Usłyszeliśmy, że ma spotkanie za spotkaniem i na omówienie szczegółów wyjazdu znajdzie czas, ale później. Przez to prezydenckie „urwanie głowy” nie tylko informacje o szczegółach oficjalnych rozmów z uczestnikami konferencji spłyną do nas później, ale też musieliśmy zaczekać z pytaniami o to, jak Robert Biedroń spędzał w Las Vegas wolny czas. Czy np. zajrzał do któregoś ze słynnych kasyn i zagrał dla relaksu w jednorękiego bandytę albo ruletkę? To słupskiemu budżetowi z pewnością by już nie zaszkodziło, a może nawet pomogło, przy odrobinie szczęścia, które prezydenta zdaje się nie opuszczać. Zamiast tego, usłyszeliśmy same ogólniki.
- Prezydent reprezentował miasto na konferencji International LGBT Leadership Conference. Tego typu wydarzenia są szansą na wypromowanie i wyróżnienie Słupska na arenie międzynarodowej - tłumaczy Karolina Chalecka z Urzędu Miasta w Słupsku. - To także bardzo dobra okazja do poruszenia istotnych problemów miast i ich mieszkańców, wymiany doświadczeń i wiedzy związanej z prawami człowieka, tolerancją, wykluczeniem społecznym, równością.
Nie wszyscy przekonani są co do tego, że na wyjeździe skorzysta Słupsk. Nie brakuje głosów, że będzie to tylko Robert Biedroń. - Jest oczywiste, że prezydent powinien wyjeżdżać i załatwiać sprawy poza miastem - mówi Robert Kujawski, radny miejski. - Jednak w tej sytuacji mogę powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, że miasto nie odniesie z tego wyjazdu żadnych korzyści.
Czytaj też: Koszulka Biedronia robi furorę. To świetna reklama Słupska [ZDJĘCIA]
Urzędnicy tłumaczą, że z miejskiej kasy na ten wyjazd nie poszła nawet złotówka, a delegacja była niepowtarzalną okazją do nawiązania współpracy z różnymi parlamentarzystami, z różnych krajów i w różnych dziedzinach.
- Prezydent Słupska spotkał się z parlamentarzystami i burmistrzami z różnych krajów, w tym m.in. z Seattle, Huston, Santa Fe. Była to świetna okazja do wymiany doświadczeń i możliwości nawiązania współpracy w przyszłości - mówi Karolina Chalecka. - Prezydent rozmawiał także z przedstawicielami różnych krajów, zajmującymi się inwestycjami zagranicznymi i gospodarką, o wsparciu dla przedsiębiorców ze Słupska.
W przekonaniu Roberta Kujawskiego było inaczej. - Nie mam uwag, że prezydent tam pojechał, ale że pojechał tam w czasie pracy - uważa Kujawski. - Powinien na ten cel wziąć urlop i wtedy pojechać. To był wyjazd prywatny.
Wyprawa do Las Vegas była już 29 delegacją Roberta Biedronia w tym roku. Mimo to wydał na nie mniej niż rok wcześniej Maciej Kobyliński, poprzedni prezydent miasta. A efekt promocyjny swoich działań Biedroń przewidział tuż po tym, jak udzielił ślubu w urzędzie młodej parze.
- Nie mówcie jednak zbyt dużo o tym, bo przez cztery lata nie będę robił nic innego, tylko udzielał ślubów, a Słupsk stanie się drugim Las Vegas - odpowiedział wówczas Biedroń, pytany, czy będzie dalej łączył pary węzłem małżeńskim.
No cóż... Widać, że Las Vegas w Słupsku nie ma, za to Słupsk był w Las Vegas. Kilka dni...
Czytaj również: Robert Biedroń uwodzi mieszkańców Słupska [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?