Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy przegrani i zwycięzcy w wyborach. Jaki będzie ich los?

Piotr Rąpalski, Katarzyna Janiszewska
Łukasz Gibała poległ już w kolejnych wyborach, ale dalej będzie starał się przejąć władzę w mieście. Niespodzianką jest mandat dla Agnieszki Ścigaj z Kukiz’15, która pomaga niepełnosprawnym.

Wyniki wyborów parlamentarnych oznaczają wejście zupełnie nowych osób na scenę polityczną, ale zarazem z Sejmem i Senatem pożegnają się dotychczasowi parlamentarzyści. Największym przegranym w Krakowie wydaje się Łukasz Gibała, banita z Platformy, obecnie jeszcze poseł niezależny. Poległ w wyborach na prezydenta Krakowa w 2014 roku, a teraz nie udało mu się zdobyć miejsca w Senacie. Mimo że w kampanię i akcje polityczne wpompowuje od miesięcy setki tysięcy złotych. Jest szefem stowarzyszenia Logiczna Alternatywa, które stoi w opozycji do rządów Jacka Majchrowskiego i wytyka mu błędy.

Gibała startował w okręgu 33 w wyborach do Senatu. Jego rywalami byli senator Bogdan Klich z PO oraz dyrektorka szpitala im. Gabriela Narutowicza Renata Godyń-Swędzioł, startująca z listy PiS. Gibała miał najgorszy wynik - 53 tys. głosów. Kandydatka PiS zebrała ich 64 tys., a Klich - 71,8 tys.

- Przyczyny porażki pana Gibały upatruję w tym, że nie towarzyszył mu szyld żadnej większej partii. Jego dość widoczna działalność w mieście i Sejmie nie wystarczyła - komentuje prof. Marek Bankowicz, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dodaje, że szanse Gibały wzrosłyby, gdyby połączył się z Nowoczesną.pl lub komitetem Kukiz’15, nowymi partiami, które jednak osiągnęły pewien sukces wyborczy. Pierwsza do Sejmu wprowadziła przedsiębiorcę Jerzego Meysztowicza, a druga socjologa Agnieszkę Ścigaj.

- Miałbym może większe szanse, ale zraziłem się do partii, nie chcę ponosić odpowiedzialności, jeśli nie spełniają swoich obietnic wyborczych - tłumaczy Łukasz Gibała. Swój wynik uznaje jednak za sukces.- To było starcie Dawida z dwoma Goliatami, PiS i PO, najmocniej promowanymi. Ponad 50 tys. głosów to jednak sporo - dodaje poseł.

Komitetowi Gibały „Niezależni do Senatu” również pod Krakowem i w drugim okręgu nr 32 w mieście nie udało się przeforsować swoich kandydatów. Leszek Pawłowicz (22 tys. głosów) przegrał z Markiem Pękiem z PiS (85,7 tys.), a Jerzy Poźniak (30 tys.) z Jerzym Fedorowiczem z PO (72 tys.).

Na kampanię przed wyborami prezydenta Krakowa i tymi parlamentarnymi komitety Łukasza Gibały wydały łącznie ok. 650 tys. zł. Poseł twierdzi, że nie żałuje. - Uznaję to jako inwestycję na długie lata, która w końcu przyniesie sukces - stwierdza.

Na razie skupi się na działalności w Logicznej Alternatywie. Dalej zamierza punktować władze Krakowa i zgłaszać pomysły na polepszanie miasta. - Będziemy czekać na wybory samorządowe w 2018 roku, stworzymy koalicję z ruchami społecznymi, aktywistami miejskimi, ale nie partię. Wystawimy kandydatów na radnych miasta i prezydenta - zapewnia Gibała.

Jeszcze przed startem w wyborach zapowiadał, że doprowadzi do odebrania władzy Jackowi Majchrowskiemu, po tym jak ten mianował na stanowisko dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Jana Tajstera, oskarżonego m.in. o mobbing, korupcję, fałszowanie dokumentów.

Gibała obiecywał, że zbierze wśród mieszkańców podpisy poparcia potrzebne do zorganizowania referendum odwołującego prezydenta. - Na razie nie wracamy do tego tematu, ale nie wykluczamy takiej akcji, jeśli prezydent znów dopuści się takich wpadek - tłumaczy się Gibała.

Z czego będzie się utrzymywał kiedy straci zarobek w Sejmie? Wróci do bycia przedsiębiorcą. Wcześniej, przed zdobyciem mandatu posła w 2007 roku, działał w branży turystycznej. Teraz założył nową spółkę, która zajmie się nowoczesnymi technologiami. Gibała nie zdradza szczegółów.

Pozostali przegrani
Janusz Sepioł, senator PO

W tych wyborach startował na posła z listy PO z siódmego miejsca. Uzyskał niespełna 3 tys. głosów. Woli przemilczeć swój wyniki, ale zapewnia, że ma się czym zająć. Pisze dwie książki, jedna pt. „Kręgi” już niedługo ma pójść do druku, dotyczy polityki i historii . Ponadto z wykształcenia jest architektem. Będzie też działał w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej.

Jagna Marczułajtis-Walczak, posłanka PO

Ubiegała się o reelekcję z piątego miejsca na liście i uzyskała 6,9 tys. głosów. Wyprzedził ją jednak poseł Józef Lassota. Słaby wynik posłanki może być po części pokłosiem jej zaangażowania w organizację zimowych igrzysk przez Kraków w roku 2022, którą powstrzymali krakowianie w referendum. Snowboardzistka będzie dalej prowadzić ośrodek wypoczynkowy i szkołę narciarską w górach. Rozważa powrót do działalności akademickiej na AWF.

Wybory do Sejmu. Najedź kursorem na mapę i kliknij w interesującą Cię gminę.

Wybory do Senatu. Najedź kursorem na mapę i kliknij w interesujący Cię okręg

********
Rozmowa z Markiem Pękiem, senatorem PiS

Tata, obecny senator Pęk, pogratulował Panu mandatu?

Oczywiście, że tak. Przez całą kampanię wspierał mnie radą, doświadczeniem. Tata zakończył karierę, ale w Senacie nadal będzie zasiadał Pęk.

Udało się Panu to dzięki ojcu?

Zyskałem na jego nazwisku i dorobku politycznym. Ale tak zdecydowali wyborcy, nikt ich nie zmusił. Pokażę, że Marek Pęk będzie dobrym senatorem, nie tylko synem Bogdana Pęka.

Wasze poglądy są podobne?

Różnimy się, bo ja jestem z innego pokolenia, mam 40 lat. Jestem prawnikiem, w Senacie będę chciał się zająć tworzeniem prawa. Ale jak tata, będę się starał być wśród wyborców. Ojciec zawdzięczał temu swoją pozycję, że bywał na spotkaniach, załatwiał wiele spraw.

Kandydował Pan, by ratować honor ojca, kiedy został skreślony z list, czy był też inny powód?

Pośrednio kandydowałem, by bronić dobrego imienia ojca. Ale mam już za sobą dwa starty w wyborach samorządowych w 2006 r. i 2014 r. oraz do sejmiku wojewódzkiego.

Zna się Pan na polityce?

W wielkiej polityce debiutuję. Ale polityka jest obecna w moim domu od dziecka. Będę się uczył, ale merytoryczne przygotowanie mam.

Za 4 lata wymienicie się z tatą?

Tata nie będzie kandydował. Ale ja jestem już politykiem zawodowym. I jak wszystko dobrze pójdzie, za cztery lata spróbuję ponownie.

**********
Rozmowa z Agnieszką Ścigaj, posłanką z Kukiz’15
Dlaczego akurat Ruch Kukiza?

Bo to ruch oddolny. To mi się w nim spodobało. Że nie musiałam należeć do młodzieżówki, partii, być karną i posłuszną. Odbył się demokratyczny nabór: wypełniłam formularz kontaktowy, przeszłam rozmowę kwalifikacyjną.

Ma Pani doświadczenie w polityce?

W polityce jako takiej, nie. Ale od 20 lat zajmuję się polityką społeczną i polityką rynku pracy. Szkolę samorządy, jak powinny wykorzystywać swój potencjał w zakresie tworzenia miejsc pracy, współpracuję z organizacjami pozarządowymi. Pięć lat temu stworzyłam Spółdzielnię Społeczną „Opoka”, która zatrudnia osoby niepełnosprawne. Zajmujemy się gastronomią i usługami szkoleniowo-doradczymi.

Jak to się stało, że postanowiła Pani wystartować w wyborach?

Byłam wyborcą Platformy. Popierałam postulaty, jakie głosiła. Wśród nich była zmiana ordynacji wyborczej, skończenie z finansowaniem partii z budżetu państwa, zniesienie Senatu. Sama zbierałam pod nimi podpisy. Ale te postulaty nie zostały spełnione.

Co chce Pani robić w parlamencie?

Chcę zajmować się tym, czym do tej pory - tworzeniem miejsc pracy przez pobudzanie przedsiębiorczości - tylko przenieść to na wyższy poziom. Polityka musi być życiowa, robiona oddolnie.


********
Rozmowa z Małgorzatą Wassermann, posłanką PiS
Długo się Pani broniła przed startem w wyborach.

Zadecydowała sytuacja w Polsce. Wiele osób oczekiwało zmiany, ekipy o konkretnych umiejętnościach. Myślę, że moja wiedza i doświadczenie wniosą coś do parlamentu.

Jakimi sprawami zajmowała się Pani jako adwokat?
Cywilnymi, karnymi, gospodarczymi, prawem pracy i prawem rodzinnym.

Zrezygnuje Pani z pracy?

Zawsze wywiązuje się z zadań, które na siebie biorę. Chciałaby połączyć pracę w parlamencie z pracą adwokata. Ale jeśli funkcja posła będzie na tym cierpiała, zamknę kancelarię.

Czym zajmie się Pani w parlamencie?

Popracuję nad tym, by proces tworzenia prawa w Polsce ucywilizować. Jeśli wprowadzamy zmiany w prawie, to w sposób przemyślany, konsultując je z grupami, których one dotyczą.

Zostanie Pani ministrem sprawiedliwości?

Premier zdecyduje, komu złoży taką propozycję. Ja nie chcę tego komentować.

Będzie Pani wyjaśniała przyczyny katastrofy smoleńskiej?

Oczywiście. Jestem stroną w procesie i będę w nim uczestniczyć do końca.

Osiągnęła Pani świetny wynik.

Przez wiele lat prowadzenia kancelarii dałam się poznać jako osoba racjonalna, uczciwa i sprawiedliwa.

Źródło: TVN24, X-News

Wybory 2015. Oficjalne wyniki
Create column charts

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska