Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen ze Szwajcarii wręczył trójce 50 tys. zł

Wiesław Pierzchała
Cyprian Kosiński spotkał się w III LO z 40 najlepszymi uczniami z klas I-III
Cyprian Kosiński spotkał się w III LO z 40 najlepszymi uczniami z klas I-III fot. Paweł Nowak
Cyprian Kosiński, 71-letni biznesmen mieszkający nad Jeziorem Bodeńskim w Szwajcarii, który sprowadził do Łodzi kapitał z Grupy Rotschilda i doprowadził do budowy Manufaktury, spotkał się wczoraj z uczniami i nauczycielami III Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Sienkiewicza.

Przedsiębiorca w 2005 roku został bezpodstawnie zatrzymany przez ABW i na 32 dni osadzony w łódzkim areszcie przy ul. Smutnej, za co sąd przyznał mu 50 tys. zł zadośćuczynienia. Całą sumę przekazał trójce, do której chodził.

Licealistów interesowało przede wszystkim, jak został ojcem chrzestnym Manufaktury i dlaczego trafił za kratki.

- Zarzucono mi, że nakłaniałem zarząd Polteksu do sprzedaży terenu tego zakładu po zaniżonej cenie - wyjaśnił Cyprian Kosiński. Podkreślił, że zarzuty były absurdalne, co przyznały dwa sądy: okręgowy i apelacyjny.

Sprawa budowy Manufaktury zaczęła się w 1993 roku, gdy Kosiński przyjechał do Łodzi na uroczystości poświęcone Arturowi Rubinsteinowi i spotkał likwidatora Polteksu Mieczysława Michalskiego, z którym grał w siatkówkę w drużynie AZS.

- Jak Mietek pokazał mi Poltex, to włosy mi dęba stanęły - wspominał biznesmen. - Teren był straszliwie zaniedbany. Wszędzie biegały szczury. Niemniej spodobał mi się pomysł kolegi, żeby nie burzyć zabytkowych budynków, jak chcieli potencjalni inwestorzy, ale odnowić je. Projektem zainteresowałem Grupę Rotschilda i efekty są widoczne. Dziś Manufaktura zbiera nagrody na całym świecie jako najlepsze centrum handlowe, rozrywkowe i kulturalne.

Uczniów III LO zafrapował też afrykański epizod w życiu Kosińskiego.

- W Afryce, która okazała się wielką miłością mojego życia, spędziłem ponad 20 lat - mówił biznesmen. - W stolicy Zairu, Kinszasie, wybudowałem dwa wielkie osiedla mieszkaniowe. Prowadziłem też zairską drużynę siatkówki. Dziś jeden z graczy jest wiceprezydentem Zairu. O pobycie na Czarnym Lądzie napisałem książkę "Afrykański polonez", która ukaże się za miesiąc.

Zapytany, dlaczego ofiarował trójce 50 tysięcy złotych, Kosiński wyjaśnił, że on i jego ojciec uczyli się w tej właśnie szkole, dobrze ją wspomina i chciałby ją wesprzeć. Przy okazji wyznał, że kończąc III LO chciał zostać chirurgiem lub prokuratorem. Ukończył jednak PŁ i został inżynierem chemikiem. Dyrektor III LO Mariola Włodarczyk poinformowała nas, że pieniądze zostaną przeznaczone na stypendia dla zdolnych uczniów oraz na modernizację pracowni chemicznej i fizycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki