Na imprezie organizowanej przez Tomasza Różańskiego nie zabrakło znanych osobistości. Do hali sportowej w Karlinie przy ul. Kościuszki 1A zaproszono więc aktorkę Katarzynę Bujakiewicz, bokserskiego mistrza świata federacji WBO Krzysztofa Głowackiego i brązowego medalistę w boksie olimpijskim z Barcelony 1992 r., Wojciecha Bartnika. Wydarzenie było jednocześnie 4. Memoriałem Pawła Polskiego.
Miłośnicy sportów walki zobaczyli sześć pojedynków w boksie olimpijskim, w tym cztery z udziałem zawodników miejscowej Róży. Ekipa z Karlina, ku uciesze publiczności i trenera, zgodnie wygrała swoje pojedynki z jednym tylko wyjątkiem nie dając szans gościom. Najpierw, w kategorii półśredniej (do 69 kg), Mateusz Stępień (KSW Róża Karlino) pokonał przez wskazanie sędziów Piotra Piejka. Przez trzy trzyminutowe rundy zawodnik gospodarzy kontrolował sytuację i zwyciężył zasłużenie.
Zacięty bój w wadze lekkiej (do 60 kg) stoczył Radomir Obruśniak (Róża), który rzutem na taśmę wygrał z Jarosławem Iwanowem. Ukrainiec bardzo wysoko postawił poprzeczkę pięściarzowi z Karlina i przez większą część pojedynku nieznacznie prowadził. Wyróżniał się szybkością. Dopiero atak Obruśniaka w ostatnich sekundach trzeciej rundy sprawił, że Iwanow był liczony, co dało argument sędziom przy ostatecznym werdykcie 2:1 na korzyść zawodnika Róży.
W jedynej kobiecej walce (kat. średnia) faworyzowana Elżbieta Wójcik wygrała z Hanną Solecką, byłą zawodniczką Fight Clubu Koszalin. Tutaj walczono systemem 4x2 minuty. O ile w pierwszej rundzie Wójcik nieco odpuściła i Solecka umiejętnie wykorzystała swój lewy prosty, o tyle później podopieczna Tomasza Różańskiego pokazała klasę i zwyciężyła jednogłośnie. - Przed własną publicznością chciałam wypaść jak najlepiej i udało się, choć na początku lekko nie było. Hania okazała się mocną zawodniczką - skomentowała E. Wójcik.
W pojedynku wieczoru w kat. lekkopółśredniej Mateusz Polski, brat tragicznie zmarłego Pawła, któremu poświęcona była gala, zmierzył się z Irlandczykiem Garym McKenną. I tutaj Polski, mimo gorszych warunków fizycznych, znakomicie pod względem taktycznym i fizycznym rozegrał tę walkę. Wygrał zdecydowanie.
W starciu w kat. półciężkiej pomiędzy Mateuszem Trycem (Hetman Białystok), a Magomedem Narudinovem (Białoruś) wygrał ten pierwszy. Polak, mimo że zmierzył się z bardziej doświadczonym i posiadającym szeroki repertuar ciosów rywalem, nie dał się zaskoczyć.
I wreszcie w drugiej walce bez udziału fighterów Róży, Michał Olaś (Fight Club Legia Warszawa) musiał uznać wyższość Leanida Czernobajewa (Białoruś). Tutaj, w wadze ciężkiej, Białorusin miał pojedynek pod kontrolą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?