Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znikną niektóre znaki drogowe? Drogowcy zapowiadają zmiany. Co na to kierowcy?

Sebastian Dadaczyński
Oznakowania na drogach mają ułatwić życie kierowcom
Oznakowania na drogach mają ułatwić życie kierowcom Sebastian Dadaczyński
Wszystko wskazuje na to, że wieloletnie interwencje kierowców na temat złego oznakowania tras wreszcie przyniosą efekty. Drogowcy pracują już nad rozwiązaniami, które mają ułatwić życie zmotoryzowanym. Co ważne, zmiany mają dotyczyć nie tylko naszego regionu, ale całego kraju.

- Prowadzimy prace nad przygotowaniem propozycji zmian do rozporządzenia ministra transportu w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz warunków ich umieszczania na drogach - tzw. czerwonej książki - informuje Urszula Nelken, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Propozycje mają być gotowe z końcem października i następnie zostaną przekazane do Ministerstwa Transportu, w którego kompetencji jest przeprowadzenie procesu legislacyjnego. A więc to czy, kiedy i w jakim zakresie rozporządzenie wejdzie w życie, zależy od samego resortu.

Na jakie konkretnie zmiany muszą przygotować się kierowcy?
- Propozycje zmian mają wyeliminować nieścisłości w obowiązujących zapisach, ustandaryzować rozwiązania oraz ograniczyć liczbę znaków. W niektórych przypadkach chcemy uprościć treść znaków, na przykład tych ustawianych na granicach państwa, informujących o dopuszczalnych limitach prędkości - dodaje Urszula Nelken.

Samych kierowców bardzo cieszy fakt, że część znaków zniknie, bo wtedy przestrzeń przy drogach będzie bardziej uporządkowana.
- Niekiedy obok siebie stoi tak wiele tablic, że zwyczajnie się gubię, zwalniam, by dobrze pojechać, ale tym samym tworzę za sobą korek - przyznaje pan Michał, kierowca z Tczewa.- Bardzo dobrze, że wreszcie zabrali się za tę sprawę. Mam nadzieję, że znaki będą rzeczywiście ułatwiały dojazd do celu, bo obecne pozostawiają wiele do życzenia.
Przykład? Przy wyjeździe z autostrady A1 w Swarożynie stoi znak, który informuje, że po skręcie w lewo kierujemy się na Człuchów.

- A nie lepiej, gdyby znak wskazywał najbliższe miasto, czyli Starogard? Miejscowi sobie poradzą, ale jak już ktoś jest z zagranicy, to może mieć problem -zauważa Jacek Wesołowski ze Starogardu.
Drogowcy przekonują jednak, że po zmianach największym ułatwieniem będą właśnie nowe nazwy węzłów oraz ich ponumerowanie.

- Kierowca będzie wiedział, że musi zjechać na węźle nr 45, a tam będzie już na niego czekała czytelna tablica, która pokieruje go na odpowiedni pas tak, żeby mógł wykonać kolejny manewr, na przykład za 1,5 kilometra - tłumaczą przedstawiciele GDDKiA.
Rozporządzenie jako akt powszechnie obowiązujący będzie stosowane na wszystkich drogach publicznych, a prace nad oznakowaniem mają potrwać kilka lat.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki