Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepienie małych dzieci ma sens

rozmawiała Agata Grzelińska
Prof. Leszek Szenborn, szef kliniki przy ul. Chałubińskiego
Prof. Leszek Szenborn, szef kliniki przy ul. Chałubińskiego Janusz Wójtowicz
Z prof. Leszkiem Szenbornem, szefem Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych przy Chałubińskiego, rozmawiamy o szczepionkach dla dzieci.

Od kilku miesięcy brakuje szczepionki przeciwko krztuścowi, tężcowi i błonicy. Rodzice się martwią, że opóźnienia zaszkodzą dzieciom. Słusznie się boją?

Szczepienia powinny być realizowane zgodnie z kalendarzem. Bardzo mnie cieszy, że rodzice są zaniepokojeni i że zależy im na terminowym szczepieniu. Po pierwsze chcę powiedzieć, że niedobory szczepionek nie są związane z wycofaniem jakiejkolwiek partii szczepionki. Nie ma drugiego dna. Szczepionek przeciwko krztuścowi brakuje dlatego, że coraz więcej ludzi na świecie się szczepi. Drugi powód to zmiana strategii - oprócz szczepienia dzieci szczepi się osoby dorosłe. W krajach zachodnich dzieje się tak od kilkunastu lat.

Nie można wyprodukować więcej tej szczepionki?
Trzeba mieć więcej substratu do jej wytwarzania, ale cykl produkcyjny takiej szczepionki trwa nawet trzy lata. Z ostatniej informacji inspektora sanitarnego wynika, że braki dotyczą tylko szczepienia przypominającego, które stosujemy w Polsce w 6. roku życia. Chodzi o nowoczesną szczepionkę bezkomórkową, inaczej nazywaną też acelularną, z pełną dawką krztuśca.

Te dzieci są już zaszczepione przeciwko krztuścowi.
Tak, one przeszły już całe podstawowe szczepienie. Otrzymały pierwsze trzy dawki w okresie niemowlęcym, przypominającą w 2. roku życia i następną przypominającą w 6. roku życia. U nas są dwie obowiązkowe dawki przypominające, ale są też już zalecane szczepionki zawierające krztusiec dla młodzieży i dla dorosłych, przyjmowane w 14. i 19. roku życia. Za te ostatnie dwie dawki państwo nie płaci. Bezpłatnych jest tylko pierwszych pięć dawek. Wracając do sześciolatków, szczepionkę o pełnej zawartości antygenów krztuśca acelularną podajemy do 7. urodzin.

A jeżeli nie zdążymy?

Wtedy stosujemy szczepionkę o zmniejszonej zawartości krztuśca. Można ją też podać młodszym dzieciom, już od 4. roku życia, tyle, że ona jest mniej skuteczna. Brak tej szczepionki acelularnej nie ma podstawowego znaczenia dla uodpornienia. Najważniejsze są szczepienia niemowląt. Dla nich zakażenie pałeczką krztuśca wiąże się z dużym ryzykiem, nawet utraty życia, dlatego tak bardzo nam zależy na tym, żeby te szczepienia były jak najszybciej rozpoczynane, po ukończeniu 6. tygodnia życia. Niestety, odporność po szczepieniu przeciwko krztuścowi nie jest długotrwała.

Dlatego potrzebne są te dawki przypominające?
I dlatego, że jest coraz więcej przypadków zachorowań na krztusiec i jest się od kogo zarazić. Razem ze szczepionką przeciwko krztuścowi dzieciom w 6. roku życia podaje się też szczepionkę przeciwko poliomyelitis. Główny inspektor sanitarny zaleca, by nie czekać na podanie obu szczepionek, ale by szczepić dzieci przeciwko poliomyelitis, bo w tym przypadku braków nie ma. Pojawiła się niedawno informacja, że w Polsce w związku z brakiem szczepionki jest więcej zachorowań na krztusiec...

W 2013 roku mieliśmy ponad cztery tysiące zachorowań udokumentowanych. A trzeba dodać, że krztusiec jest zbyt rzadko rozpoznawalną chorobą. Wykazano, że prawdziwych przypadków zachorowań na krztusiec jest w niektórych miejscach od kilkudziesięciu do kilkuset razy więcej aniżeli jest to rozpoznawane przez lekarzy. Tak się dzieje nie tylko w Polsce. Ale właśnie dzięki szczepieniom krztusiec już nie przebiega jako bardzo ciężka choroba, ale jako uporczywy, długo trwający kaszel. Niedawno mieliśmy w klinice 3-miesięczne dzieciątko, które jeszcze nie było zaszczepione i zakaziło się od swojego ojca. Chorobę do domu przyniosła 6-letnia siostra, która jeszcze nie dostała dawki przypominającej, sama chorowała dosyć łagodnie, natomiast rodzice chorowali ciężko, największe ryzyko dotyczyło niemowlęcia. Na szczęście, zagrożenie już minęło.

Także dorośli mogą się szczepić przeciwko krztuścowi.
Tak, można to robić wielokrotnie. Poleca się te szczepionkę wszystkim pracownikom ochrony zdrowia. Wracając do dzieci... Niestety, polskie dzieci chorują na choroby, na które nie muszą chorować, choćby na ospę wietrzną. Każdego tygodnia leży u nas kilkoro dzieci z powikłaniami ospy wietrznej. Są to ciężkie zakażenia bakteryjne, zagrażające ich życiu. A tego można uniknąć, szczepiąc dziecko przeciwko ospie wietrznej. Szczepionka jest refundowana dla dzieci uczęszczających do przedszkoli. Wykorzystanie tej szczepionki nie jest jednak wystarczające. Jest sezon chorób jesienno-zimowych, mamy już kilka przypadków zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych wy-wołanych meningokokami, na które też są szczepionki. Rodzice nie wykorzystują tych szczepionek, a warto to ryzyko zmniejszyć.

A czy dzieci też należy szczepić przeciw grypie?
Jak najbardziej. Najmłodsze dzieci z powikłaniami grypy trafiają do szpitala tak często, jak starsi ludzie. Dla jednych i drugich grypa może być groźna. Szczepienie dzieci przeciwko grypie jest zalecane od 6. miesiąca życia.
Rozmawiała

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska