Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noblista pod rękę z kurtyzaną

Łukasz Gazur
Dario Fo „Córka papieża”, Znak Horyzont, Kraków 2015
Dario Fo „Córka papieża”, Znak Horyzont, Kraków 2015
Czytnik. Mówiono o niej, że jest największą wszetecznicą Rzymu. W jej łożu miało ponoć znaleźć się miejsce nie tylko dla jej obu braci, ale i ojca, którym był... papież, Aleksander VI. Mowa oczywiście o Lukrecji Borgii.

Jej życie było i jest wdzięcznym tematem dla artystów różnych dziedzin. Ale wiadomo, że kiedy po tę biografię sięga literacki noblista, dostaniemy do ręki tom interesujący, wartko, a jednocześnie z dużym opanowaniem słowa napisany. I tak właśnie jest. Dario Fo w „Córce papieża” (wyd. Znak Horyzont) stworzył ciekawą sylwetkę, rozprawiając się z niektórymi mitami na temat Lukrecji, odsłaniając w wielu wypadkach woal tajemnicy z jej twarzy.

Przede wszystkim poznajemy kobietę znakomicie wykształconą, erudytkę mówiącą po hiszpańsku, włosku francusku i łacinie. Co więcej, pisała wiersze w kilku językach, po lekcjach muzyki dobrze śpiewała, a dzięki nauce rysunku znakomicie malowała. Jak każda dobrze wychowana panna potrafiła haftować, a do tego znakomicie odnajdywała się w dworskich konwenansach. Do tego z zachowanych listów, które umiejętnie wykorzystał Fo do zbudowania postaci, wyłania się wizerunek osoby wrażliwej i czułej.

Noblista znakomicie zarysował życie Lukrecji, pokazując, jak stała się narzędziem polityki swojej rodziny. Przechodzi więc kolejne małżeństwa, m.in. z księciem Giovannim Sforzą, który został zmuszony do unieważnienia małżeństwa. Jako powód podano impotencję księcia. Ten nie mógł wybaczyć Borgiom upokorzenia i zaczął rozsiewać plotki na temat swej żony i jej rodziny. A robił to na tyle skutecznie, że jego słowa za pewnik uznało wielu kronikarzy tamtych czasów, pisząc o Lukrecji jako „największej kurtyzanie, jaką widział Rzym”.

To zresztą ciekawy wątek książki Dario Fo. Autor na kolejnych stronach rekonstruuje budowanie czarnego PR-u, jaki z czasem zaczął otaczać Lukrecję. Pomówienia, zazdrość, nieślubne dziecko oraz niepochlebne opinie na temat rodu Borgiów zrobiły swoje. I nie pomogły ani gesty w postaci zastawienia kosztowności, by pomóc w czasie plagi głodu biedakom z Ferrary, gdzie trafiła wraz z trzecim mężem, ani jej ujmujący styl bycia, który zjednywał jej na dworze rodu d’Este sympatię rodziny i dworzan. Tymczasem z książki Dario Fo wyłania się postać poważanej damy, docenianej za rozwagę i... głowę do interesów.

Na uwagę zasługuje też tło książki. Fo rozprawia się bowiem z mitem czasów renesansu jako umiłowania humanistycznych wartości. Odmalowuje barwny fresk epoki, w którym nie brak bestialstwa, zbrodni, zdrady, okrucieństwa. Dwór papieski jest tu siedliskiem intryg, rywalizacja między dynastiami nieraz każe poświęcić osobiste szczęście dzieci.

Książka fascynująca jak sama postać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski