Kolejne problemy kadrowe KSZO i strata punktów, mimo kilkubramkowej przewagi

Rafał Soboń
W sobotę podopieczni trenera Aleksandra Malinowskiego rywalizowali na wyjeździe z Olimpią Piekary Śląskie. Klasycznie już, zmagali się nie tylko z rywalami, ale i z problemami kadrowymi.

Mocno osłabieni

Na mecz do Piekar Śląskich ostrowczanie pojechali bez pauzującego za czerwoną kartkę otrzymaną w ostatniej minucie meczu z Moto-Jelcz Oława Macieja Jeżyny oraz kontuzjowanych: Witalija Kożeniewskiego, Michała Kality, Tomasza Radowieckiego i Mateusza Nowaka.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia KSZO 2:0, po bramkach Dmitrija Afanasjeva i Adriana Wojkowskiego. Po kwadransie gry ostrowczanie remisowali 8:8, jednak w międzyczasie to oni musieli odrabiać dwubramkową stratę. Przełomowy w tej części gry okazał się fragment ostatnich ośmiu minut. Na listę strzelców dwukrtonie wpisał się Wojkowski, a po jednym celnym trafieniu zapisali Bajwoluk, Sękowski i Afanasjev, na co tylko raz odpowiedział Jakub Fidyt i to przyjezdni schodzili na przerwę z bezpieczną przewagą czterech punktów (16:12).

Choć używanie w przypadku KSZO stwierdzeni „bezpieczna przewaga” jest dość ryzykowne. Potwierdziła to druga połowa. W 35 minucie KSZO wciąż utrzymywał przewagę czterech goli (18:14), jednak po kolejnych trzech, na tablicy w Pikarach Śląskich widniał już remis po 18. Wyrównana gra w okolicach remisu (przy delikatnej przewadze KSZO) utrzymywała się do 49 minuty. Wówczas po raz ostatni – po rzucie karnym Mateusza Mazura - przyjezdni prowadzili (24:23)., a w 51 minucie czerwoną kartkę ujrzał Konrad Bajwoluk.

Gospodarze odrobili

Na osiem minut przed końcem meczu, Adrian Wojkowski doprowadził jeszcze do remisu po 25, jednak na sześć bramek Olimpii, tylko raz odpowiedział Szymon Fugiel (31:26). Dwie bramki w ostatniej minucie (Afanasjeva i Karola Szewczyka) nie odmieniły losów meczu. Ten ostatni mówił po meczu: - Jestem pełen podziwu i jestem dumny z chłopaków za mecz w Piekarach. Na mecz pojechaliśmy bez kontuzjowanych Kożeniewskiego, Jeżyny, Kality, Radowieckiego i Nowaka. Graliśmy cały mecz jedną siódemką. Dopiero czerwona kartka dla Konrada, przechyliła szalę zwycięstwa na stronę Piekar. Walczyliśmy do końca z całych sił. Pozostawiliśmy dobre wrażenie, ale czujemy niedosyt.Zostawiliśmy całe serce i zdrowie na parkiecie. Niestety bez efektu punktowego.

Jeszcze tylko dwa

Szczypiorniści KSZO powoli zbliżają się do końca pierwszej rundy. Do rozegrania pozostały jeszcze dwa spotkania. W najbliższym zmierzą się przed własną publicznością z ekipą SRS-u Czuwaj Przemyśl. Niedzielny rywal ekipy KSZO plasuje się w ligowej tabeli tuż nad drużyną z hutniczego miasta. W dotychczasowych spotkaniach zgromadził na swoim koncie 11 punktów, na które złożyło się 5 zwycięstw, 1 remis i 5 porażek. W ostatnim spotkaniu ekipa z Przemyśla pokonała u siebie Viret Zawiercie 32:29 (18:9). Jeśli zaś chodzi o ostatni akcent obecnych rozgrywek w 2015 roku- szczypiornistom z Ostrowca przyjdzie zmierzyć się na wyjeździe z KSSPR Końskie (weekend 12/13 grudnia). Ten rywal w ostatniej kolejce pokonał przed własną publicznością UKS Olimp Grodków 34:26 (19:15).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl