Skandal w Sosnowcu: lekarz sprawdzał stan pacjenta... nogą

Anna Zielonka
Maciej Gapiński
Prokuratura sprawdza, jak doszło do śmierci pijanego mężczyzny w sosnowieckim szpitalu. Monitoring nagrał nieprzyjemną scenę.

Pijany mężczyzna leży na macie twarzą w dół w szpitalnym pomieszczeniu, nie daje oznak życia. Do sali wchodzi lekarz. Przystaje nad nieprzytomnym, ale nawet się nad nim za bardzo nie pochyla. Dotyka go jedynie... stopą odzianą w szpitalne obuwie. W ten zaskakujący sposób sprawdza jego stan. Krótki filmik ze szpitalnego monitoringu poruszył opinię publiczną w całej Polsce. Sprawa dotyczy ordynatora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu. Byłego już ordynatora, bowiem dyrekcja lecznicy zwolniła go ze stanowiska szefa SOR-u. Mało tego, lekarz został zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków.

- O zachowaniu lekarza został powiadomiony Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Śląskiej Izby Lekarskiej. Jednocześnie dyrekcja szpitala złożyła zawiadomienie o zdarzeniu do Prokuratury Rejonowej w Sosnowcu - informuje Bartłomiej Wnuk, przedstawiciel sosnowieckiej lecznicy. - Niezależnie od powyższych działań, w szpitalu powołano wewnętrzną komisję w celu przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w przedmiotowej sprawie - dodaje.

Dyrekcja podkreśla też w specjalnym oświadczeniu, że "personel medyczny szpitala zapewnia wszystkim swoim pacjentom jak najlepszą opiekę medyczną i że nie będą tolerowane żadne zachowania godzące w dobro pacjenta".

Okazało się, że nieprzytomny pacjent miał w organizmie prawie 5,20 promila alkoholu. Zmarł kilka godzin później. Przyczyną śmierci było właśnie ostre zatrucie alkoholem w połączeniu z chorobami układu krążenia. Wszystko działo się w czerwcu tego roku.

- To prawda, że prokuratura otrzymała od szpitala zawiadomienie dotyczące zachowania lekarza Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu w stosunku do jednego z pacjentów. Wpłynęło ono 2 września - potwierdza Mirosław Miszuda, szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ. - Prowadzimy postępowanie w kierunku sprawdzenia, czy nie doszło do narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, czy prawidłowo udzielono mu pomocy medycznej i czy nie doszło do jakiejś zwłoki - tłumaczy.

Podkreśla, że śledztwo wymaga sprawdzenia całego nagrania, a nie tylko jego krótkiego fragmentu. Śledczy na film wciąż jeszcze czekają.

- Fakt dotykania pacjenta nogą jest etycznie naganny, co jest oczywiste dla wszystkich. Ale z tego krótkiego fragmentu nagrania nie wynika, że właśnie to zachowanie lekarza miałoby w jakiś sposób wpłynąć na stan pacjenta. Naszym zadaniem jest natomiast sprawdzenie całości przebiegu udzielania pomocy temu mężczyźnie - dodaje prokurator. Prokuratura będzie przesłuchiwać wszystkie osoby, które mogą coś wiedzieć o całej sprawie
Próbowaliśmy się skontaktować z byłym ordynatorem sosnowieckiego SOR-u. Niestety lekarz odmówił wywiadu. Tłumaczył, że trudno mu o tym wszystkim w tym momencie rozmawiać.

Sprawę komentował w telewizji obecny minister zdrowia, prof. Marian Zembala. Oglądając nagranie w obecności kamer TVN24, stwierdził, że zachowanie lekarza jest nie do przyjęcia.

Nieetyczne jest, jak szpital odsyła pacjenta

Rozmawiamy z prof. Marianem Zembalą, kardiochirurgiem i ministrem zdrowia
Jak ocenia pan zachowania ordynatora szpitalnego oddziału ratunkowego w sosnowieckim szpitalu?
Przeprosiłem w imieniu kolegi lekarza za to całe zdarzenie, ponieważ kazało mi tak postąpić moje lekarskie sumienie, bo jestem nie tylko ministrem zdrowia, ale i lekarzem, który wie, na czym polega pomoc potrzebującym. Znam dobrą opinię o tym koledze, o jego solidności zawodowej. Chcę zapewnić, że obraz z monitoringu, na którym widzimy poczynania lekarza, nie pasuje do jego dotychczasowych zachowań. Powiem tak. Błądzenie jest rzeczą ludzką. Ale nie zmienia to faktu, że model dobrego lekarza, pielęgniarki i całego personelu medycznego to model samarytanina, który pochyla się nad chorym, opiekuje się nim troskliwie i ocenia jego stan zdrowia, Dokładnie go badając i dzięki temu starając się go wyleczyć. Lekarz, pielęgniarka i inni powinni tak postępować , nawet gdy sam jest w sytuacji zagrożenia. Jestem przekonany, że zdarzenie z sosnowieckiego szpitala będzie silną przestrogą dla wszystkich ludzi medycyny. Bo z pacjentem, nawet jeśli stał się on ofiarą zgubnego nałogu, nie wolno postępować w ten sposób. To przecież dalej jest człowiek, który, mimo że pijany, cały czas powinien być traktowany z szacunkiem.

Co sądzi pan o szpitalu w Sosnowcu?
Ma dobrą opinię. To szpital wieloprofilowy, który przyjmuje pacjentów 24 godziny na dobę i nie odsyła ludzi potrzebujących z kwitkiem, tak jak to robią niektóre szpitale w Polsce, przeprowadzając tylko planowe operacje. To właśnie postępowanie personelu takich szpitali jest nieetyczne i nie ma wytłumaczenia. Moim zdaniem, takie lecznice nie wypełniają obowiązków zawartych w kontrakcie z NFZ-em. Dlaczego tego nie robią? Bowiem 24-godzinna gotowość dyżurowania wymaga przecież zabezpieczenia osobowego lekarzy i pielęgniarek. A szpitale chcą tego uniknąć. To luka w polskiej służbie zdrowia, którą zamierzamy wypełnić razem z wojewodą, konsultantami wojewódzkimi danej specjalizacji lekarskiej i Śląskim Oddzialem NFZ. Już w październiku zostanie wprowadzona rejonizacja szpitali, czyli każda lecznica dostanie obszar, za który będzie odpowiedzialna. To znaczy, że jeśli do szpitala trafi pacjent z rejonu przypisanego określonej lecznicy, nie będzie ona mogła odesłać go do innego szpitala. Myślę, że na poprawę sytuacji wpłynie też okołozabiegowa karta bezpieczeństwa chorego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skandal w Sosnowcu: lekarz sprawdzał stan pacjenta... nogą - Dziennik Zachodni

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ania
Bylam na oddziale ortopedii. Pobyt tam to jakis koszmar nikogo nic nie interesuje. Pielegniary i lelarze zajmuja sie tylko samymi sobie a pavjentow maja gdzies. Nigdy wiecej gorniczy sosnowiec brod smrod i ubóstwo.
A
Ania
Bylam na oddziale ortopedii. Pobyt tam to jakis koszmar nikogo nic nie interesuje. Pielegniary i lelarze zajmuja sie tylko samymi sobie a pavjentow maja gdzies. Nigdy wiecej gorniczy sosnowiec brod smrod i ubóstwo.
E
Ewasor
Sor to tragedia ale chirurgia ogolna to prywatna praktyka w panstwowym szpitalu docent praktykuje w panstwowym szpitalu jak i w domu.
P
P.A.
Na SOR obserwacja trwa max. 24 godziny. Wiec nie pociskaj kitu
P
P.A.
Na SOR obserwacja trwa max. 24 godziny. Wiec nie piciskaj kitu
K
Klin
Do sor z nt? Chyba ze było strasznue wysokie bo z cisnieniem idzie sie na dyżur calodobkwy. Sor jest od stanow zagrożenia zycia typu zawal udar wypadek itp kiedy ludzie to ogarna? Zajmujac kolejke pierdola odbieramy szanse ludziom ktorzy na prawee potrzebuja pomocy...
W
Wkr.wiony
Czekalismy po przybyciu z "poszkodowanym" najpierw od 24 - 4 h by usłyszeć że zostaje ostatecznie do rana na obserwacji która polegała na tym że go posadzili na stołek i siedział do rana do 11 w oczekiwaniu na lekarza....... 0 badań - badali ciśnienie krwi... te "kur....wy" panny co sie mianuja lekarzami pospierdalały jak awanturę zrobiłem i zagroziłem że z telewizją wrócę i do gazet napisze co uczynię i pozwijcie mnie proszę błagam o to..... Nie daruję takiego zachowania, płacić trzeba tak? leczyc do kur wy nie ma kto.................
d
dudek4911
moja zona lezala tam (sor} trzy dni na korytarzu bez zadnej opieki w trzecim dniu wydali mi bielizne z zaznaczeniem ze to jest mokre i mam to sobie zabrac dostac sie tam (sor) to graniczy z cudem zabrali ja w niedziele a piatek juz niezyla jak sie niezgodzilem na sekcje to na akt zgonu czekalem osiem godzin i jeszcze pomylili czas zgonu
k
klient
SOR w Sosnowcu rozlicza sobie w NFZ badania których nie wykonał. Ludzie po wizycie w tym szpitalu należy sprawdzić bardzo dokładnie ZIP. Mi rozliczył i badania na ok 3000 tysiące złotych których w większości nie wykonali. SKANDAL.
m
met55
Witam oto pobyt na SOR w S-cu ....
T R A G E D I A !
Miałem pilne skierowanie (tzw. cito) na oddział tego "szpitala". Brat mnie przywiózł, była godz. odnotowania 14.30, ale przedarcie się z SOR do "Szpitala Wojewódzkiego" graniczy z cudem. Personel już wyuczony olewania zgłaszających się. Żadnych badań oprócz ciśnienia i temperatury, żadnego zainteresowania wynikami dotychczasowych badań ! - Stwierdzono jednak że miałem 38,2 st.C czyli gorączka. Personel to chyba "sami swoi" niedouczeni ale z tzw. plecami. Oczywiście zjawił się po 2 godzinach Internista a nie specjalista ... O godz 19.10 zjawił się specjalista, - oczywiście odmowa przyjęcia na oddział mimo wyraźnych objawów zakażenia organizmu. Wypis wypisany z godz. 19.20 plus recepta na antybiotyk. Straciliśmy 5 godzin. Inni "klienci" też odprawieni z kwitkiem. Dwa lata temu potrzebowałem pinie pomocy na Endoskopii, było wiadomo o co chodzi , odetkać przełyk ! Ale nie norma to 5-6 godzin. Jeden pacjent też był do tego samego specjalisty, ... zrezygnował po 2,5 godziny i zażądał zwrotu skierowania, oczywiście musiał podpisać że na własną prośbę. Powiedział przy wyjściu wezwę karetkę i przywiozą mnie tu jeszcze raz. - Ja nie doczekałem. Miałem do wyboru szpital nr 1 i tzw. Wojewódzki nr 5. - I to był błąd !
W międzyczasie przybył klient z zamówionym przyjęciem. Personel : Wie ban co robić ? Tak wiem byłem tu 5 m-cy temu .... - czyli specjalny klient , bo kto melduje się do szpitala w piątek o godz 18-tej , na weekend, - chyba przyjechał do Sanatorium ! Czyli "swój człowiek" !
- Ale opowiem przypadek który widziałem ! Przyjechały 2 siostry , jedna z opuchniętą niemiłosiernie twarzą. Czekają. Wraca "ratownik" i pyta : Ale do jakiego chirurga bo tu na skierowaniu nie pisze ? No ja takiego zapuchniętego prawego policzka jeszcze nie widziałem ! Co miał na myśli ten Ratownik ? Chirurga szczękowego czy plastycznego ? TRAGEDIA ! - Po godzinie zdrowa siostra zdenerwowana .... Czy przyjdzie chirurg ? - Tak chirurg poinformowany , jak będzie wolny to przyjdzie. Pół godziny dalej : Możemy prosić o jakiś środek przeciwbólowy ? - Nie lekarz musi zdecydować ! , ale lekarza nie uświadczysz ! Czy chirurg wie że czeka pacjent w pilnej sprawie ? - Tak wie . - No to ja idę sprawdzić ! Wraca po 15 minutach i awantura ! Na oddziale nic nie wiadomo że jest potrzebny chirurg szczękowy w pilnej sprawie ! ?! ? Co tu jest grane ? !
Ale numer ?! Pojawił się chirurg po 20 minutach. Później nie widziałem już tej pacjentki. Poczekalnia to mała klitka, WC zdewastowane. A w poczekalni pełno certyfikatów i tzw "prawa pacjenta". Tragedia , Omijać ! !
N
Nn
Miałam kiedyś przyjemność sobie tam posiedzieć byłam z tata z wysokim ciśnieniem u osoby starszej może nie aż tak starej to raczej poważne siedzieliśmy tam prawie całą noc a wkoncu lekaz wychodzi i twierdzi ze na takie blachostki to szkoda mi czasu porażka totalna co się dzieje niektórzy ludzie lekarze to chyba już mają na wszystko w.-czekają tylko od pensji do pensji ale to nie nasza wina my tylko chcemy pomocy czy to takie złe
g
gość
Dantejskie sceny na sorze im św. Barbary to codzienność a obsługa poniżej krytyki.
Byłem tam niestety kilka razy ze względu na mojego teścia.
Ostatnio karetka przywiozła go o 8 rano i od 8 do 17 siedziałem i czekałem co z nim będzie.
Nikt nic konkretnego nie powie niczego się człowiek nie dowie bo to badania bo to konsultacje albo lekarza niema trzeba czekać czekać czekać......
p.s.
ale jak ktoś jest z polecenia lub z rodziny białych fartuchów to wszystko robione jest praktycznie od ręki, czego byłem świadkiem .
Wróć na i.pl Portal i.pl