Stało się zatem to, czego obawiali się kibice we Wrocławiu. Jeden z najlepszych - jeśli nie najlepszy - piłkarz Śląska żegna się z klubem. Słowacki skrzydłowy był do spółki z Flavio Paixao najskuteczniejszym strzelcem WKS-u w tym sezonie i prawdziwym motorem napędowym drużyny. Dzisiaj oficjalnie ogłoszono, że filigranowy pomocnik zwiąże się trzyletnią umową z czołową drużyną 2. Bundesligi - 1. FC Kaiserslautern.
Przedstawiciele klubu z Niemiec obserwowali Picha podczas ostatnich spotkań ligowych i pucharowych. Przed kilkoma dniami zapadła decyzja, by wykupić go ze Śląska już teraz. W niedzielę "Pichu" poleciał do Niemiec, by na miejscu obejrzeć warunki, nowy klub i miasto. Dzisiaj od rana przechodził badania medyczne, a po południu został zaprezentowany przez władze 1. FCK. Jutro rano złoży wizytę na treningu Śląska, by pożegnać się z kolegami, trenerami i pracownikami klubu.
- Była zgoda właścicieli na przedłużenie kontraktu z Robertem, ale w kwestii warunków i możliwości nie byliśmy w stanie równać się z Niemcami. Stąd decyzja o transferze już teraz. Jeszcze w piątek, tuż przed samym naszym meczem w Krakowie, przedstawiciele Legii nakłaniali Picha na przejście do stolicy, ale ich propozycja została przez nas odrzucona. Kwestię transferu omawialiśmy w gronie właścicieli i z trenerem Pawłowskim. Byliśmy zgodni, że jeśli zawodnik ma się rozwijać, a Śląsk na transferze ma jeszcze zarobić, to kierunek niemiecki jest dla wszystkich stron optymalny - przyznał w wypowiedzi dla strony klubowej prezes WKS-u Paweł Żelem.
Pich "zielono-biało-czerwone" barwy reprezentował od lutego 2014 roku. Wtedy to został wykupiony ze słowackiego MSK Żilina. W tym czasie zdążył rozegrać 65 meczów, w których zdobył 14 goli.
- Bardzo dobrze czułem się we Wrocławiu. Byłem gotowy zostać tutaj i przedłużyć swój kontrakt. Działacze robili naprawdę wiele, bym tu został i walczył z drużyną o czołowe lokaty w lidze, ale oferta z Niemiec była atrakcyjniejsza zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. Zależy mi na dalszym podnoszeniu swoich umiejętności. Poprzez grę w aspirującym do 1. Bundesligi Kaisers-lautern będę miał większe szanse na występy w reprezentacji Słowacji. Moim marzeniem jest załapać się do kadry na przyszłoroczne mistrzostwa Europy we Francji. Dziękuję Śląskowi za 1,5-roczną współpracę. Mocno się w tutaj rozwinąłem. Będę dobrze wspominał pobyt we Wrocławiu - zaznaczył Pich.
Oficjalnie nie poinformowano, jaką sumę niemieccy działacze będą musieli przelać na konto Śląska, ale zarówno w polskich, jak i w niemieckich mediach spekuluje się o kwocie zbliżonej do 300 tys. euro. Mając na uwadze fakt, że kontrakt Słowaka wygasał już w grudniu bieżącego roku, można uznać, że działacze klubu z ul. Oporowskiej zrobili niezły interes. Pytanie tylko, ile z tej kwoty zostanie przeznaczone na sprowadzenie jego następcy?
Mówi się, że do Wrocławia może trafić utalentowany Węgier Laszlo Klein-heisler, który nie chce przedłużyć kontraktu z Videotonem, czyli klubem, z którym Lech Poznań rozprawił się w IV rundzie eliminacji Ligi Europejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?