Pierwszą informację o nieodpowiedzialnych rodzicach, policjanci otrzymali we wtorek, 25 sierpnia. Mieszkanka miasta poinformowała, że w Lewitynie - popularnym wśród pabianiczan miejscu wypoczynku i rekreacji - na ławce śpi dwoje młodych ludzi. Wokół nich biegała 2,5-letnia dziewczynka.
Kobieta poinformowała policjantów, że próbowała obudzić parę. Bez rezultatu. Po jakimś czasie sami się ocknęli, zabrali dziecko i poszli do pobliskiego sklepu. Tam zauważyli ich funkcjonariusze. Rodzice dziecka byli trzeźwi, jednak policjanci podejrzewali, że są pod wpływem dopalaczy: ich zachowanie było nienaturalne, nie mogli się skupić, kontakt z nimi był utrudniony. Dziecko zostało przekazane babci, która potwierdziła podejrzenia policjantów.
Jak się okazało, spotkanie z policją nie zniechęciło młodej pary do zażywania dopalaczy. W środę, strażnicy miejscy zauważyli rodziców śpiących na kamieniach nad rzeką Dobrzynką. Obok, w wózku, spała 2,5-letnia dziewczynka. Strażnicy znaleźli przy rodzicach dulawkę i opakowanie po dopalaczach.
Dziecko trafiło do placówki opiekuńczo-wychowawczej. Sprawą rodziców ma zająć się sąd rodzinny.
Zobacz też:
"Zapomniałem, kiedy urodził się mój syn". 23-latek chce zerwać z dopalaczami. Źródło: Uwaga! TVN
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?