Dwaj pierwsi są byłymi graczami Skry, którzy z bełchatowskim zespołem zdobywali mistrzowskie tytuły. Kłosa szefowie PGE Skry latem wykupili z Metra Warszawa, po czym wypożyczyli go od razu do Politechniki.
Szczególnie dla Neroja i Milczarka dzisiejszy mecz będzie specjalnym wyzwaniem. Neroj spędził w Bełchatowie pięć lat, a Milczarek aż siedem. W ostatnim sezonie Milczarek grał na pozycji libero i dopiero w końcówce rozgrywek został zastąpiony Danem Lewisem.
Dla zawodników warszawskiej Politechniki, nazywanych w siatkarskim światku "Inżynierami", mecz ze Skrą jest świętem. Sprzedano już wszystkie bilety i spotkanie w Arenie Ursynów obejrzy 2,5 tysiąca kibiców. Szefowie warszawskiego klubu dostawili specjalne trybuny, by wszyscy chętni kibice mogli obejrzeć zmagania akademików z najlepszą polską drużyną.
Politechnika w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze - wygrała w Częstochowie z AZS oraz urwała po punkcie drużynom Jastrzębskiego Węgla i ZAK SA Kędzierzyn-Koźle. W ostatniej kolejce bez straty seta ograła w Gdańsku Trefla. Warszawski zespół, prowadzony przez byłego asystenta selekcjonera reprezentacji Polski Krzysztofa Kowalczyka, zdobył dziesięć punktów i plasuje się na szóstym miejscu w tabeli.
W środę kilku graczy Politechniki, m.in. Radosław Rybak i Robert Milczarek oraz trener Kowalczyk przyjechali do Łodzi i dopingowali Skrę w meczu Ligi Mistrzów z Iskrą Odincowo. Warszawscy zawodnicy musieli być pod wrażeniem, bo bełchatowianie rozbili bogaczy z Rosji w trzech niezbyt długich setach.
Atmosfera w bełchatowskiej drużynie jest fantastyczna i trudno się temu dziwić. Zawodnicy trenera Daniela Castellaniego w środę sprawili wielką sensację i mówi się o nich w całej Europie. Zwycięstwo nad Iskrą i doskonałe przygotowanie taktyczne zespołu umocniło również pozycję Castellaniego w konkursie na selekcjonera reprezentacji Polski.
Bełchatowianie po porażce 2:3 z ZAK SA Kędzierzyn-Koźle obiecali, że do świątecznej przerwy zdobędą komplet punktów. Od tego czasu zwyciężyli 3:1 Delectę w Bydgoszczy i 3:0 Jadar Radom w Bełchatowie. By dotrzymać słowa, muszą wygrać 3:0 lub 3:1 dzisiaj w Warszawie i za tydzień we własnej hali z Treflem Gdańsk.
Sytuacja ze zdrowiem mistrzów Polski jest coraz lepsza i Castellani ma już problem, bo przed każdym meczem będzie musiał zrezygnować z któregoś zawodnika. W czasie spotkania z Iskrą poza kadrą znalazł się Janne Heikkinen, ale dlatego, że nie jest jeszcze przygotowany do gry po zabiegu artroskopii kolana. Heikkinen, podobnie jak Stephane Antiga, lada dzień będzie przygotowany w stu procentach i wówczas na trybuny trafi jeden z czwórki środkowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?