skacze, ten za Dudą. Hop, hop, hop", były głośne okrzyki "Precz z komuną", oklaski i transparenty z napisami: "PiS kłamie. Prezes - bo umie. Prezydent - bo musi", "Kaczkę na Taczkę", "Agato, czy nie wstyd ci za Andrzeja?".
- Jestem zaniepokojona tym, że mogą wrócić dawne czasy PRL – państwa, w którym wszyscy będą inwigilowani i zastraszani - mówiła nam poznanianka Barbara Marszałek. - Przeraża mnie sposób działania nowej władzy – w pośpiechu, bez debaty, wbrew opiniom prawników, pod osłoną nocy. Bulwesują mnie także ruchy kadrowe w mediach. A gdy opowiedziałam koleżance z Niemiec o zapowiedzi audytu w Teatrze Starym w Krakowie, odpowiedziała, że po prostu nie wierzy, że to niemożliwe. A jednak. Dlatego daję czerwoną kartkę - dodała poznanianka.

Demonstracja trwała około 40 minut. W trakcie politycy Nowoczesnej, sympatycy z Warszawy czy Pomorza, którzy akurat byli w Poznaniu, a także sami poznaniacy, którzy podchodzili do mikrofonu, nawoływali m.in. do aktywnego wyrażania sprzeciwu w internecie, do udziału w zbiórce Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a także... do udziału w kolejnych demonstracjach. Łukasz Goździor, szef Nowoczesnej w regionie, zapowiedział bowiem, że będą kolejne spotkania na Placu Wolności.

- Będziemy demonstrowali i sprzeciwiali się do skutku. Wszystkie poprzednie, a także dzisiejsza - mimo mrozu i czasu noworocznego - frekwencja pokazują, że Polacy mają potrzebę wyjścia na ulice. Sytuacja w Polsce musi się zmienić - mówi Łukasz Goździor.

Na koniec demonstracji Strażników Demonstracji poznaniacy zaśpiewali hymn Polski. Nowoczesna żegnała ich słowami "do zobaczenia za tydzień". Jednak, zdaniem polityków PiS, ta sobotnia demonstracja nie miała dużego wydźwięku.

- Zdecydowana większość ludzi nie jest zainteresowana nakręcaniem – przez polityków Nowoczesnej, niespełnionych polityków lewicy czy niedobitki z Platformy – atmosfery politycznej. Po tej demonstracji widać, że większość poznaniaków wybrała noworoczne świętowanie i odpoczynek – mówi Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS z Poznania. - Polacy chcą dobrych zmian autorstwa PiS. Potrafią świetnie odczytać, że te kolejne demonstracje to tylko podkręcanie atmosfery. Oczywiście, nie można lekceważyć żadnego ruchu społecznego. Na szczęście, mamy demokrację i wolność manifestacji, czego ci protestujący w Poznaniu są żywym przykładem - dodał.

ZOBACZ TAKŻE: Poznań manifestował w obronie demokracji: "Przepraszajcie i spadajcie" [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski