Będziesz mieć braciszka

Renata Bożek
Nawet jeśli nasz jedynak od dawna domagał się: "chcę mieć brata!", wiadomość: "wkrótce do domu wprowadzi się braciszek" może być dla niego szokiem. Dlatego zanim pojawi się niemowlę, przygotujmy pierworodnego do roli starszego brata czy starszej siostry.

Sytuację starszego dziecka dobrze opisuje następująca anegdota - twierdzi Aleksandra Godlewska, psycholożka, mama szóstki dzieci i autorka książki "Będziesz mieć braciszka lub siostrzyczkę" (Wyd. WSiP).

- Pewnego dnia twój mąż, podekscytowany i zadowolony z siebie, przyprowadza do domu obcą kobietę i przedstawia jako swoją młodszą żonę. Kiedy ty powoli dochodzisz do siebie, on ze szczerym uśmiechem prosi, byś otoczyła ją troską i uwagą. "Ona jest młoda, słodka i bezradna - mówi - na pewno ją polubisz. Potrzebuje wygody, więc zajmie twoje łóżko, a ty będziesz spała na kanapie. Jesteś na tyle doświadczona, że nie potrzebujesz mojej bliskości i wsparcia. Z pewnością się nią zaopiekujesz, podzielisz ubraniami i kosmetykami. Poznasz ją ze swoimi koleżankami i zadbasz, by dobrze się czuła w naszym domu". Jeśli rodzic wczuje się w rolę pierwszej żony, zrozumie, co czuje jedynak, gdy w domu pojawia się rodzeństwo.

Przygotuj grunt
"Ale ja chcę mieć siostrzyczkę" - tupie nogą 4-letnia Basia. "Nie chcę braciszka, bo chłopaki krzyczą i biją się". "Ale przecież lubisz bawić się z Kubą" - mówi mama. "Bo Kuba z nami nie mieszka. Jakby mieszkał, tobym go nie lubiła" - odpowiada rezolutnie dziewczynka.

Rodzice Basi chcą mieć więcej niż jedno dziecko, więc starają się oswajać córkę z myślą o tym, że w domu może pojawić się braciszek. Mama Basi często opowiada, jak w dzieciństwie razem
z młodszym bratem bawili się w poszukiwaczy skarbów. Tata zabiera Basię w odwiedziny do kolegi, który ma córkę i syna.

Dzięki temu Basia na pytanie mamy: "A co, jeśli urodzę chłopczyka?", już nie krzyczy: "Oddamy do domu dziecka", tylko mówi: "Mamusiu, postaraj się urodzić dziewczynkę".

Zanim zajdziemy w kolejną ciążę, warto, by matka rozluźniła więź z pierworodnym. Kiedy dziecko skończy rok, powinni nim zajmować się też inni członkowie rodziny. Dzięki temu, że na spacer wybierze się z ciocią, a do kina z dziadkiem, zrozumie, że nie w każdej chwili mama ma być do jego dyspozycji. Wtedy jej koncentracja na noworodku nie będzie pierworodnemu kojarzyć się z odrzuceniem.

Dobra nowina
"Po świętach wielkanocnych będziesz miała siostrzyczkę" - usłyszała 4-letnia Julka. "Mogę już iść się bawić?" - zapytała. Rodzice spodziewali się pytań i ok­rzyków radości. Tymczasem ich córeczka jak gdyby nigdy nic budowała dalej domek dla lalek.

Zdaniem Aleksandry Godlewskiej, nie ma powodu do niepokoju, bo pierwsze reakcje dzieci są różne. Od protestu i tupania nogami: "Nie chcę", przez zaniepokojenie: "Ale mnie też będziesz kochać", po wybuch radości. Bywa też tak jak w przypadku Julki: na początku wiadomość nie robi wrażenia. Ale kilka dni później ni stąd, ni zowąd, dziewczynka pyta mamę: "A jak z tatą zrobiliście mi braciszka?". "Potem ci powiem" - odparła zaskoczona mama.

- Rodzice muszą być przygotowani na każdą reakcję dziecka - twierdzi Godlewska. - Ważne, by nawet najbardziej zaskakującą przyjęli ze spokojem i rozumieniem. Równie ważne jest to, żeby informacja o powiększeniu rodziny kojarzyła się pierworodnemu przyjemnie. Często podekscytowani rodzice uderzają w podniosły ton: "Synu, córciu, chcielibyśmy ci coś powiedzieć!

Czekają nas duże zmiany". Dziecko nie rozumie takich słów i to go wystraszy. Bywa też, że rodzice uznają: nadszedł właściwy moment, siadają i wołają dziecko, które właśnie rysuje, gra lub odrabia lekcje.
A potem są zdziwieni, że ono zareagowało złością. Jaki moment jest dobry? Taki, w którym dziecko nie zajmuje się niczym ważnym, a obydwoje rodzice mają czas, by poświęcić mu uwagę. Przedszkolakowi warto powiedzieć o rodzeństwie wtedy, gdy widać brzuch mamy. Wyjaśnić, że rośnie tam braciszek lub siostrzyczka, która pojawi się w domu po konkretnym wydarzeniu, np. imieninach mamy.

Dziecko inaczej niż dorosły postrzega czas, więc informacja: "mamusia urodzi za trzy miesiące" nic mu nie powie. Starszemu dziecku należy powiedzieć wcześniej, bo ono szybko wyczuje, że rodzice skrywają przed nim jakąś tajemnicę. Poza tym ważne, by nie dowiedziało się o tym przypadkiem od kogoś innego niż rodzice.

Gdy nasz pierworodny dowie się o narodzinach brata lub siostry, potrzebuje uwagi rodziców. Dlatego spędzajmy z nim więcej czasu. Rozmawiajmy, pytajmy, co czuje i co myśli. Dzięki temu pomagamy mu nazwać to, co go nurtuje. Znajdźmy zabawne filmy lub książeczki o rodzeństwie. Oglądajmy lub czytajmy je razem. To ułatwi mu rozmawianie o tym, czego się obawia i co go ciekawi .

Tworzenie więzi

"Dotknij, zobacz, jak kopie nóżką" - Ania, w 7 miesiącu ciąży, zachęca swojego 6-letniego synka. "Jak ty byłeś w brzuchu i miałaś tyle miesięcy, co Olek, też mnie kopałaś. I to jak! Budziłam się w nocy". "Naprawdę?" - dopytuje się mały Jaś. "Nawet mnie budziłeś, jak przytulałem się do mamy w śnie" - śmieje się tata. "A uspokajałaś się, jak śpiewałem ci »Wlazł kotek na płotek«.

O, dotknij brzucha mamy, braciszek też się uspokaja, jak to śpiewam. Trzeba wcześnie tłumaczyć, że niemowlaki są bezradne i potrzebują więcej opieki. Gdy 6-latek słyszy: "Kiedy byłeś mały, nie mogłeś sam chodzić ani jeść. Musiałam cię karmić, ubierać, przewijać", łatwiej mu będzie zaakceptować to, że mama ciągle ma coś do zrobienia przy młodszym bracie. Takie uwagi przygotowują go do tego, że przy noworodku czekają na rodziców nowe obowiązki, więc nie będą na każde jego zawołanie.

Zdaniem Aleksandry Godlewskiej, warto jak najczęściej włączać jedynaka do rozmów o młodszym dziecku. Wzbudzają jego zainteresowanie maluchem, dają poczucie wspólnoty. Dobrze, gdy pierworodny bierze udział w zakupach ubranek, wybieraniu imienia. Ale trzeba to robić w wyczuciem. Obserwować dziecko. Niektóre zadają mnóstwo pytań, chętnie włączają się do przygotowań. Inne stają się niespokojne i złe, gdy rozmowa z rodzicami znów schodzi na młodszego braciszka.
- Pamiętam, jak jedna z moich córek na widok bobasa na okładce czasopisma, które jej podsunęłam do podziwiania, wykrzyknęła: "Nie chcę żadnych zdjęć, książek, filmów o słodkich maleństwach. Nienawidzę słodkich maleństw!" - opowiada Godlewska. - Dlatego trzeba być ostrożnym, bo zmuszanie starszych dzieci do okazywania zainteresowania może wzmocnić ich niechęć do młodszego rodzeństwa. Co robić, gdy pierworodny niechętnie, a nawet wrogo reaguje na wieść o bracie lub siostrze? Przekonać go, że nie przestaniemy go kochać. Bo za złością "Po co wam drugie dziecko?", krzykiem: "Nienawidzę was", upieraniem się: "Nie oddam mu mojego łóżeczka" kryje się przerażenie: "Ja im nie wystarczam", "Teraz będą kochać jego, a nie mnie".

Przygotowując syna lub córkę na przyjęcie rodzeństwa, nie usuniemy w pełni zazdrości ani złości. Ale możemy sprawić, by pierworodny z większą swobodą mówił o swoich obawach. Dlatego nie strofujmy: "Przestań tak mówić", nie odpowiadajmy złością na złość: "Masz mu oddać łóżeczko bez gadania". Spokojnie i konsekwentnie powtarzajmy: "Nie lubię, gdy tak mówisz", "Rozumiem, że obawiasz się zmian. Ja sama też się niepokoję, jak będzie wyglądać nasze życie. Ale kochamy się, więc wspólnie sobie poradzimy".

W ten sposób uczymy dziecko nazywać to, co czuje, pokazujemy, że rozumiemy jego uczucia, że może z nami o nich rozmawiać. To najlepszy sposób, aby zmniejszyć jego lęk i złość. I gdy noworodek pojawi się w domu, zazdrości i wrogości będą słabsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl