Co za zima w górach! Ponad dwa i pół metra śniegu w Dolinie Pięciu Stawów, niemal dwa metry
na drodze do Morskiego Oka. Wszędzie w Tatrach kilkumetrowe zaspy i potężne zwały świeżego, niezwiązanego z podłożem śniegu, które tylko czekają, by zejść ze zboczy. Mogą nawet osiągnąć przeciwstoki, czyli wtoczyć się pod górę. Na dodatek Kasprowy Wierch ogarnęła zamieć...
Od minionego czwartku w Tatrach prawie bez przerwy sypie śnieg, i to intensywnie. Zasypał większość szlaków i nawet popularne ścieżki dziś są nieprzetarte.
- W górach jest wyjątkowo niebezpiecznie! Został ogłoszony czwarty, w pięciostopniowej skali, stopień zagrożenia lawinowego - ostrzegają ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Co to oznacza? Że możliwe jest samorzutne schodzenie dużych lawin.
- Obecnie bezpieczne pozostają jedynie reglowe dolinki - stwierdza Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
- Poza górną granicę lasu radziłbym nie wychodzić, bo jest już bardzo groźnie. Niebezpiecznie jest nawet na Kasprowym Wierchu, gdzie trasa narciarska w Kotle Gąsienicowym została z powodu lawin zamknięta - ostrzega naczelnik TOPR.
Groźnie jest też na drodze do Morskiego Oka, gdzie z powodu zagrożenia lawinowego przestały kursować sanie góralskie. Szczególnie niebezpiecznie jest w Żlebie Żandarmerii - tu lepiej skorzystać
z obejścia zimowego.
W tatrzańskich schroniskach załamują ręce, bo warstwa śniegu sięga już niemal pod gont, a końca opadów nie widać. Większość schronisk jest odcięta od świata.
- Tylko drogi do kilku schronisk, m.in. w Dolinie Kościeliskiej, Chochołowskiej, na Kalatówki są przetarte - twierdzą parkowcy z TPN. Pozostałe szlaki w części reglowej Tatr są niedostępne, nic dziwnego, że w schroniskach jest pusto.
- Już teraz jest bardzo źle, a jeśli tak dalej będzie sypać, to dla nas tragedia! - słyszymy w schronisku "Murowaniec" na Hali Gąsienicowej. Tam, jak to się ostatnimi laty nie zdarzało, można dojść tylko od Brzezin. Nawet Skupniowy Upłaz i dolina Jaworzynka są zagrożone. Nie lepiej jest w Morskim Oku.
- Jest bardzo lawiniasto! Dookoła nas schodzą lawiny pyłowe - opisują nam dramatyczną sytuację
w schronisku Morskie Oko.
Najgorzej jest w najwyżej położonym tatrzańskim schronisku - w Pięciu Stawach. - Strasznie u nas dużo śniegu, po pas! Szlaki wszystkie wokoło zasypane, nie można do nas dojść i sypie cały czas! Zaspy są na kilka metrów - mówią pracownicy schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Gości obecnie nie mają.
- Gdy ludzie tylko usłyszeli, że jest czwarty stopień zagrożenia, to przestali przychodzić - mówi Marta Krzeptowska ze schroniska w Pięciu Stawach.
- Ale zapasy mamy na całą zimę - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?