Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Kapustka: Mam nadzieję, że kłopoty są już za mną. Jedna nauczka mi wystarczy

Rozmawiał Jacek Żukowski
Bartosz Kapustka niedawno skończył 19 lat. Tak cieszył się z pierwszego gola w 2016 roku
Bartosz Kapustka niedawno skończył 19 lat. Tak cieszył się z pierwszego gola w 2016 roku fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa. BARTOSZ KAPUSTKA ma za sobą bardzo ciekawy rok, a w nowy wszedł z przytupem.

- 2016 to szczególny rok dla Cracovii. 110 rocznica powstania, a wy jesteście na trzecim miejscy w tabeli ekstraklasy. Marzy Pan o takiej lokacie na koniec sezonu?

- Na pewno w tym sezonie możemy powalczyć o wysokie cele. Mamy fajną drużynę, która lubi ze sobą być. To było widać choćby podczas treningu noworocznego, który jest formą zabawy. Każdy podszedł do tego na luzie. A kiedy mamy się skoncentrować, to będziemy podchodzić do tego poważnie i myślę, że możemy naprawdę dużo osiągnąć.

- Ochłonął Pan po tym szalonym dla Pana 2015 roku?

- Tak, spędziłem święta z rodziną. Często brakuje mi na to czasu w sezonie. Mam nadzieję, że ten kolejny rok będzie dla mnie równie udany.

- To rok Euro. Do powołań na tę imprezę jest jeszcze trochę czasu, czy już myśli Pan o nich?

- Na pewno, ale jest jeszcze wiele czasu. Najpierw z Cracovią musimy wiele udowodnić. To najlepsza droga do tego, by dostać powołanie. Dobra gra w klubie i walka o wysokie miejsca w lidze.

- Może Pan powiedzieć, jakie będą pańskie losy? Zostanie Pan w Cracovii czy jednak wyjedzie zimą do innego klubu?

- Raczej nic nie powinno się stać i zostanę. Aczkolwiek ręki bym sobie nie dał uciąć, że tak będzie, czas pokaże.

- Jak dzisiaj, już z pewnego dystansu patrzy Pan na niezbyt miłe dla siebie wydarzenia z końcówki tamtego roku, gdy został Pan pobity w nocnym klubie?

- Na pewno jest to dla mnie nauczka. Może dobrze się stało, że w takim wieku dostałem lekcję. Do pewnych rzeczy będę podchodził rozważnie i na pewno będę się zastanawiał trzy razy dłużej, zanim coś zrobię. Traktuję to jako lekcję, a do piłki podchodzę w stu procentach poważnie, więc taka sytuacja już na pewno się nie powtórzy.

- To były dla Pana bardzo stresujące dni?

- Na pewno nie było to łatwe, rodzina i bliscy martwili się o mnie, ale jest to już za mną i koncentruję się na tym, by dobrze wyglądać na boisku.

- Miał Pan jakieś sygnały, że Pański występek był rozczarowujący dla selekcjonera kadry?

- Rozmawiałem o tym z trenerem , ale nie będę mówił o szczegółach. To zostaje między nami.

- Ma Pan jakieś indywidualne cele na wiosnę? W lidze może się Pan pochwalić sporą ilością asyst, może Pan nawet wygrać tę kwalifikację.

- Te asysty są czasem z przypadku. Zagrałem do kogoś, ktoś uderzył z 20 m i zdobył gola. Nie „podpalam się”. Chcę po prostu dobrze grać w piłkę, nie wyznaczam sobie celów, które za wszelką cenę muszę osiągnąć. Chcę po prostu dobrze wyglądać na boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski