Do zdarzenia - jak tłumaczą śledczy - doszło 25 kwietnia 2015r. w Gdańsku na ul. Grunwaldzkiej.
Artur W., pseudonim „Wolv” miał jechać lewym pasem w kierunku Sopotu. Jak ustalili prokuratorzy, poruszał się z nadmierną prędkością, nie mniejszą niż 80 kilometrów na godzinę.
Zdaniem prokuratury mężczyzna stracił panowanie na podjazdem. Przejechał gwałtownie z lewego pasa przez pas środkowy. Następnie uderzył prawym bokiem w jadący w sposób prawidłowy samochód marki Citroen, który poruszał się prawym pasem.
- W wyniku uderzenia Citroen został zepchnięty z jezdni w prawo. Siła uderzenia była tak duża, że przełamując słupki odgradzające ulicę od ścieżki rowerowej, samochód ten wjechał na nią, potrącając poruszających się nią rowerzystów - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Czytaj też: Spowodował wypadek i śmierć rowerzystki w Gdańsku. W sądzie Wolv "gra na zwłokę"
Śledczy tłumaczą, że w efekcie rozległych obrażeń jedna kobieta zmarła. Obrażenia jakich doznała druga kobieta - mówią śledczy - spowodowały chorobę realnie zagrażającą życiu.
- Jak wynika z opinii toksykologicznej Artur W. prowadził pojazd będąc pod wpływem środka odurzającego - kokainy. Jest to okoliczność, która ma wpływ na wymiar kary. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Wawryniuk. Rzeczniczka „okręgówki” tłumaczy, że przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego Artur W. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. Sąd, na wniosek prokuratora, tymczasowo aresztował Artura W.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?