Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik wdzięczności dla czerwonoarmistów musi zniknąć z parku w Sanoku

Ewa Gorczyca
Sanoczanie nie chcą burzyć pomnika, ale chcą, by wreszcie zniknął on z placu Harcerskiego. Władze szukają dla niego miejsca
Sanoczanie nie chcą burzyć pomnika, ale chcą, by wreszcie zniknął on z placu Harcerskiego. Władze szukają dla niego miejsca Tomasz Sowa
Jest już na to zgoda Instytutu Pamięci Narodowej na usunięcie pomnika w Sanoku. Ale nie ma jeszcze miejsca, w które można przenieść monument

Dyskusja na temat pomnika, który powstał jako wyraz wdzięczności czerwonoarmistom za wyzwolenie Sanoka, trwa od lat. Teraz władze miasta dojrzały do tego, by sprawę postawić na sesji.

- Ale nie najbliższej, bo nie chcemy tego tematu wprowadzać na sesjębudżetową - tłumaczy Tadeusz Pióro, burmistrz Sanoka. - Zajmiemy się tym na początku przyszłego roku.

Burmistrz dodaje, że zamiar usunięcia pomnika nie jest tylko inicjatywą władz miasta.

- Mieszkańcy oczekują, że zostanie zabrany z tego placu. Dostaję coraz więcej sygnałów na ten temat - stwierdza.

Jeszcze w ub. roku do magistratu wpłynął wniosek od członków Ruchu Narodowego. Z podobnym postulatem wystąpiły koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i Związku Sybiraków.

Za tym, by usunąć pomnik (stojący u wejścia do parku miejskiego, na placu, który po niedawnym remoncie dostał na-zwę placu Harcerskiego), są środowska harcerskie, kombatanckie, lokalni historycy.

- Nie przystoi, żeby stał w tym miejscu - przyznaje Pióro.

Tym bardziej że plac coraz częściej staje się miejscem oficjalnych uroczystości o charakterze niepodległościowym. Organizują je m.in. miasto i Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, które ma przy nim siedzibę.

Niedawno na placu odbyła się uroczystość sadzenia klonu ku pamięci rotmistrza Witolda Pileckiego.

- I po uroczystościach na spotkaniu z działaczami Ligi Ochrony Przyrody znowu wywiązała się dyskusja na temat pomnika - wspomina burmistrz.

Koszt usunięcia pomnika to ok. 20 tys. zł. Problem nie leży jedynie w pieniądzach. Trzeba znaleźć dla monumentu miejsce.

Początkowo planowano przenieść pomnik na jeden z cmentarzy wojennych. Pomysł nie został zaakceptowany przez Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Rzeszowie. Nowy projekt to wywiezienie pomnika do Muzeum PRL-u w Rudzie Śląskiej. Zgodę na operację i jej sfinansowanie z budżetu muszą wyrazić radni Sanoka.

Historia pomnika

Pierwszy zbudowano w 1945 r., był on częścią cmentarza żołnierzy Armii Czerwonej poległych w walkach z Niemcami w okolicach Sanoka.

Poległych chowano nawschodnim stoku Góry Parkowej, od strony ulicy Mickiewicza. Znajdowało się tam kilkadziesiąt mogił (w tym groby zbiorowe). W I połowie lat 50. XX w. szczątki czerwonoarmistów ekshumowano i przeniesiono na cmentarz przy ul. Ry- manowskiej, a pomnik pozostał. Zdemontowano go jednak, a w jego miejsce zbudowano nowy (został odsłonięty w 1977 r.), z napisem „Pamięci żołnierzy Armii Czerwonej poległych w walce o wyzwolenie Sanoka”. Na początku lat 90. usunięto wyrazy „Armii Czerwonej”, a przy ostatniej rewitalizacji placu zdjęto napis.

- Dziś już nie bardzo wiadomo, co upamiętnia i komu jest poświęcony - mówi Andrzej Romaniak, historyk z Sanoka.

- Oczywiście, zgodnie z tradycją, groby poległych powinny być otoczone opieką, i tak jest. Ale pomnik to co innego. Powinien być usunięty, bo nie musimy być wdzięczni Armii Czerwonej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24