Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Puławy wygrała z Rakowem Częstochowa 1:0

PUKUS
Jakub Hereta
Piłkarze drugoligowej Wisły Puławy przegrali dwa ostatnie spotkania. W sobotę, podopieczni Bohdana Bławackiego wreszcie ponownie zainkasowali komplet punktów, pokonując przed własną publicznością jednego z kandydatów do awansu do pierwszej ligi Raków Częstochowa 1:0. Gola dla Dumy Powiśla strzelił pozyskany przed sezonem Sebastian Głaz.

Sobotnie spotkanie poprzedziła minuta ciszy dla Stanisława Tarczyńskiego, sponsora grup młodzieżowych i działacza Wisły. Bławacki po słabszych ostatnich meczach swojego zespołu zdecydował się na zmiany w wyjściowej jedenastce. Na boisku pojawili się pozyskany latem z Lechii Gdańsk bramkarz Patryk Sobczak i obrońca Michał Budzyński. Zmieniła się także taktyka Dumy Powiśla, która przeszła na system 1-3-5-2.

Pierwsze minuty meczu należały do gości. Sporo zagrożenia pod bramką Wisły było szczególnie po strzałach Piotra Malinowskiego. Po jednym z nich piłka wylądowała na poprzeczce. Puławian na prowadzenie mógł wyprowadzić Jarosław Niezgoda, ale nie zdołał on pokonać Mateusza Kosa.

W 57 min, Wisła wygrywała 1:0. W zamieszaniu na polu karnym Rakowa, najprzytomniej zachował się Głaz i skierował piłkę do siatki. Przyjezdni rzucili się do ataków, ale nie mieli jakiś klarownych sytuacji. Wynik mógł podwyższyć Niezgoda, ale jego próba okazała się niecelna.

Radosław Mroczkowski (trener Rakowa): Na pewno trudno jest mi przyjąć tę porażkę, bo wydawało mi się, że z sytuacji, które były – w ogóle mecz był wyrównany, obie strony stworzyły sobie ich dużo – szkoda, że straciliśmy taką trochę przypadkową bramkę, bo rykoszet, wybita piłka… To nas trochę wytrąciło z czujności. Straciliśmy ją i ciężko odrobić, to normalna reakcja. Zespół popełniał błędy, ale dążył do wyrównania. Oczywiście popełnialiśmy błędy, ale stwarzaliśmy akcje, ale nie potrafiliśmy ich finalizować. Złapaliśmy złą serię, ale liczę, że ją przerwiemy za tydzień – tak stało się dzisiaj w przypadku drużyny gospodarzy.

Bohdan Bławacki (trener Wisły): – Dzisiaj był bardzo ciekawy mecz dla kibiców. Jeden zespół grał piłką i drugi też. Gratuluję swoim zawodnikom, dziś wyszliśmy innym schematem taktycznym, który spróbowaliśmy wczoraj na treningu. W ogóle staraliśmy się zagrać zdyscyplinowanie z tyłu. Gratuluję swoim asystentom: panu Robertowi Złotnikowi i panu Adamowi Piekutowskiemu, którzy uczestniczyli w szczegółowej analizie rywala. Dziś graliśmy z zespołem, który jest kandydatem numer jeden do awansu do pierwszej ligi. Mój zespół mógł mieć teraz dwa, trzy punkty więcej, ale przytrafiła się passa dwóch porażek, którą dziś przełamaliśmy. Rywal w następnych meczach będzie zdobywał punkty, to bardzo interesujący zespół.

Wisła Puławy – Raków Częstochowa 1:0 (0:0)
Bramka: Głaz 57
Wisła: Sobczak – Turzyniecki (63 Lisiecki), Gusocenko, Pielach, Budzyński – Litwiniuk (79 Sedlewski), Maksymiuk, Głaz, Nowak (87 Olszak), Szczotka – Niezgoda (90 Wiejak)
Raków: Kos – Klepczyński, Radler, Góra, Buczkowski – Kamiński, Bronisławski (17 Piątek), Kmieć (77 Kowal), Figiel (71 Hoferica), Malinowski – Okińczyc
Żółte kartki: Głaz, Sedlewski, Maksymiuk – Buczkowski, Figiel
Sędziował: Kamil Waskowski z Poznania
Widzów: 600

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski