Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmiec: Ryzykowna budowa rury pod dnem Dunajca

Jerzy Wideł
Władze Chełmca chcą wybudować pod dnem Dunajca swój własny wodociąg, który będzie dostarczał wodę do wiosek na drugim końcu gminy. Tyle tylko, że bez większych inwestycji mieszkańcy mogliby korzystać z istniejących już, tuż pod ich nosem, rurociagów i stacji pomp Sądeckich Wodociągów.

Dlaczego więc wójt Bernard Stawiarski porywa sie na kosztowna inwestycję?

Twierdzi, że na własnym wodociągu będzie zarabiał, choć będzie to niezwykle trudne i nie jest jasne, czy rachunek ekonomiczny okaże się dla Chełmca korzystny.

Dla stosunkowo niewielkiej gminnej spółki z Chełmca konkurowanie z sądeckim gigantem to poważne wyzwanie.

Wójt Stawiarki nadzieje pokłada w bardzo wydajnym ujęciu wody pitnej na Wysokiem.

- My, po zapewnieniu mieszkańcom wody, chcemy na niej zarabiać - wyjaśnia wójt Stawiarski. - Do tej pory mieliśmy duże problemy z wodą w Trzetrzewinie. Podobne występują w gospodarstwach rolnych
w Dąbrowej, Wielopolu i Wielogłowach. Dlatego właśnie powstał pomysł budowy pod Dunajcem nitki wodociągowej, która być może zostanie wydłużona aż po Korzenną.

51 mln - tyle euro dotacji otrzymały Sądeckie Wodociągi na inwestycje

Wójt Korzennej Leszek Skowron podkreśla, że rozmawia z różnymi gminami i instytucjami na temat dostarczania wody, w którą jego gmina jest bardzo uboga.

- Również rozmawiałem na ten temat z wójtem Stawiarskim - dodaje. - Ale kiedy uda się zrealizować ewentualną dostawę wody z Wysokiego - trudno powiedzieć - dodaje wójt Skowron.
Sądeckim Wodociągom plany Chełmca nie przeszkadzają.

- Zawsze jesteśmy gotowi do współpracy - deklaruje wiceprezes sądeckiej spółki Marian Kulig.

Jednak od lat Chełmiec z Sądeckimi Wodociągami współpracować nie potrafił. Przykładem najbardziej wyrazistym jest wieś Świniarsko. Mimo że właśnie tam znajduje się stacja pomp, odbiorców wody jest niewielu.

- Jeszcze nie tak dawno prosiliśmy gminy, by chciały z nami współpracować i wspólnie prowadzić inwestycje, a teraz sytuacja się odwróciła - mówi wiceprezes Kulig. - Najlepiej ta współpraca, jak do tej pory, postępuje z miastem i gminą Stary Sącz, gdzie eksploatujemy ujęcia wody w Barcicach, czy pod Przehybą. Ale teraz gminy same się do nas zwracają z chęcią współdziałania - dodaje.

Podsądeckie samorządy przekonały się, że jest to dla nich korzystniejsze. Zwłaszcza teraz, gdy Sądeckie Wodociagi rozpoczynają największą w Małopolsce inwestycję wodno-kanalizacyjną, na którą zdobyły gigantyczną kwotę 51 milionów euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska