Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zostanie nowym papieżem?

Marta Paluch
Po ogłoszeniu przez Benedykta XVI zamiaru abdykacji możemy być pewnie jednego - w marcu będzie konklawe. Kto zostanie nowym papieżem? Którzy kardynałowie są faworytami? Czy będziemy mieć pierwszego czarnoskórego papieża?

Czy świat doczeka się pierwszego czarnoskórego papieża? Wielu komentatorów przyznaje, że byłby to krok śmiały, podobny do wyboru Baracka Obamy na prezydenta USA. Równie odważne byłoby powierzenie tej funkcji Latynosowi. W Ameryce Łacińskiej Kościół, jak wiadomo, rozwija się i jego energia bardzo by się przydała Europie, w której coraz bardziej brakuje nie tylko wiernych, ale także księży.

Być może jednak kardynałowie ostatecznie zdecydują się na kolejnego papieża-Włocha (tu kandydatów sporo), a jeśli nie - to przynajmniej kogoś z Europy. Zainteresowanie Polaków może rozbudzić kandydat z Czech - kard. Dominik Duka, dawny komunistyczny więzień, otwarty na ludzi charyzmatyczny duchowny znad Wełtawy.

To, na kogo ostatecznie padnie wybór, jest związane z problemami, z którymi boryka się Watykan. Przyszły papież będzie się musiał z nimi zmierzyć.

Problem pierwszy to rzymska kuria i watykańscy urzędnicy, powszechnie krytykowani choćby za brak wyczucia m.in. w kwestiach informacyjnych.

- Watykan musi się zmierzyć z wyzwaniami współczesnego świata, nauczyć mówić jego językiem. Postawić na jawność, szybszy przepływ informacji, bo świat przeszedł rewolucję, a Watykan jakby stał w miejscu - mówi Wojciech Bonowicz, publicysta "Znaku".

- Trzeba będzie zreformować kurię i prawdopodobnie wymienić część ludzi - dodaje Marek Zając, publicysta "Tygodnika Powszechnego" i TVP.

Wielu watykanistów wytykało służbom stolicy Kościoła aferę z kamerdynerem papieskim (VatiLeaks). Wykradał on tajne dokumenty papieskie, które stały się podstawą książki o Watykanie, napisanej przez dziennikarza Gianluigi Nuzzi. Opisuje on bezpardonową walkę o władzę i korupcję w instytucjach Watykanu. Komentatorzy podkreślali, że do afery może by nie doszło, gdyby finanse i polityka Stolicy Piotrowej były bardziej przejrzyste.

Kto mógłby przeprowadzić reformę kurii rzymskiej? Według niektórych - dotychczasowy kurialista. A nimi są w większości Włosi. W tym kontekście bardzo często wymieniało się nazwisko kard. Gianfranco Ravasiego, szefa Papieskiej Rady Kultury. - To byłby kolejny po kard. Ratzingerze i kard. Wojtyle myśliciel, intelektualista, który nie boi się dialogu ze światem świeckiej nauki i kultury - mówi Wojciech Bonowicz. Hierarcha świetnie zna kurię, więc mógłby ją zreformować od środka. A nie zapominajmy, że duża część kardynałów, którzy będą wybierać papieża, to pracujący w kurii Włosi (ogółem 30). Dla porównania, w 118-osobowym gronie, które wybierze następcę Benedykta XVI, jest kilku Niemców i czterech Polaków (w tym kard. Dziwisz i Nycz).
Kolejny Włoch wymieniany w "rankingu papieskim" to Angelo Scola - metropolita Mediolanu. - Jest często wymieniany przez specjalistów, także tych spoza Europy - mówi ks. Stanisław Tasiemski, watykanista z Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Są również typy Europejczyków, którzy swoją oryginalnością mogliby ożywić kościelną machinę.

Pierwszy to Niemiec - kard. Reinhard Marx, biskup Monachium i Fryzyngi. Jest stosunkowo młody jak na kardynała. Ma 60 lat, wielkie zacięcie społeczne i duże poczucie humoru. O tych dwóch ostatnich cechach świadczy wydana przez niego książka pt. "Kapitał" (!), w której zajmuje się m.in. kwestiami bezrobocia.

- Jest bardzo wrażliwy na społeczne przemiany, zna się na tej tematyce, więc łatwo mu się w niej poruszać - mówi red. Bonowicz.

Kolejnym Europejczykiem "bez szablonu" byłby wspomniany Dominik Duka. Jest świeżutkim purpuratem, bo kapleusz kardynalski otrzymał w 2012 r. To dominikanin, biskup rodzinnego Hradca Kralove, wielki autorytet w swoim kraju. Przez lata był duchownym w podziemnym Kościele, który współorganizował. W komunistycznym więzieniu spędził 1,5 roku. - Te doświadczenia sprawiły, że jest ogromnie bezpośredni w kontaktach z ludźmi, spontaniczny - mówi Bonowicz, który kilkakrotnie spotkał się z hierarchą.

- Jego wybór na Stolicę Piotrową byłby bardzo ciekawy. Ma doświadczenia prześladowania, a teraz przewodzenia katolikom w kraju, gdzie są oni mniejszością. Z kwestią laicyzacji Europy spotyka się na co dzień - dodaje. Tłumaczy, że jego doradcą jest Tomasz Halik, zwany czeskim ks. Tischnerem. Ponieważ równie łatwo wchodzi w dialog ze zlaicyzowanym światem.
- O wiele ciekawsze niż europejskie są jednak kandydatury z Ameryki Łacińskiej i Afryki. Wybór papieża z takiego Kościoła, pełnego energii i entuzjastycznego, byłby śmiałym krokiem - ocenia Adam Szostkiewicz, publicysta "Polityki". Papież z tamtych stron miałby za zadanie rozwiązać drugi z palących problemów Watykanu - laicyzację Zachodu. - Europa Zachodnia poganieje, topnieje liczba księży. To wielkie wyzwanie - mówi bp Tadeusz Pieronek.

Pierwszym z nieeuropejskich kandydatów jest kard. Oscar Maradiaga z Hondurasu, arcybiskup Tegucigalpy (stolicy). To szalenie ciekawa postać - teolog, psycholog kliniczny i psychoterapeuta, absolwent wydziału kompozycji w Gwatemali i Newton (USA). Ma ponadto licencję pilota, przyjaźni się z wokalistą U2 Bono i włada pięcioma obcymi językami - angielskim, niemieckim, włoskim, portugalskim i francuskim.

- To kandydat bardziej prawdopodobny niż afrykańscy hierarchowie - ocenia Marek Zając. Sylwetka kardynała z Hondurasu przewinęła się już przez szpalty gazet po śmierci Jana Pawła II. Papieżem wtedy nie został, ale może teraz?
Szanse może mieć też kard. Leonardo Sandri z Argentyny, którego w 2007 r. papież Benedykt XVI mianował prefektem Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich.

Również kandydatury z Afryki pojawiają się od kilku lat - z różnym natężeniem. Dziś jednym z najczęściej wymienianych jest kard. Peter Turkson z Ghany. Hierarcha ten nawoływał nieraz do większego zaangażowania Kościoła w kwestiach społecznych - m.in. kryzysu instytucji demokratycznych i społecznych, neokolonializmu oraz ubóstwa i głodu, nierówności i dyskryminacji religijnej. Jest zwolennikiem dialogu między wyznaniami i szefem Papieskiej Rady Iustitia et Pax (Sprawiedliwość i Pokój).
Według Marka Zająca, Kościół afrykański był kiedyś źródłem ogromnych nadziei Watykanu. - Ogromnych i chyba zbyt napompowanych - ocenia publicysta. - Ten Kościół rozwija się szybko, ale chyba nie tak, jak się spodziewano. Stąd mało afrykańskich hierarchów na wyżynach i może ich mniejsze szanse na Stolicę Piotrową - podkreśla.

Jednak, w Kościele trochę jak na partyjnych stanowiskach - im więcej się mówi o danym kandydacie, tym mniej ma szans na wybór. Tak było w przypadku Karola Wojtyły. Jednak już kardynał Ratzinger był wymieniany w gronie faworytów i niewiele mu to zaszkodziło. Które z tych doświadczeń sprawdzi się tym razem, zobaczymy w marcu.

Wybierz najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [GALERIA]


Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska