Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I znowu będzie po Staremu

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
W Starym Teatrze plotkują, że nowym dyrektorem ma być Jerzy Zelnik, kulturalna twarz Prawa i Sprawiedliwości. Starego dyrektora jeszcze oczywiście nie odwołano, ale że stanie się to raczej wcześniej niż później, jest pewne jak wznowienie smoleńskiego śledztwa. Na razie PiS działa w myśl zasady „first things first”, czyli po pierwsze first trzeba przechwycić służby i Trybunał Konstytucyjny, po drugie first media, a jak już zajmiemy te najważniejsze przyczółki, pozwalające naprawiać zrujnowaną 26 latami wolności Polskę, weźmiemy się za porządkowanie spraw mniej istotnych, choć kluczowych dla odnowy moralnej rodaków. Dla mnie z tą odnową jest już, niestety, za późno, za dużo spektakli w Starym u starego dyrektora widziałem.

Powiecie, że Zelnik jest kandydatem tak nachalnie oczywistym, że to nie może być prawda, a ja myślę, że właśnie dlatego prawdą być to może. PiS robi dziś wszak rzeczy, które przed wyborami wydawały się niemożliwe właśnie przez swoją nieznośną oczywistość - bo sobie na to nie pozwolą. A jednak. W takim galopie i tak na bezczelnego kraju nie przejmował nikt. Mandat na to mają od raptem niecałych 6 milionów Polaków, no, ale takie ich zbójeckie prawo, z naciskiem na zbójeckie.

Walka o kulturalną kulturę już się w pewnym sensie zaczęła, we Wrocławiu, minister Gliński z krucjatą różańcową rzucił się ratować naród przed zbałamuceniem; wyszło na to, że przedwcześnie, a PR-owcy Teatru Polskiego wyszli na tanich spryciarzy (ale że też ręka w majtkach na plakacie i słowo seks jeszcze kogoś szokuje; w co drugim współczesnym teledysku jest jedno i drugie). Jerzy Zelnik w Starym był niedawno osobiście, na skądinąd świetnym spektaklu „Wróg ludu” - idźcie czym prędzej, zaraz go pewnie razem z dyrektorem zdejmą z afisza.

Nie podobało mu się bardzo, czuł niesmak i zażenowanie, czemu dał wyraz na łamach miesięcznika „WPIS” (ta nazwa to chyba gra słów). Jak relacjonował, było to tak złe, że już po kilku scenach zaczął się dusić. O gustach się nie dyskutuje, ale może po prostu nie rozluźnił krawata. W każdym razie bogatszy w plotki zza kulis Starego dostrzegłem w tym tekście manifest nowego dyrektora. Bo jak nie on, to kto? PiS ławkę rezerwowych w kulturze ma wyjątkowo krótką, bo to jednak dziedzina, która zawsze była napędzana przez, tfu, liberalne i tfu, postępowe środowiska.

A Jan Klata? Odejdzie z przytupem, jako dysydent - z uśmiechem, któż nie chciałby być ofiarą systemu - Krakówek odetchnie z ulgą, związki zawodowe w Starym też. Przyjdzie Zelnik i będzie po staremu, czyli po bożemu. I o Starym Teatrze znów nie będzie mówił nikt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska