Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania antyfutrzarska w Krakowie

Marta Paluch
Przeciwnicy futer pikietowali wczoraj na ul. Grodzkiej
Przeciwnicy futer pikietowali wczoraj na ul. Grodzkiej Adam Wojnar
"Norki, lisy i króliki to zwierzęta, nie szaliki" - skandowali przed sklepem Simple w Krakowie przeciwnicy naturalnych futer. Protestowali przeciwko niepotrzebnemu okrucieństwu, którego ich zdaniem, dopuszczają się firmy produkujące futra. Pikietę pod sklepem zorganizowały fundacje Viva i Empatia.

Dlaczego celem ataku był akurat ten sklep? - Już od dwóch lat staramy się namówić tę firmę
na rezygnację z futer naturalnych, na zastąpienie ich sztucznymi, co w tej chwili jest stosunkowo proste - wyjaśnia Cezary Wyszyński z fundacji Viva.

Protest wsparła Izabela Sowa, pisarka. - Dzisiaj już nie musimy nosić futer, to elegancja sprzed miliona lat - przekonuje.

W ulotkach, które członkowie Vivy rozdawali krakowianom, można było przeczytać o metodach zabijania zwierząt, których futra noszą potem na grzbietach modne panie.

Jakie to metody? Zabijanie prądem elektrycznym, gazami spalin samochodowych, chloroformem, uderzeniem w tył głowy lub przez penetrację mózgu uderzeniem działającym mechanicznie.

Organizatorzy pikiety przekonują, że na farmach futrzarskich panują straszliwe warunki. Protest wzbudził jednak małe zainteresowanie przechodniów.

- Prawda jest taka, że jest wiele modnych ubrań, które można nosić zamiast futer. Jednak nie znoszę jeśli ktoś próbuje mi coś narzucić siłą - mówi Aneta Pawlos, studentka UJ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska