Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn i wnuk Anny Walentynowicz: ekshumowane w Gdańsku ciało to zwłoki obcej osoby

Ewelina Oleksy
W grobie Anny Walentynowicz nie leżało jej ciało? Tak twierdzą bliscy legendarnej działaczki Solidarności. Portal niezależna.pl opublikował w środę oświadczenia syna i wnuka Walentynowicz, którzy są przekonani o tym, że pomylono zmarłych.

- Ciało, które zostało wyjęte z grobu, a które znajduje się na stole sekcyjnym, nie jest ciałem mojej mamy, śp. Anny Walentynowicz, które rozpoznałem w Moskwie - powiedział dla serwisu Janusz Walentynowicz. Piotr Walentynowicz także oświadczył, że nie rozpoznał aby było to ciało jego babci.

Ciało z trumny Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku, ekshumowano w poniedziałek na gdańskim Srebrzysku. Zlecili to śledczy z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która podobnie jak rodzina tragicznie zmarłej, mieli wątpliwości co do tego, czy w grobie rzeczywiście spoczywa ciało opozycjonistki.

Te wątpliwości pojawiły się po tym, jak z Rosji do Polski trafiły akta medyczne ofiar katastrofy smoleńskiej. Już wtedy rodzina Walentynowicz miała być zszokowana ich treścią. Według Janusza Walentynowicza dokumenty były związane z zupełnie inną osobą, niż ta w której rozpoznał matkę podczas identyfikacji w Rosji.

Podczas poniedziałkowej ekshumacji przed gdańskim cmentarzem pojawiła się grupa osób związanych z działaczką, m.in. Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Krzysztof wyszkowski oraz Sławomir Cenckiewicz. Nie zabrakło tam też Anny Fotygi i Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, posłanek PiS, które tłumaczyły, że w związku z niepewnościami co do pochówku tak ważnej osoby, jako parlamentarzystki mają być prawo w pobliżu. Jednak poza rodziną i służbami sanitarnymi nikogo nie wpuszczono za bramę nekropolii.

Jak podaje niezależna.pl, pułkownik Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, nie chciał komentować oświadczenia Janusza i Piotra Walentynowiczów. Przyznał tylko, że nadal będą prowadzone badania pozwalające ustalić kim była osoba, której ciało ekshumowano w Gdańsku. - Ich wyniki powinny być znane w ciągu siedmiu dni - powiedział płk Rzepa.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki