Protest pielęgniarek w Warszawie. Chcą podwyżki płac, grożą strajkiem generalnym [VIDEO+ZDJĘCIA]

Dariusz Grzędziński (AIP)/TVN 24/X-News
Protest pielęgniarek w Warszawie
Protest pielęgniarek w Warszawie Przemek Świderski
Tłum pielęgniarek zebrał się przed KPRM w Warszawie. Zgodnie z zapowiedziami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, manifestacja może liczyć nawet 10 tys. osób. Kobiety domagają się wpisania pielęgniarek w system zamawianych świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia, zastąpienia umów śmieciowych etatami oraz podwyżek. ZOBACZ VIDEO i ZDJĘCIA.

TVN 24/X-News

Protest to kolejny sygnał ostrzegawczy, który środowisko pielęgniarek wysyła rządzącym. Poprzednio pielęgniarki i położne manifestowały swoje niezadowolenie w kwietniu. Jak podkreślają, nic się od tego czasu nie zmieniło w ich sytuacji, więc i niezmienione pozostają żądania – podwyżki, etaty, ograniczenie biurokracji oraz wpisanie pielęgniarek w system zamawianych świadczeń przez NFZ. W przypadku niespełnienia tych postulatów, niewykluczony jest strajk generalny. Gdyby sytuacja w dalszym ciągu nie ulegała zmianie, mogłoby do niego dojść jeszcze w tym roku.

- Chcę pomóc i pomogę – zadeklarował minister Marian Zembala. Jednak oferta przygotowana przez resort nie spełnia pielęgniarskich oczekiwań. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało 300 zł brutto podwyżki już od października br. i taką samą kwotę w roku 2017. Zdaniem przewodniczącej OZZPiP Lucyny Dargiewicz, jest to nie do zaakceptowania. Oznacza bowiem wzrost płacy o zaledwie 174 zł netto.

- Wiele z nas zna języki obce, kolejne się ich uczą. Jeżeli rząd nie zaproponuje nam godziwych warunków pracy, lada chwila wiele z nas znajdzie się za granicą, gdzie odpowiednio doceni się nasze umiejętności – zapowiada jedna z uczestniczek protestu.

O wsparcie protestu ZZPiP apeluje również Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych. „Nie dajmy satysfakcji mącicielom, którzy przekłamując i wyolbrzymiając fakty, pomawiają Prezesa NRPiP o działania wbrew wspólnemu stanowisku przyjętemu przez samorząd zawodowy pielęgniarek i położnych oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Pokażmy, że jesteśmy solidarni i zdeterminowani, by wspólnie domagać się godnych zarobków i warunków wykonywania pracy. Solidarni, gdy protestujemy, ale także gdy siadamy do negocjacji” - napisała w specjalnym oświadczeniu Grażyna Rogala-Pawelczyk, prezes NRPiP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 31

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kapitalista
Wystarczy sprywatyzować służbę zdrowia, i zlikwidować podatek dochodowy, (bo np: państwowa Pielęgniarka dostaje pensje z naszych podatków ale dla czego również też musi płacić podatek dochodowy, czyli pieniążki są dwa razy podkradane nam podatnikom ) i tak większość tego nie zrozumie bo jest głupia demokracja.
g
gnom
Nikt wam nie zazdrości ale to wy zmieńcie pracę jak wam żle.Przymusu bycia pielęgniarką nie ma.
m
mili
No właśnie a mimo to lekarze mają czelność mówić ze umierają z głodu i ciągle strajkują.
p
prix
OD KIEDY PIELĘGNIARKI ZMIENIAJĄ PAMPERSY I PRZYNOSZĄ BASEN.Te rzeczy robi salowa,albo rodzina biega od domu do szpitala bo chorzy leżą zasrani.
e
emeryt
Nauczyły sie wymuszać podwyżki,a ja znam ludzi,którzy dużo ciężej pracują za połowe tego co mają pielęgniarki i muszą żyć.Jak można pozostawić biedne chore dzieci na łaskę jednej pielęgniarki?Nie macie dzieci ? nie wstyd wam,przyżekały pomoc chorym,a co robią?Najważniejszy jest strajk,a nuż sie uda wydębić!!!!
i
interna
Drogie Panie i Panowie.
Za 3000 zł pracujecie 168-172h miesięcznie. Dalej liczone są nadgodziny lub kontrakty, nie wspomnę o zastrzykach i innych zabiegach pielęgnacyjnych po pracy. Nocki same wiecie że dyżurujecie na zmianę między sobą a reszta śpi. Uważam że 3000 za spanie w nocy to i tak za wiele. Takie są realia i nie zamierzam nic ukrywać. Prywatnie przy łóżku pacjenta wymagającego opieki 250 zł to jest fair ?
g
gosc
nie chodzi o to ,ze chory sam sie obsluguje tylko ,ze obsluguje innych, bardziej chorych, lezacych w tej samej sali
2060
i taką samą kwotę w roku 2060
j
jarosław zbaw?
Kobitki ? wiadomo kto to pisze. No może PO jest cool
p
piel.
Chciałabym uświadomić co czeka młode dziewczyny wybierające się na pielęgniarstwo. Otóż na studiach wpajają nam, że bycie pielęgniarką to prestiż, szacunek itp., ale z tego nie da się wyżyć. Natomiast rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej: pojedyncze noce gdzie na oddziale jest ponad 40 pacjentów, w tym połowa leżących, którym trzeba pozmieniać pampersy, zmienić pozycje ułożeniową a nie wszyscy ważą po 50 kg. Do tego pacjenci z różnymi zaburzeniami psychicznymi, którzy w każdej chwili mogą opluć, podrapać, kopnać, rzucać różnymi przedmiotami,obrzucać różnymi epitetami, uciekać z oddziału. My musimy wszystko znosić, bo przecież pacjent ma same prawa żadnych obowiązków. To my musimy wysłuchiwać narzekań ze strony pacjentów i ich rodzin, bo przecież lekarz jest zajęty, nie można mu przeszkadzać. Na naszej głowie jest często wykonywanie toalet, zmiana pampersów, podawanie basenów, karmienie pacjentów, transport na badania, ponieważ jest zbyt mało personelu pomocniczego. Tylko kiedy w tym wszystkim znaleźć czas na: rozłożenie leków doustnych ( cały dzień), pomiar cukrów, podanie insulin ( przed każdym posiłkiem), zmierzenie ciśnień, pobranie krwi, wykonanie opatrunków i nebulizacji, podłączenie leków dożylnych na godz 6,8,10,12,14,16,18,20,22...asystowanie lekarzom w różnego rodzaju zabiegach, przygotowanie pacjentów do zabiegów i badań, wypełnianie całego stosu papierów. W zawodzie pracuję 2 lata, ale już mam wypalenie zawodowe, zszarpane nerwy,bóli mnie kręgosłup, w czasie dyżuru rzadko jest czas, żeby spokojnie usiąść i zjeść. Także nie wszystkie pielęgniarki mają czas na kawkę. Coraz częściej myślę nad zmianą zawodu,bo jak tu pracować do 67 roku życia.Czekam na czasy te czasy kiedy, dyrektorzy będą nas prosić, żeby nie odchodzić na emeryturę, może w końcu coś się zmieni, bo jak na razie na to się nie zanosi. W prywatnych szpitalach nie ma tyle etatów,żeby się poprzenosić i jakoś godnie zarabiać. Także dziewczyny powiem jedno PIELĘGNIARSTWO - NIE POLECAM!!!
s
sysia
Moja droga Pani właśnie dlatego jest samoobsługa bo pielęgniarki to nie służące ale osoby które wykonują swoją pracę czyli według stanu pacjent: jeśli wymaga pomocy przy czynnościach pięlęgnacyjno - opiekuńczych to pomagają ale jeśli pacjent jest w stanie sam zadbać o siebie to jest to samopielęgnacja i samoopieka. Proszę zapoznać się z tą definicją. Nie mylcie zawodu pielęgniarki ze służącą. POZDRAWIAM I ŻYCZĘ DUŻO ZDROWIA.
K
Katarzyna
Kraj jest dziwny, bo tam gdzie jest duży bałagan tam trudno prawo egzekwować. Tak naprawdę nic się nie mówi na temat, że pielęgniarek jest o wiele za mało i pracują one na granicy swoich możliwości fizycznych. Kogo to obchodzi, przecież wprowadzono kontrakty, tu już nie obowiązuje prawo pracy, pielęgniarki pracują po 24, 36, 48 godzin i super pracodawca nie musi się obawiać ,że nie będzie miał kim dyżuru obstawić. Takie bezprawie może tylko występować w Polsce. a takie wykorzystywanie człowieka podobno jest jeszcze w dwóch krajach europejskich: w Rumunii i na Słowacji .
k
katarzyna
Miła pani, na bloku operacyjnym pracują bo lekarza widzi pani tylko na początku zabiegu a nie dlatego że patrzy pielęgniarce na ręce, bo tak naprawdę najchętniej by Pani nie oglądał......
b
betina
Żyjemy w kraju dziwnym, pełnym kłamstwa i złośliwości, ale wielu z nas uważa, że jest prawym, dobrym obywatelem. Wiele osób aktywnych zawodowo , emerytów, ma wypłacane pensje trochę wyższe niż zasiłki.
Wszyscy posiadamy wiedzę, że wiele stanowisk, zawodów, profesji jest z automatu dobrze płatnymi posadkami z licznymi apanażami, przywilejami, ulgami. Jak tylko sięgam pamięcią, zawód pielęgniarki należał i należy do tych, które owszem są potrzebne, ale traktowane pod każdym względem marginalnie i po macoszemu. Od pielęgniarek wymagamy zaangażowania, holistycznego podejścia do pacjenta, wreszcie wiedzy , umiejętności i zaangażowania. Takie postawy powinna kreować "siostra".
Kiedy politycy, prezesi firm i udziałowcy, lekarze są butni, pazerni, bezwzględni wobec innych i zarabiają kokosy, my jako obywatele tego sprawiedliwego kraju, krytykujemy te osoby i te zawody, które nie są medialne, latami pokornie wskazują problem i pracują za niewielkie apanaże.
Mam wrażenie, że brak wiedzy o zarobkach innej grupy zawodowej w ochronie zdrowia, konkretnie lekarzy, powoduje krytykę strajkujących pielęgniarek.
Proponuję zainteresowanie się kontraktami I WYSOKOŚCIĄ wpływów na konto np. lekarzy poz. wówczas odpowiemy sobie na pytanie - dlaczego jedni otrzymują zasiłek, a inni opływają w dobrobycie i nikt się tej patologii nie dziwi.
e
ela
Pracuję jako piel już prawie 30 lat,kawę też piję- czasem musi wystarczyć na 12 godz dyżur.Mamy tablicę z podziękowaniami od pacjentów ,już nie ma na niej miejsca.Co mi z tego jak wstyd przyznać że ja i moje koleżanki żyjemy w biedzie a samą satysfakcją i poświęceniem zakupów się nie zapłaci.
Wróć na i.pl Portal i.pl