Główna demonstracja organizowana Komitet Obrony Demokracji odbyła się przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie. W wielu miastach, w tym we Wrocławiu, zorganizowano lokalne zgromadzenia.
Dwa tysiące osób przyszło w sobotę w południe na plac Solny. - Nie zrezygnujemy z konstytucji, nie zrezygnujemy z demokracji, nie zrezygnujemy z praw, o które tak ciężko walczyli nasi dziadkowie, ojcowie i my sami - mówił Bogdan Zdrojewski, eurodeputowany. Stwierdził, że mamy do czynienia z hybrydowym zamachem stanu.
- Mamy marionetkę na Krakowskim Przedmieściu, mamy kukiełkę w Alejach Ujazdowskich, mamy władcę, który ukrywa się za liczną grupą ochroniarzy opłacanych z budżetu państwa - stwierdził Zdrojewski. I dodał: odbiera nam się konstytucję, odbiera nam się wolność, honor i prawo do bycia w rodzinie europejskiej.
- Widzimy, że niszczone jest to, co budowaliśmy przez ostatnie 25 lat. To, z czego jesteśmy dumni. Musimy bronić tych naszych osiągnięć - wtórował mu prof. Ludwik Turko, były sędzia Trybunału Stanu.
- Trybunał Sprawiedliwości jest gwarantem praw i wolności - stwierdził Władysław Frasyniuk, którego tłum przywitał okrzykami "Władek".
Wśród manifestantów znaleźli się również m.in. Barbara Zdrojewska czy marszałek Cezary Przybylski. Większość stanowili jednak mieszkańcy miasta, którzy w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko temu, co dzieje się wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Niektórzy mieli ze sobą flagi Polski i Unii Europejskiej, inni przynieśli kartki z napisami: "Konstytucja gwarantuje nam wolność, brońmy jej" albo "Orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne".
Pomiędzy kolejnymi przemówieniami tłum skandował: "Konstytucja, konstytucja". Krzyczano " Prezydencie, nie rób wstydu" i "Czas zejść z boiska". Bo podczas manifestacji nie zabrakło porównań sytuacji w Polsce do piłki nożnej.
- W futbolu nie brakuje fauli, ale kiedy sędzia wlepia czerwoną kartkę, to piłkarz schodzi z boiska. Teraz mamy przykład, że zawodnik mimo czerwonej kartki z boiska nie schodzi i uważa ją jedynie za opinię - mówił Michał Korczak, który zorganizował manifestację z ramienia Komitetu Obrony Demokracji. I nie ukrywał, że nie wierzył, że tyle osób przyłączy się do tej inicjatywy.
Wrocławianie tej inicjatywy potrzebowali. Głośnym, wykrzyczanym kilkakrotnie "Dziękuję" pokazali przedstawicielom KODu, że to, co robią jest potrzebne. Ale przede wszystkim, że potrzebują demokracji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
