Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent proponuje powrót do starego systemu

Andrzej Gębarowski
Rywalizacja przedwyborcza sprawiła, że nawet tak zasadnicza kwestia, jaką jest system emerytalno-rentowy, padła ofiarą politycznych rozgrywek. Najnowszy przykład to projekt ustawy zgłoszony przez prezydenta Andrzeja Dudę, który spełnił w ten sposób swoje wcześniejsze obietnice. Od razu jednak zauważmy, że projekt ten nie ma szans na uchwalenie przez Sejm obecnej kadencji i aby zaistnieć, będzie musiał być ponownie zgłoszony po wyborach.

Osoby liczące na wcześniejszą emeryturę niech się zatem uzbroją w cierpliwość i poczekają co najmniej dwa, trzy miesiące aż skończą się przedwyborcze manewry i zacznie normalna legislacyjna robota. Niemniej jednak warto już teraz zapoznać się ze szczegółami prezydenckiego projektu, bo tak czy owak stanie on na porządku dziennym obrad parlamentu, choć wiele zależeć tu będzie od większości, która zdominuje przyszły Sejm.

Jeśli wygra PiS, projekt ma szansę na wejście w życie, choć niekoniecznie w takiej samej postaci; jeśli wygra Platforma, dużo większe szanse będzie miał projekt przygotowany przez PSL.

Reforma rozciągnięta na dekady
Zanim przejdziemy do propozycji prezydenta, kilka zdań o obowiązującym stanie prawnym. Kwestionowana obecnie reforma, stopniowo podwyższająca wiek emerytalny, weszła w życie z dniem 1 stycznia 2013 roku. Począwszy od tego momentu powszechny wiek emerytalny podnoszony jest w tempie co cztery miesiące o jeden miesiąc. Słowo „powszechny” jest tu jednak mylące, gdyż podnoszenie wieku emerytalnego dotyka poszczególne roczniki, a nie wszystkich jednocześnie.
Niemniej ustawodawca zaplanował, że w 2020 roku system stanie się jednolity (67 lat) dla mężczyzn, zaś w 2040 roku będzie to dotyczyć wszystkich kobiet (patrz infografika). Oznacza to również, że powszechny wiek emerytalny kobiet wydłuży się ostatecznie o siedem lat (z 60 do 67 lat), zaś wiek emerytalny mężczyzn – jedynie o dwa lata (z 65 do 67 lat).

Piszemy o tym w czasie przyszłym, ale zapewne będzie to czas przyszły niedokonany, gdyż wkrótce pojawią się nowe przepisy, które uczynią opisany wyżej system nieaktualnym.

Projekt prezydenta, czyli powrót do starego
Te nowe przepisy, w postaci projektu ustawy, ujrzały w minionym tygodniu światło dzienne. Od razu też stało się jasne, że ustawa przygotowana przez otoczenie prezydenta Andrzeja Dudy zaprzecza prawie wszystkim wcześniejszym domysłom, „przeciekom” i spekulacjom.

Jeszcze do niedawno przekonywano się nawzajem, że nowy prezydent nie chce już powrotu do dawnego wieku emerytalnego i w ustawie będzie wspólny wiek dla obu płci (np. 65 lat). Za prawie pewne uznawano także, że w projekcie ustawy znajdzie się furtka pozwalająca odchodzić na emeryturę wcześniej, np. po 40 latach stażu. Otóż nic z tego się nie spełniło.

Projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakłada ni mniej ni więcej, tylko przywrócenie starego systemu, a zatem obniżenie powszechnego wieku emerytalnego do tego sprzed reformy – do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Co zaskakujące, nie ma w projekcie dodatkowych wymagań odnośnie minimalnego okresu składkowego i nieskładkowego, który uprawniałby do przejścia na emeryturę. Nie ma zatem niczego o 40, czy też 45 latach stażu.

Każdy ubezpieczony, który osiągnął wiek emerytalny, a nie uzbierał w formie składek wystarczającego kapitału, będzie mógł liczyć na minimalną emeryturę gwarantowaną przez państwo (obecnie wynosi 757 zł na rękę). Aby jednak ją otrzymać, trzeba będzie spełnić warunek stażowy: 20 lat (dla kobiet) lub 25 lat (dla mężczyzn) okresu składkowego i nieskładkowego.

Oznacza to również powrót do starego systemu. Przypomnijmy, że taki właśnie stan prawny obowiązywał do końca 2013 roku. Później, od stycznia 2014 roku, aby uzyskać emeryturę minimalną, trzeba wykazać się już dłuższym okresem pracy. Ten minimalny staż ma być wydłużany według następujących zasad:
- 21 lat – dla kobiet, które wiek emerytalny właściwy dla daty urodzenia ukończą w okresie od 1 stycznia 2014 r. do 31 grudnia 2015 r.,
- 22 lata – dla kobiet, które wiek emerytalny właściwy dla daty urodzenia ukończą w okresie od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2017 r.,
- 23 lata – dla kobiet, które wiek emerytalny właściwy dla daty urodzenia ukończą w okresie od 1 stycznia 2018 r. do 31 grudnia 2019 r.,
- 24 lata – dla kobiet, które wiek emerytalny właściwy dla daty urodzenia ukończą w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2021 r.
Od 1 stycznia 2022 r. staż ubezpieczeniowy uprawniający do najniższej emerytury ma być jednakowy dla wszystkich kobiet i mężczyzn – 25 lat.
Jak będzie ostatecznie – zależy od przyszłego Sejmu...

Projekt Andrzeja Dudy przewiduje także rezygnację z częściowych emerytur. Prawa osób pobierających ten rodzaj emerytury zostaną zachowane.

A co z osobami, które już ukończyły 60 lat (kobiety) i 65 lat (mężczyźni), które na mocy obecnie obowiązujących przepisów nie doczekały się jeszcze swojego wieku emerytalnego? Jeśli ustawa prezydencka zostanie przez Sejm uchwalona, nabędą one prawa do emerytury wraz z dniem jej wejścia w życie.

Tak jak dzieje się to obecnie, każdy ubezpieczony sam będzie decydował, czy po osiągnięciu wieku emerytalnego przejść na świadczenie z ZUS czy dalej pracować. Jednak, aby dostawać emeryturę będzie trzeba, tak samo jak dziś, rozwiązać umowę z dotychczasowym pracodawcą.

Projekt zakłada, że nowe przepisy mogłyby wejść w życie już od 1 stycznia przyszłego roku, o ile oczywiście zdąży przyjąć je nowy Sejm.

Projekt PSL
W razie, gdyby w przyszłym parlamencie przewagę zyskała dotychczasowa koalicja rządząca (PO + PSL), warto mieć również na uwadze projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego. PSL ma już gotowy projekt emerytalny; nie jest to do końca własny projekt ludowców, gdyż przejęli go od byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, ale potem tak znacznie zmodyfikowali, że stał się nie do poznania.

Projekt PSL przewiduje możliwość przejścia na emeryturę po 40 latach pracy, niezależnie do wieku. Jeżeli przyszły emeryt zarabiał na tyle mało, że wyjdzie mu kwota poniżej minimalnej emerytury (880 zł brutto), państwo będzie zobowiązane do dopłaty różnicy.

Specjalne przywileje miałyby stać się udziałem rolników ubezpieczonych w KRUS, a to za sprawą przepisu, który zaliczy im do stażu pracę na roli już od wieku 16 lat. Dokładniej, chodzi o pomoc w gospodarstwie rolnym rodziców, nawet jeśli w tym czasie chodziło się do szkoły. Pracę na roli musiałoby potwierdzić dwóch świadków.

W efekcie wielu rolników mogłoby przejść na emeryturę już po ukończeniu 56 lat, a zatem o 11 lat wcześniej niż przewiduje obecnie obowiązująca ustawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki