Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy HCP nie mogą liczyć na odprawy od rządu

Andrzej Rembowski, Marcin Nader
Eugeniusz Poczta (z lewej) i Marcin Kałżyński, pracownicy H. Cegielski Poznań obawiają się o swoją pracę
Eugeniusz Poczta (z lewej) i Marcin Kałżyński, pracownicy H. Cegielski Poznań obawiają się o swoją pracę A. Szozda
Posłowie zadecydują dziś o losie pracowników Zakładów H. Cegielskiego Poznań. Sejm głosuje bowiem nad przyjęciem projektu tzw. ustawy stoczniowej. Zapisano w niej ochronę praw pracowników pogrążonych w kryzysie stoczni Gdynia i Szczecin.

Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej nie widzą jednak konieczności pomocy dla pracowników Ceglorza, których wkrótce czekają pierwsze zwolnienia. HCP będzie musiał ograniczyć zatrudnienie, gdyż niemal 40 procent zamówień wykonuje właśnie dla polskich stoczni.

Program ochronny dla stoczniowców przewiduje wypłatę odszkodowań od 20 do 60 tys. zł w zależności od stażu pracy. Pracownicy HCP nie dostaną nawet złotówki, gdy stracą posady. Według naszych informacji, z Ceglorza w ciągu najbliższych dwóch lat zwolnionych może zostać niemal pięciuset z trzech tysięcy pracowników. Zarząd firmy miał jeszcze kilkanaście dni temu zapowiedzieć, że w związku z trudną sytuacją w stoczniach zwolnienia obejmą 300 osób.

Dziś już wiadomo, że to jedynie początek. Według nieoficjalnych informacji w przyszłym roku zamiast planowanych 29 silników okrętowych Cegielski wyprodukuje maksymalnie 17. Spadek liczby zamówień wynika z faktu, że stocznie z całej Europy wycofują się z kontraktów, gdyż również je dotknął kryzys finansowy. Zdecydowanie mniejsze zamówienia to konieczność zwolnień. Łudzić przestali się już liderzy związków zawodowych.

- Liczyliśmy na to, że pracownicy Cegielskiego także zostaną objęci zapisami ustawy. Jednak Komisja Skarbu się na to nie zgodziła. To dla nas wyjątkowo niekorzystne, bo zwolnień najprawdopodobniej nie uda się uniknąć - mówi Tadeusz Pytlak, przewodniczący "Solidarności" w HCP.

- Sytuacja w stoczniach przełoży się na zatrudnienie w Cegielskim. Mamy jednak podpisane kontrakty i ewentualne problemy miały pojawić się dopiero w 2010 roku - mówi Marcel Szary, przewodniczący "Inicjatywy Pracowniczej", dodając, że pracownicy być może będą strajkować w obronie miejsc pracy.
Bolesław Januszkiewicz, rzecznik HCP nie ukrywa, że może dojść do zwolnień, a liczba zamówień spadła:

- Fabryka W2 liczy się z postojami. Nie wyklucza się też zwolnienia około 100 osób. To efekt tego, że w pierwotnym planie mieliśmy na przyszły rok powyżej 30 silników. Teraz jest ich 21, a może być jeszcze mniej - wyjaśnia Bolesław Januszkiewicz. - W związku z trudną sytuacją polskich stoczni musimy posiłkować się zamówieniami z zewnątrz. Cegielski zaczął już przezornie rozwijać eksport. Liczymy także na produkcję pozasilnikową, części zamienne i prace typu usługowego, jak na przykład spawanie większych elementów - dodaje.

Pracownicy, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją obaw. Podobno listy osób, które zostaną zwolnione, są w szafkach kierowników działów. Wszyscy zgodnie deklarują, że gdyby doszło do zwolnień, to na pewno odbędą się protesty. Nie- wykluczony jest wyjazd do Warszawy. - Obecny rząd dba tylko o sprawy stoczni. Pomaga się tylko stoczniowcom i górnikom. Jak tylko jest kryzys, to dopada on zakłady Cegielskiego - mówi Eugeniusz Poczta.

O pracowników Cegielskiego zawalczyły w Sejmie SLD i PiS. Pierwsza z inicjatywą wystąpiła Krystyna Łybacka posłanka Sojuszu.

- Czuję się jak samotny biały żagiel. Posłów z Wielkopolski reprezentujących inne partie nie interesują kłopoty HCP. Proponowaliśmy jako SLD zapis upoważniający radę ministrów do wydania rozporządzenia obejmującego och-roną kooperantów stoczni. Chodzi głównie o Cegielskiego. Niestety, rząd nie chce przyjąć tej poprawki. Twierdzi, że to byłoby niekonstytucyjne - mówi Krystyna Łybacka.

Klub SLD wsparło wczoraj Prawo i Sprawiedliwość.
- Chcemy, żeby działaniami osłonowymi zostali objęci także pracownicy Cegielskiego. Przekonujemy posłów PO, ale będą oni najprawdopodobniej bezmyślnie głosować według dyscypliny klubowej - mówi Jacek Tomczak, poseł PiS z Poznania.

- Rozmawiałem z ministrem Gradem. Naszym podstawowym celem jest niedopuszczenie do upadłości stoczni, bo to groziłoby Cegielskiemu katastrofą. Na objęcie pracowników HCP i innych kooperantów stoczni programem odpraw nie ma jednak w państwowym budżecie pieniędzy - mówi Waldy Dzikowski, lider PO w regionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski