Przemysław Saleta początkowo spisywał się nieco gorzej niż Andrzej Gołota, ale z czasem uzyskał sporą przewagę. Saleta zadawał coraz więcej trafnych ciosów, zwłaszcza lewym sierpowym. W szóstej rundzie niespełna 45-letni bokser znokautował faworyzowanego Gołotę. Już po zakończeniu walki zwycięzca poszedł pocieszać przegranego.
- Przede wszystkim cieszę się, że udało mi się wygrać, że doszło do takiej walki, bo marzyłem o niej - mówił Saleta, który spodziewał, że będzie ścigał Gołotę.
- Ta walka nic nie znaczy dla układu wagi ciężkiej. Andrzej nadal jest najlepszy.
Saleta oficjalnie przyznał, że jest to koniec jego kariery.
- To już jest koniec. Cztery miesiące przygotowań dużo mi dały. Utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie chcę już tego robić przez siedem w dni tygodniu, 24 godziny na dobę. Mamo, nie musisz się już martwić - dodał pięściarz, który przyznał, że chce promować transplantologię. Kilka lat temu Saleta sam oddał nerkę chorej córce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?