Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki w Poznaniu: Będzie lepiej na drogach?

Marcin Idczak
Korki w Poznaniu: Będzie lepiej na drogach?
Korki w Poznaniu: Będzie lepiej na drogach? Waldemar Wylegalski
Wciąż wielką niewiadomą są daty zakończenia największych drogowych inwestycji miejskich. Jedni dziwią się dlaczego prace wciąż się toczą, drudzy mówią o nierealności poprzedników.

Kończymy i podsumowujemy nasz cykl artykułów przedstawiający największe utrudnienia drogowe w Poznaniu. Sposoby ominięcia korków i dojazdy z okolicznych gmin do miasta.

Według kierowców największy wpływa na powstawanie zatorów ma to, że w jednym czasie prowadzone są remonty, przebudowy i nowe inwestycje w najbardziej newralgicznych dla komunikacji miejscach.

Za zdecydowaną większość z nich odpowiada jeden podmiot, czyli Poznańskie Inwestycje Miejskie. Roboty rozpoczęły się za kadencji poprzednich władz miasta. Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Ryszarda Grobelnego, który przez lata zajmował się komunikacją teraz nie odpowiadał na nasze prośby wyjaśniania horroru na drogach.

Za jego urzędowania o terminach i realizacjach decydował Kazimierz Skałecki, wiceprezes PIM, a wcześniej zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich. Twierdzi, że inwestycje były dobrze przygotowane i nie rozumie dlaczego obecnie tak ciężko jeździ się po Poznaniu.

Według niego, jeszcze w kwietniu (gdy wraz ze swoim szefem Krzysztofem Cesarem został odwołany z zarządu PIM) można było mówić o zakończeniu przebudowy Kaponiery do listopada, w terminie do grudnia samochody miały wrócić na estakadę katowicką, a normalny ruch na Dąbrowskiego planowano wprowadzić na początku października.

Zupełnie innego zdania jest Paweł Śledziejowski, obecny szef PIM. - Nie będą się wywodził na temat tego co robili moi poprzednicy. Jednak założone przez nich terminy zakończenia prac były nierealne - wyjaśnia. - Dlatego teraz mamy do czynienia ze skomasowaniem różnych inwestycji, które utrudniają życie nie tylko kierowcom, ale również pasażerom komunikacji miejskiej - dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania, który stwierdza, że spółka PIM prezentowała przesadny optymizm, mile widziany przez poprzednich decydentów, zamiast niezbędnego przy prowadzeniu inwestycji realizmu.

- Rozpoczęte inwestycje trzeba dokończyć tak szybko jak to możliwe - zaznacza M. Wudarski. - Obecne władze i pracownicy PIM, mają przy tym, świadomość dbałości aby przyśpieszenie nie dokonało się kosztem jakości wykonania prac, tak by nie trzeba było w najbliższej przyszłości znów zamykać dopiero co stworzonych obiektów i naprawiać różnych błędów - dodaje.

Sam najchętniej jeździ rowerem lub komunikacją miejską, którą poleca. Osobom, które muszą lub chcą korzystać z samochodów, co często kończy się staniem w korkach, podpowiada. - Jeśli ktoś chce je ominąć, przejechać tam gdzie nie prowadzone są remonty polecam korzystanie ze stron internetowych PIM lub ZDM - wyjaśnia zastępca prezydenta.

Tam zaznaczone są utrudnienia na poznańskich drogach. Dzięki temu można wcześniej zaplanować sobie trasę przejazdu, tak by ominąć najbardziej newralgiczne miejsca. Wraz z rozpoczęciem działania systemu ITS (inteligentny system transportu) będzie możliwość sprawdzania bieżących utrudnień, obejmujących nawet wypadki i kolizje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski